Naszą niechęć budzi również bierność polskich władz, które zamiast zadbać o to by zmiany prawne szły w kierunku zapewnienia naszym rodakom podstawowych praw, pozostają bezczynne. Trzeba dodać, że obecny kształt ustawy umożliwia duże pole do interpretacji jej zapisów – i tu powinno leżeć zadanie polskiego rządu, by sprawę wygrać na korzyść ukraińskich Polaków. Jednocześnie jesteśmy świadomi, że główne ostrze ustawy wymierzone jest przede wszystkim w dominację języka rosyjskiego, powszechnego w wielu częściach kraju – czego byśmy o tym nie sądzili, odróżniamy to dążenie od zamiarów wykorzenienia mniejszości polskiej, dalekich intencjom narodu ukraińskiego.
Niezależnie jednak od faktu, że media sprzyjające podsycaniu nastrojów ukrainofobicznych dopatrywać się tu będą kontynuacji działań UPA, a interesy polskiej mniejszości niekoniecznie tożsame są z interesami mniejszości węgierskiej czy rumuńskiej (żyjących na zwartych, przygranicznych terytoriach), oceniamy, iż ustawa ta jest krokiem w złym kierunku. Wspólnota strategicznych interesów Polski i Ukrainy, braterstwo obu narodów, w które wierzymy, winny być realizowane w atmosferze wzajemnego szacunku – a temu z pewnością nie służą tego typu działania.
Redakcja miesięcznika „Szturm”