„Głoszenie idealizmu i miłości bliźniego, jako fundamentów przebudowy ustroju społecznego nie oznacza wyrzeczenia się zewnętrznych środków oddziaływania. Jedynie harmonijna ewolucja psychiki człowieka i praw normujących jego postępowanie zapewnić może trwałe przemiany ustroju społecznego. Co więcej – dla realizacji nowego ustroju konieczny będzie niejednokrotnie przymus fizyczny w stosunku do jednostek, które nie podporządkowały się powszechnej idei. Takie postępowanie nie może być jednak regułą, którą stosuje dziś bez ceregieli państwo kapitalistyczne” – pisał w 1938 roku na łamach Miesięcznika Politycznego „Nowy Ład” jeden z publicystów ówczesnego narodowo-radykalnego pokolenia, Stanisław Kęmpiński1.
Jednym z podstawowych postulatów polityki Obozu Narodowego od zarania jego ideowych dziejów był – i zresztą pozostał nim do dnia dzisiejszego – solidaryzm narodowy przejawiający się najczęściej pod postacią postawy społecznej oraz, w rozumieniu określonych rozwiązań ustrojowych, systemu gospodarczego. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku oznacza on ni mniej, ni więcej dbałość o interesy wszystkich grup społecznych, ze szczególnym zwróceniem się w kierunku tych, których sytuacja aktualnie jest najtrudniejsza. O ile w myśli narodowo-demokratycznej solidaryzm narodowy jest postrzegany wyłącznie jako postawa społeczna, o tyle już w konotacji z narodowym radykalizmem ma on nieco szerszy i zdecydowanie bardziej wielopłaszczyznowy – a jednocześnie przy tym wyrazisty – wymiar. Solidaryzm narodowy jest tu nieodłączną częścią składową korporacjonizmu i/lub dystrybucjonizmu jako narodowo-radykalnego ustroju gospodarczego. W kontraście całości jest to forma organizacji społecznej, której podstawą są środowiska ludzi opierające się o wspólnotę ich wspólnych naturalnych interesów oraz społecznych funkcji. Co warte w tym miejscu podkreślenia to fakt, iż solidaryzm narodowy według myśli narodowo-radykalnej, oczywiście równolegle do wyżej wymienionej postawy społecznej, nie tylko może, a wręcz musi nieść za sobą rozwiązania ustrojowo-strukturalne. To jedna z głównych acz zasadniczych różnic dzielących endeków i narodowych radykałów. Ów teoretyczny fundament stanowi dlań podstawę do konstruowania zarówno programu politycznego jak i gospodarczego. Co więcej, jego aksjomat jest stałym i niezmiennym składnikiem narodowego radykalizmu jako takiego. W przeciwnym bądź razie nie będzie to już narodowy radykalizm, czego niestety często wyraz można dostrzec pośród niektórych współczesnych, przynajmniej deklaratywnie, ideowych kontynuatorów, czy też raczej adeptów myśli Pokolenia 1934. Chcąc nie chcąc w/w zjawisko przejawia się słabością intelektualną współczesnych nam środowisk narodowo-radykalnych, zadawalających się powielaniem idei piłsudczykowskich, konserwatywnych, socjalistycznych, a czasem o zgrozo wręcz tych kapitalistycznych lub/i komunistycznych. W połączeniu z intelektualną niezdolnością do wytwarzania nowoczesnego ideowego dyskursu politycznego, owocuje to niestety marginalizacją całego środowiska. Wszak nikomu nie wystarcza samo poczucie słuszności, trzeba mieć plan działania i trzeba nie tylko wiedzieć, co chcemy, ale i jak chcemy… (wątek ten pozostawmy jednak na oddzielne rozważania i być może w przyszłości kolejny artykuł).
Współczesny narodowy radykalizm – tak jak onegdaj – ma za zadanie przeciwstawić liberalnej/ kapitalistycznej oraz komunistycznej/ socjalistycznej wizji gospodarki alternatywę polegającą na zbudowaniu w oparciu o społeczne nauczanie Kościoła Katolickiego wspólnej tożsamości i więzi narodowej. Pozwala to na stworzenie podstaw ideowych do wykreowania odmiennego systemu społeczno-gospodarczego opierającego się m.in. na założeniach korporacyjnych lub dystrybucyjnych, pośród których pojęcie solidaryzmu narodowego, nie będąc przy tym wyzutym czysto propagandowym hasłem, zajmuje należyte sobie miejsce. Narodowy radykalizm – w tym również nieco szerzej, cały Obóz Narodowy – musi wytworzyć program polityczny skutecznie poszerzający polityczną podmiotowość Polaków w warunkach skrajnie niekorzystnych, w warunkach istnienia Narodu podzielonego granicami narzuconymi nam przez wszechpanującą poprawność polityczną. Pamiętać przy tym jednak musimy, że przenoszenie postaw i recept sprzed niemal wieku w zupełnie zmieniony świat jest dziś kompletnym nonsensem. Aczkolwiek już nim nie jest przymierzanie nowych doświadczeń do tych dawnych. Innymi słowy, na fundamencie przeszłości musimy budować naszą przyszłość – wszak nowe okoliczności, w których żyjemy, wymagają od nas nowych rozwiązań. Dzisiaj istniejący nieład społeczny opiera się na błędnych zasadach indywidualizmu, którego konsekwencją jest liberalizm. To właśnie dlatego nie wolno nam zapominać o wymienionych wyżej proporcjach. Bez zbędnego wysiłku gołym okiem możemy dostrzec, że obecny ustrój społeczno-gospodarczy jest zły. Zły jest przede wszystkim dlatego, że opiera się na panowaniu pieniądza i zwykłym upodleniu szarego człowieka. Wszelkie działania społecznie doniosłe, jak rządzenie, nauczanie, leczenie bądź aktywność gospodarcza, muszą być następstwem praw opartych na godności i wartości człowieka. U podstaw narodowo-radykalnego programu gospodarczego leży przekonanie o prymacie moralności i polityki nad ekonomią, gdzie na pierwszym miejscu jest etyczność czynów, a dopiero potem ekonomia i polityka. Wszak pieniądz ma służyć, nie rządzić! Stąd właśnie życie gospodarcze ma być podporządkowane gospodarczym celom Narodu, zaś celem gospodarki (tej narodowej) ma być zaspokojenie potrzeb Narodu, a nie zysk dla samego zysku2. Pora w końcu zdać sobie sprawę, iż wbrew głoszonym przez tzw. kapitalistów (w tym również niestety niektórych narodowców) haseł, PRYMAT WŁASNEGO INTERESU NIE MOŻE BYĆ SPRZECZNY Z INTERESAMI PAŃSTWA NARODOWEGO, a wszelkie działania, które godzą w interes wspólnoty winny być przez państwo chociażby zapobiegawczo zwalczane. Rolę biznesmenów i przedsiębiorców dobitnie już wyjaśniał Marian Reutt: „może Naród jednemu powierzyć prowadzenie fabryki, dając mu nawet duży zakres swobody i niezależności, uznając jego własność, o ile interes Narodu będzie tego wymagał, ale zasadniczą cechą będzie tu służba Narodowi”3. Należy również niektórym z nas przypomnieć, że pieniądz, podobnie jak kapitaliści oraz pracownicy, mają i zawsze będą mieć narodowość. Dlatego też należy wprowadzić i podnieść do naczelnej rangi zasadę sprawiedliwości i wrażliwości społecznej będącą swoistą formą dojrzałej odpowiedzialności obywatelskiej za Naród i państwo zarówno przez pracodawców, jak i samych pracobiorców. Wyrazem tych założeń jest stworzenie koncepcji społeczno-ekonomicznych, które mają łączyć poszanowanie własności prywatnej z pozostawieniem w rękach państwa strategicznych sektorów gospodarki – vide idea silnego i niezależnego państwa4. Nie wolno przy tym zapominać, że własność nie jest prawem lecz przywilejem! Nie jest niczym odkrywczym również stwierdzenie mówiące, że zarówno kapitalizm jak i komunizm/socjalizm opierają się na tej samej idei – koncentracji bogactwa niszczącej własność prywatną. Własność prywatna w wymiarze narodowo-radykalnym musi więc mieć podwójny wymiar: indywidualny, który służy dobru jednostek oraz społeczny, który ma na względzie przede wszystkim dobro publiczne. Z tego też powodu trzeba strzec się dwóch skrajności – indywidualizmu i kolektywizmu. Indywidualizm bowiem pojmuje własność w kategoriach egoistycznych, natomiast kolektywizm odrzuca lub osłabia indywidualny i prywatny charakter własności5.
Miernikiem skuteczności władzy bezsprzecznie powinien być jej stosunek do najsłabszych, do bezrobotnych, bezdomnych, najmniej zarabiających. W narodowo-radykalnych rozwiązaniach społeczno-gospodarczych, w których notabene solidaryzm narodowym jest swoistym głosem sumienia, w żadnym wypadku pieniądz nie powinien i nie może prowadzić do władzy, a sama władza do bogactwa. W przeciwieństwie do systemu demoliberalnego, czy też jeśli ktoś woli do samego kapitalizmu, tu proporcje jakby zmieniały swój biegun. Im większa władza – tym większe obowiązki, większa odpowiedzialność jednostkowa6. Solidaryzm narodowy w wymiarze narodowo-rewolucyjnym postrzega społeczeństwo i państwo jako naturalne, solidarne, złożone i wielofunkcyjne organizmy. Stanowi antidotum dla wszelkich egoizmów klasowych czy kosmopolitycznych, a jako samoistna i niezależna myśl gospodarcza wychodzi z założenia, że praca i godna płaca jest podstawowym elementem w życiu Narodu7. Solidaryzm narodowy jako system gospodarczy ma służyć potrzebom Narodu, a nie tylko wybranej kaście współczesnych możnowładców. „[D]amy Narodowi całkowite władanie nad życiem gospodarczym, każdemu Polakowi możność zaspokojenia swych potrzeb, a państwu siłę zbrojną, zdolną do urzeczywistnienia woli Narodu i zabezpieczenia mu warunków rozwoju” – pisał w 1937 r. czołowy ekonomista ONR ,,ABC,” Wojciech Zaleski8. To tu bogaci muszą ofiarnie wziąć na siebie świadomy finansowy obowiązek poniesienia większej odpowiedzialności za Naród i państwo niż Ci najbiedniejsi. A to wszystko w myśl zasady mówiącej, iż im większy stanowimy typ człowieka, im więcej zarabiamy i im więcej osiągnęliśmy w życiu, tym większą powinniśmy ponosić odpowiedzialność za Naród i Ojczyznę9. Z pełną świadomością należy przy tym powiedzieć, że przymus solidaryzmu narodowego jako ustroju należy stosować wyłącznie tam, gdzie jest on niezbędny dla dobra Narodu, gdzie samowolne działanie jednostek lub ich bezczynność(!) przynieść może szkodę innym, a przede wszystkim Narodowi.
Jednocześnie zadaniem solidaryzmu narodowego jest wyrównanie różnic wrodzonych, których człowiek zniwelować nie może. Państwo musi więc wziąć na siebie obowiązek zapewnienia obywatelom minimum egzystencji pozwalające zaspokoić zarówno potrzeby materialne jak i kulturalne. Tu przemiany o charakterze społeczno-demograficzno-rozwojowym mają na celu wręcz wypychanie grup społecznych z tych dolnych warstw w kierunku klasy średniej. Nie leży bowiem w interesie państwa, zwłaszcza tego narodowego, pogłębianie się przepaści między biednymi, a bogatymi. Niech ci, którym obecnie się nie wiedzie i którzy znajdują się niejako na marginesie, jak najszybciej wrócą do tego „krwioobiegu” jakim jest gospodarka narodowa, niech staną się bogatsi i silniejsi. Obowiązkiem państwa jest im w tym pomóc! W zamian z kolei obywatel ma moralną powinność wziąć odpowiedzialność za państwo i cały Naród10. Ma stać się człowiekiem świadomym, przejętym poczuciem obowiązku wobec Narodu i Ojczyzny. Im lepiej ludzie zrozumieją nie tylko prawa, ale również swe obowiązki i im lepiej je wypełnią, tym na większą będą zasługiwać wolność. „Narodowy ustrój gospodarczy z natury rzeczy stanowi tylko część ogólniejszego planu organizacji społecznej (…). Istota idei narodowej sprowadza się w gruncie rzeczy do moralnego stosunku jednostki do społeczeństwa, przez wysunięcie obywatelowi jako wskazania w życiu zbiorowym hasła obowiązku i podporządkowania się nie tego, „co mi się należy”, ale tego, „co ja powinienem”, przy równoczesnym bardzo silnym zaznaczeniu roli państwa jako instrumentu historycznego życia narodu, jego odrębności, siły fizycznej, i moralno-cywilizacyjnej” – pisał w 1933 roku na łamach dwutygodnika narodowo-radykalnego „Nowy Ład” jeden z publicystów ówczesnego młodego pokolenia narodowego, Włodzimierz Daniłowicz11. Warto przy tym pamiętać, iż solidaryzm narodowy, nie tylko jako rozwiązanie ustrojowe, ale również – a może nade wszystko – jako potrzeba ducha, musi być pielęgnowany i rozbudzany na nowo każdego dnia. Nie można pójść tu na skróty. Wszak sprawy tożsamości, rozwoju społecznego i zapewnienia godnego bytu Narodu są ze sobą ściśle związane. Dlatego też stosunki ekonomiczne w gospodarczych narodowo-radykalnych rozwiązaniach ustrojowych powinny uwzględniać dwie podstawowe wytyczne tj. brać pod uwagę: zasady etyki katolickiej i użyteczności prowadzonych działań dla wspólnoty narodowej. Sama zaś zmiana rozwiązań ustrojowych ma być PRZEŁOMEM, który to ma cechować się nie tylko samą transformacją ustrojową, ale także walką na dwóch frontach „ze świadomie wrogimi Wielkości Polski siłami oraz wadami charakteru własnego środowiska narodowego”12.
Ekonomia wykluczenia i nierówności jest ekonomią, która zabija. Niemniej jest alternatywa, jest nią ekonomia w której człowiek ma znaczenie! W systemie, który ma tendencje do pożerania wszystkiego, co stoi na drodze zwiększania zysków, co jest kruche, jak środowisko naturalne, w systemie, który jest bezbronny wobec interesów gloryfikowania rynku jako jedynej słusznej reguły, nierówność w końcu zrodzi przemoc, której zbrojne tłumienie nigdy nie będzie w stanie rozwiązać. Czy w tym zjawisku należy upatrywać szansy dla współczesnego narodowego radykalizmu? Z całą pewnością na dzień dzisiejszy nie da się tego jednoznacznie stwierdzić. Pamiętajmy jednak, co notabene wyżej zostało już dobitnie zaznaczone, że bezwzględnym fundamentem rewolucyjnego nacjonalizmu jest bezgraniczny sprzeciw wobec kapitalizmu i socjalizmu, dwóch materialistycznych systemów niszczących dziś Europę. Celem więc – poza próbą integracji i porozumienia – współczesnych środowisk narodowo-rewolucyjnych bez wątpienia powinno być postawienie na metapolitykę i zaangażowanie na rzecz potrzebujących rodaków. To zadanie nacjonalistów nie tylko w Polsce. Walka trwa!
Norbert Wasik – dumny mąż i ojciec. Absolwent Kolegium Jagiellońskiego - Toruńskiej Szkoły Wyższej. Manager związany z sektorem FMCG. Publicysta, działacz społeczny i narodowo-radykalny. Biegacz amator i fan długich dystansów, pasjonat historii, gór, górali i góralszczyzny. Idealista, romantyk i pragmatyk w jednej osobie, entuzjasta innowacji i nowych technologii.
Bibliografia:
- Stanisław Kęmpiński, Istota przebudowy społecznej, „Nowy Ład” nr 3, 1938 r.
- Jan Korolec, Samostarczalność czy niezależność gospodarcza?, „Nowy Ład” nr 8, 1936 r.
- Reutt, Robotnik - świadomym członkiem Narodu. „Falanga” nr 1, 1936 r.
- Henryk Szczawiński, Monopol prywatny czy uspołecznienie?, „Nowy Ład” nr 2, 1936 r.
- PIUS XI, Encyklika Quadragesimo anno, Watykan 1931 r.
- „Zasady Programu Narodowo-Radykalnego, Warszawa 1937 r.
- Marian Reutt, Narodowo-radykalna ideologia pracy, „Przełom” nr 6, 1939 r.
- Wojciech Zaleski, Polska bez proletariatu, Warszawa: Wydawnictwo ,,ABC” 1937 r.
- Roman Dmowski, Myśli nowoczesnego Polaka, 1903 r.
- Marian Reutt, Naród gospodarujący, „Falanga” nr 20, 1936 r.
- Włodzimierz Daniłowicz, Narodowy ustrój gospodarczy. I o ustroju narodowym w ogólności, Nowy Ład. Dwutygodnik narodowo-radykalny nr 2, 1933 r.
- Wojciech Wasiutyński, Program musi być totalny, „Ruch Młodych” nr 10-11, 1936 r.