Dawid Dynarowski - Izrael a państwa arabskie w latach 1948 -1958  

 

  1. Wstęp

  2. Arabska reakcja na powstanie państwa Izrael

  3. Polityka Izraela wobec Arabów i państw arabskich

  4. Międzynarodowy kontekst konfliktu Izraelsko-arabskiego

  5. Zakończenie

 

Wstęp

Proklamowanie państwa Izrael, nazwanego przez Dawida Ben Guriona „rodzinną ziemią, a nie przystankiem przelotnych ptaków[1], którego powstanie było materializacją idei syjonistycznej, nie kończyło bynajmniej walki o własną siedzibę narodową. Proroczo wręcz zabrzmiały słowa Menachema Begina wygłoszone przez radio 14 maja 1948 roku, kiedy to cytując słowa Tomasza Masaryka z 1918 roku o tym, że „Trudno założyć własne państwo; jeszcze trudniej je zachować”, stwierdził „Utworzenie naszego państwa było trudne. Ale zachowanie państwa będzie jeszcze trudniejsze. Okrążają nas wrogowie, którzy marzą o tym by nas zniszczyć”.[2] Tak naprawdę to Żydzi musieli dopiero wywalczyć z karabinem w ręku swoje państwo. Ta sytuacja pełnej militarnej gotowości do walki o byt trwa do dziś. I to ona nadała specyficzny rys państwowości żydowskiej i jego społeczeństwu. Praca niniejsza poświęcona jest okresowi zawierającemu się w cezurze lat 1948 –1958. Był to brzemienny w konsekwencje okres wzmacniania izraelskiej państwowości, a właściwie budowania fundamentów społeczeństwa, gospodarki oraz kształtowania stosunków z Arabami i państwami arabskimi. Zamyka go konflikt o kanał sueski, który był swojego rodzaju przełomem w sytuacji międzynarodowej na Bliskim Wschodzie oraz dowodem na pomyślne zamknięcie okresu budowy podstaw Izraela. W latach 1948 –1958 utrwalił się model wzajemnych żydowsko–arabskich relacji. Wszystkie późniejsze wydarzenia były kontynuacją i logiczną konsekwencją stosunków ukształtowanych w tym okresie. Nasuwa się, nieuchronne w tym przypadku pytanie, czy rzeczywiście nie można było wypracować innej formuły wzajemnych relacji? U zarania państwa Izrael, nie kto inny, jak Dawid Ben Gurion, złożył deklaracje, że „Zrobimy jednak wszystko co w naszej mocy, by utrzymać pokój i doprowadzić do porozumienia korzystnego dla wszystkich. Z Jerozolimy musi popłynąć apel do narodów arabskich, by połączyły swe siły z narodem żydowskim, byśmy ramię w ramię pracowali dla naszego wspólnego dobra, dla pokoju i postępu suwerennych, równych narodów”.[3] Sam jednak, chyba nie wierzył w te idealistyczne deklaracje, skoro jednocześnie uznał, że jeśli chodzi o znaczenie i kolejność realizacji zadań, to Żydzi najpierw muszą się bronić, potem budować państwo, a na końcu przeprowadzić arabsko-żydowskie pojednanie. I po blisko 60 latach ten ostatni postulat jeszcze czeka na spełnienie.

 

Arabska reakcja na powstanie państwa Izrael

 

Kiedy po południu 14 maja 1948 roku, David Ben-Gurion odczytał na posiedzeniu Rady Ludowej w Tel Awiwie Deklarację Niepodległości, ogłaszając tym samym fakt ustanowienia państwa żydowskiego pod nazwą Izrael (Medinat Israel)[4] , już od rana trwała operacja arabska mająca zlikwidować żydowski obszar terytorialny i uniemożliwić powstanie i funkcjonowanie państwa żydowskiego. Arabskie siły interwencyjne miały charakter panarabski. W ich skład wchodziły oddziały transjordańskiego Legionu Arabskiego[5], oddziały egipskie, irackie oraz niewielkie kontyngenty syryjskie i libańskie. Liczyły one łącznie około 27 tysięcy ludzi, 150 dział i tyleż samo pojazdów opancerzonych oraz 40 czołgów i 60 samolotów. Na terenie Palestyny już znajdowała się Arabska Armia Wyzwoleńcza i paramilitarne oddziały palestyńskiej samoobrony. Razem około 8 tysięcy ludzi. Żydzi mogli przeciwstawić jedynie siły zbrojne różnych organizacji i formacji samoobron.[6] Arabskie wojska zaatakowały kilkoma kolumnami. Celem nacierających od północy oddziałów syryjskich, irackich i libańskich wspieranych przez partyzantów z Arabskiej Armii Wyzwoleńczej było otwarcie drogi do Doliny Jordanu i opanowanie Galilei. W centrum nacierające siły irackie i jordańskie miały za zadanie odcięcie Galilei i opanowanie rejonu Jerozolimy. Od południa atakujące oddziały egipskie, miały opanować wybrzeże Morza Śródziemnego i zająć rejon pustyni Negew. Ten misterny plan przy uwzględnieniu przewagi w żołnierzach i w uzbrojeniu wydawał się łatwy do realizacji. Wymagał jednak dobrej koordynacji i współpracy wszystkich sił atakujących. Zakładał on również niewielki opór sił żydowskich. Tymczasem Legion Arabski przez pierwsze cztery dni powstrzymywał się od działań bojowych, a na północy, w rejonie jeziora Tyberiackiego Arabowie zostali powstrzymani, podobnie na froncie południowym Egipcjanie zostali powstrzymani w marszu na Tel Aviw. Jedynie w centralnej części Irakijczycy prawie dotarli do wybrzeży Morza Śródziemnego. Impet arabskiego natarcie załamał się. Dodatkowo heroiczna obrona Jerozolimy pozwoliła siłom żydowskim na zorganizowanie defensywy. Zaciekle walczyły żydowskie osiedla, kibuce dając niezbędny czas na zorganizowanie armii, która rodziła się w bólach.[7] Proces konsolidacji wszystkich żydowskich grup zbrojnych w jedną armię trwał sześć i pół miesiąca i zakończył się dopiero 7 listopada 1948 roku. Aż do połowy czerwca 1948 trwały zacięte, nierozstrzygnięte walki. Izraelczycy sięgnęli po drastyczne środki i siłą zaczęli usuwać mieszkańców arabskich wiosek[8]. 11 czerwca 1948 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ narzuciła czterotygodniowy rozejm w Palestynie. W chwili zawieszenia walk Egipt kontrolował Strefę Gazy, na Negewie walczyli otoczeni żydowscy osadnicy, Irakijczycy byli w Nablusie, Jordańczycy zajęli Dolinę Jordanu i część Jerozolimy, a setki tysięcy mieszkańców porzuciła swe domy. Rozejm trwał do 9 lipca 1948 r. Był nadzorowany przez mediatora ONZ hrabiego Folke Bernadotte (mianowany przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 21 maja 1948 r.), który wraz z oficerami belgijskimi, francuskimi, szwedzkimi i amerykańskimi, mieli za zadanie nie dopuścić do militarnego wzmacniania swoich pozycji przez walczące strony[9]. Po ogłoszeniu zawieszenia broni utworzono międzynarodowe siły pokojowe UNTSO (United Nations Truce Supervision Organization), bazujące w Jerozolimie. Przerwę w walkach Izrael wykorzystał na wzmocnienie swoich sił zbrojnych. Dużej pomocy finansowej i militarnej udzielił Związek Radziecki, który w realiach blisko wschodnich postrzegał syjonizm jako ruch antyimperialistyczny i antykapitalistyczny.

Pod koniec czerwca specjalny mediator z ramienia ONZ, Bernadotte, przedstawił wstępne propozycje rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Palestyna miała stać się unią arabsko-żydowską. Przy Izraelu miała zostać Galilea, a przy Arabach Negew. Jerozolima miała się znaleźć pod władzą ONZ. Równocześnie miała być wstrzymana żydowska imigracja, a arabscy uchodźcy mieli powrócić do swych domostw. Wspólne rozmowy nie powiodły się, gdyż Arabowie nie zgodzili się na przyjęcie postanowień ONZ i zażądali zmniejszenia terenów będących w posiadaniu Żydów, a i również dla Żydów nie było to rozwiązanie do zaakceptowania. Dlatego 9 lipca 1948 r. rozpoczęli wielką operację "Danny", której celem było odblokowanie strategicznej drogi Tel Awiw - Jerozolima. „Dziesięciodniowa bitwa", nie przyniosła rozstrzygnięcia, dlatego izraelskie dowództwo wydało rozkaz brygadom Harel i Jiftah, aby wypędziły około 50 tys. arabskich mieszkańców Lod i Ramli. Izraelczycy na froncie „egipskim” zdołali utworzyć niewielki korytarz łączący z osiedlami na pustyni Negew, oraz lotniczo zaatakowali arabskie miasta: Gaza, El-Arish, Kair, Amman i Damaszek. Pod międzynarodowym naciskiem 18 lipca 1948 r. wszedł w życie drugi rozejm w Palestynie, który trwał do 15 października 1948 r. Również i te zawieszenie broni nie było przestrzegane. Rozejm pozwolił jednak na wzmocnienie armii izraelskiej i powiększenie jej do października do stanu 90 tysięcy żołnierzy.[10] Kierownictwo nawy państwowej w Izraelu zdawało sobie jednak sprawę z tego, że nie jest w stanie na dłuższą metę kontynuować walkę ze wszystkimi siłami arabskimi. Dlatego zdecydowało się na podjęcie separatystycznych rozmów z Transjordanią. Zawarciu szybkiego porozumienia mimo oferty izraelskiej uznania „zdobyczy jordańskich”, stanęła na przeszkodzie niezgoda Izraela na powrót uchodźców arabskich z Palestyny. Tymczasem 22 września 1948 r. Liga Arabska powołała w Gazie arabski rząd Palestyny z muftim Jerozolimy na czele i proklamowała niepodległość części Palestyny. Wprowadziło to dysonans w arabskim obozie, gdyż palestyńskiego rządu nie uznała Transjordania. W październiku, wykorzystując kolejne naruszenie rozejmu przez Egipt Izrael wznowił działania wojenne operacją „Dziesięć plag". Uderzenie było skierowane na południe, przeciwko Egipcjanom, którzy szybko zostali wyparci z pasma nadmorskiego Tel Awiw-Gaza. Opanowano Beer Szewę, nawiązano kontakt z osadami żydowskimi na Negewie oraz okrążono 4 tys. żołnierzy egipskich w tzw. worku Faluja. Rząd palestyński uciekł tymczasem do Kairu. Natomiast Brytyjczycy ostrzegli kanałami dyplomatycznymi Izrael przed zaatakowaniem terytorium Transjordanii. W tej sytuacji ONZ doprowadziło do kolejnego przerwania ognia. Postanowienia trzeciego zawieszenia broni również nie były przestrzegane. Armia izraelska przeprowadziła kilka operacji poprawiających jej sytuację strategiczną. Operacja "Hiram" doprowadziła do wyparcia Arabskiej Armii Wyzwoleńczej i oddziałów libańskich z północnej Galilei.
 W konsekwencji wysiedlono Arabów z Galilei i pogranicza z Libanem, dopuszczając się w miejscowościach Ilaboun i Hula masakr cywilnej ludności. Operacja "Horew" -rozpoczęta 22 grudnia 1948 spowodowała, że siły egipskie zostały rozbite i tylko utrzymywały się jeszcze w strefie Gazy (na linii Gaza - Umm-Reshresh), natomiast izraelskie oddziały weszły głęboko w głąb na półwyspu Synaj. I tu oddziały izraelskie przeprowadziły akcję wypędzenia Arabów z północnej części pustyni Negew, szczególnie z trójkąta Faluja. Izraelskie sukcesy zaniepokoiły Brytyjczyków do tego stopnia, że zażądali wycofania wojsk żydowskich z Egiptu grożąc interwencją. Interweniował też prezydent USA Truman. Izraelczycy nie chcąc eskalować konfliktu z potęgami na początku stycznia 1949 roku wycofali się i rozpoczęli pod auspicjami mediatora ONZ, Ralpha Bunche, pokojowe rozmowy z arabskimi rządami na wyspie Rodos[11]. Państwa arabskie nie chciały uznać istnienia Izraela, ani złożyć deklaracji o zakończeniu wojny, odmawiały też uznania terytorialnego stutus quo. Jednocześnie jednak nie były w stanie kontynuować działań zbrojnych. Dlatego, de facto, Palestyna została podzielona między Izrael (77% terytorium kraju, czyli o 21% więcej niż przewidywała to rezolucja ONZ z 1947r.), Transjordanię (Judea i Samaria) oraz Egipt (Strefa Gazy). Irak odmówił całkowicie prowadzenia rozmów z Izraelem. 24 stycznia 1949 roku Królestwo Transjordanii przyjęło nazwę Haszymidzkiego Królestwa Jordanii. Dzień później zawarto rozejmowy układ izraelsko-egipski. Na jego mocy Izrael wypuścił z okrążenia egipskie wojska, które powróciły do baz na Synaju. W marcu 1949 r. izraelska armia zajęła opuszczone przez Egipcjan pozycje i doszła do Morza Czerwonego, zajmując Ejlat. Tym samym uzyskano wyjście na Morze Czerwone. W marcu 1949 r. Izrael i Jordania dokonały wymiany jeńców wojennych, a 23 marca 1949 r. zawarto rozejmowy układ izraelsko-libański. 3 kwietnia 1949 r. zawarto rozejmowy układ izraelsko-jordański. Izrael zgodził się na zastąpienie w Samarii wojsk irackich jordańskim Legionem Arabskim. W zamian Transjordania zgodziła się na utrzymanie przez Izrael Negewu. Nie uregulowana została sprawa Jerozolimy. 20 lipca 1949 r. zawarto rozejmowy układ izraelsko-syryjski. Ustalono linię demarkacyjną. Irak i Arabia Saudyjska nie podpisały porozumień o zawieszeniu broni Zawieszenie broni z 1949 r. ustabilizowało sytuację na frontach, których linie, praktycznie stały się granicami Izraela. Powstała paradoksalna sytuacja gdyż wszystkie państwa Ligi Arabskiej dalej nie uznały istnienia Izraela i pozostawały z nim w stanie wojny. Przez granice, zwłaszcza z Gazy i Zachodniego Brzegu, nieustannie przechodzili dywersanci dokonujący w Izraelu terrorystycznych zamachów, co wywoływało o Izraelskie brutalne akcje odwetowe. Pierwsza wojna izraelsko-arabska przyniosła Izraelowi utratę życia przez 6 tys. żołnierzy i 2 tys. cywilów, oraz 15 tys. rannych. Straty krajów arabskich były większe wyniosły one 15-20tys. zabitych oraz 25-30 tys. rannych. Największą negatywną konsekwencją konfliktu, skutkującą długofalowo i narastającą był problem arabskich uchodźców z Palestyny. Łączną liczbę uchodźców szacuje się na około 700 tys. osób, z których 460 tys. znalazło się w Jordanii, 100 tys. w Libanie, 80 tys. w Syrii i 60 tys. w Strefie Gazy[12]. Tego problemu nie równoważy podobna liczba żydowskich uchodźców z państw arabskich.[13] O ile państwu żydowskiemu udało się ich zasymilować, to uchodźcy palestyńscy żyli w obozach, nie tylko, że nie byli asymilowani ze społeczeństwami państw arabskich, ale wręcz przeciwnie, utrudniano im ten proces, traktując ich jako narzędzie do realizacji antysyjonistycznej polityki. W 1949 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ powołało Agencję Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (United Nations Relief and Works Agency for Palestine Refugees in the Near East - UNRWA).[14] Agencja była pomyślana jako instytucja krótkotrwała, musiała być jednak wielokrotnie przedłużana ze względu na to, że problem uchodźców arabskich był nie do rozwiązany. Natomiast na terytorium państwa Izrael pozostało jedynie 156 tys. Arabów, w tym wielu chrześcijan i Druzów, co stanowiło około 18% całej populacji kraju. To ich po dzień dzisiejszy obowiązuje dekret wydany jeszcze 23 września 1948 r. uznający za przestępstwo uczestniczenie w arabskich organizacjach podziemnych.

 

Polityka Izraela wobec Arabów i państw arabskich

 

Spuścizną wojny i związanego z tym exodusu arabskich mieszkańców Palestyny był podział Arabów z Palestyny na trzy kategorie[15]. Pierwsza stanowili ci, którzy pozostali w granicach państwa Izrael, drugą uchodźcy (w obozach na terenie państw arabskich), trzecią zamieszkujący Zachodni Brzeg Jordanu oraz Strefę Gazy. W trakcie pierwszej wojny Izrael stosował różne metody mające skłonić Arabów do ucieczki z Palestyny. Traktowano to jako priorytet, doraźnie obawiając się pozostawienia zaplecza dla palestyńskiej partyzantki, a perspektywicznie demograficznego potencjału Arabów. Wysiedlano, stosowano szeptaną propagandę, uwiarygodnianą dokonywanymi sporadycznie masakrami. Dało to pożądany efekt w postaci masy uchodźców, na którą składali się zarówno wygnańcy jak i uciekinierzy. I w tym kontekście nie jest ważne, że około dwóch trzecich uchodźców nie zetknęło się bezpośrednio z izraelską armią. Od samego początku państwo Izrael nie zamierzało wyrazić zgody na ich powrót. Zgodnie z tą zasadą, po odebraniu uchodźcom prawa do powrotu, w latach 1948-1950 Izraelczycy wprowadzili regulację prawną zwaną „Prawo o własności nieobecnych", stanowiącą, iż osoby które od 29 listopada 1947 roku do 1 września 1948 roku opuściły miejsce zamieszkania będą traktowane jako nieobecne, a ich mienie porzuconym majątkiem. Na tej podstawie Fundusz Własności Nieobecnych przejął duże obszary arabskiej ziemi, pozbawiając tym samym uchodźców nadziei na odzyskanie własnego stanu posiadania. Najbardziej antysyjonistyczną i zdeterminowaną w działaniach grupą palestyńską, byli uchodźcy z obozów (ok. 100 tysięcy). Trudne warunki bytowania, brak perspektyw oraz duży przyrost naturalny powodował, że obozy stały się rozsadnikiem i zarazem zapleczem palestyńskiego ekstremizmu, który skierowany był nie tylko przeciw Izraelowi, ale również destabilizował sytuację wewnętrzną państw arabskich, które udzieliły „gościny” Palestyńczykom. Niezgoda Izraela na powrót Palestyńczyków wynikała również z chęci zapewnienia miejsca dla Żydów przybywających do Izraela. Wyrazem tej postawy była przyjęta 5 lipca 1950 roku ustawa o powrocie. Podstawowym jej aksjomatem było to, że „każdy Żyd ma prawo przybycia do kraju". Osiedlali się oni głównie w kibucach. W 1950 r. liczba kibuców osiągnęła 214 z 67 550 członkami. Było to niemal 8% mieszkańców Izraela. Miało to swoje określone konsekwencje dla oblicza Izraela.[16] Do Izraela pośpiesznie też ewakuowano Żydów z państw arabskich w celu uchronienia ich przed prześladowaniami i pogromami. W listopadzie 1949 r. armia izraelska przeprowadził operację "Zaczarowany dywan", w której ewakuowano samolotami do Izraela 45 tysięcy Żydów z Jemenu i 3 tysiące Żydów z Adenu. W maju 1950 r. armia izraelska przeprowadził operację "Ezra i Nehemiah", w której ewakuowano samolotami do Izraela 110 tys. Żydów z Iraku. W 1951 r. ewakuowano 33 tys. Żydów z Libii do Izraela. W styczniu 1952 r przeprowadzono operację przerzucenia Żydów z Iranu do Izraela. Prześladowania Żydów w krajach arabskich, z jednej strony były reakcją na powstanie Izraela i los uchodźców, z drugiej stymulowały antyarabską postawę Izraela. Żydzi w państwach arabskich byli swojego rodzaju zakładnikami stosunków arabsko-żydowskich i w chwilach eskalacji konfliktu płacili wysoką cenę. I tak w ramach odwetu za inwazje Izraela na Egipt w 1956 roku władze tego kraju aresztowały około 3 tys. Żydów, a ponad 25 tys. przymusowo wydaliły, konfiskując ich mienie. W Tunezji zmuszono do emigracji około 50 tys. Do końca 1956 r. do Izraela przyjechało 56 tys. nowych imigrantów, większość z arabskich krajów Północnej Afryki. Poważnym problemem, z którym od samego początku musiało się zmierzyć państwo Izrael to był palestyński terroryzm. W latach 1951-1955 arabscy bojownicy (fedaini), tylko działając z rejonu Gazy (terytorium egipskie) wielokrotnie wnikali na teren Izraela, zabijając w atakach terrorystycznych 967 Żydów. Fedaini to członkowie organizacji religijnych, oddający życie za innych, poświęcający się dla dobra innych, rekrutowani i szkoleni w obozach. Państwa arabskie wspierały ich działania, traktując je jako element militarnej presji na Izrael[17]. Terror palestyński skierowany był głownie przeciwko cywilnej ludności Izraela. Dowodem tego są przykładowo wydarzenia z 1953 roku, kiedy to 9 czerwca palestyńscy terroryści wrzucili granaty do izraelskiego domu w Lod, zabijając mieszkańców, a inna grupa terrorystów zaatakowała żydowskie domy w Haderze. Dwa dni później palestyńscy terroryści zamordowali żydowską parę w ich własnym domu w Kfar Hess. Izrael nie zamierzał pozostać bierny i nie zawahał się stosować równie ekstremalnych metod. W ramach działań odwetowych 7 lutego 1951 roku żydowscy żołnierze wkroczyli do arabskiej wioski Sharafat, 5 km od Jerozolimy. W trakcie operacji zginęło 10 Palestyńczyków, 8 zostało rannych. Nie było to jednak skuteczne rozwiązanie. Pomijając kwestie moralne związane ze ślepo realizowaną odpowiedzialnością zbiorową, międzynarodowymi reperkusjami, to tego typu pacyfikacje były wysoce nieskuteczne. Dlatego powołano 1 kwietnia 1951 r. Mossad, organizacje wywiadowczą, której głównym celem była walka z arabskim ekstremizmem i poprzez działania wyprzedzające zapewnienie bezpieczeństwa Izraelowi. Mossad, o którego profesjonalizmie chodzą legendy nie wahał się wykonywać skrytobójczych mordów. Do większych działań, dzisiaj nazwalibyśmy je, terroryzmem państwowym, utworzono w lipcu 1953 r. specjalny oddział antyterrorystyczny „jednostkę 101", którego pierwszym dowódcą został Ariel Szaron. Zadaniem tej tajnej jednostki była aktywna walka z arabskimi terrorystami, którzy przenikali przez granicę izraelską. Od tej chwili, żydowscy komandosi również zaczęli dokonywać wypadów poza granicę. Między innymi niszczyli arabskie obozy szkoleniowe terrorystów. Jednostka nigdy nie liczyła więcej niż 45 żołnierzy i ściśle współdziałała ze spadochroniarzami. W październiku 1953 r. ten oddział komandosów przeprowadził odwetowy atak na jordańskie terytorium. Była to retorsja za wcześniejszy atak terrorystyczny. Komandosi wkroczyli do przygranicznej wioski Oibya, na północny-zachód od Jerozolimy. Mieszkańcy wioski zostali oskarżeni o współpracę z arabskimi terrorystami. Wysadzono 42 domy, szkołę i meczet. Zginęło 75 Arabów (inne źródła podają liczbę 69). Atak ten spełnił zakładane cele, gdyż skłonił Jordanię, Syrię i Egipt do większego nadzoru swoich przygranicznych terenów, które były nagminnie wykorzystywane przez terrorystów. Niektóre izraelskie działania wywoływały międzynarodowe protesty. Tak było w roku 1954, kiedy to 17 marca do Izraela wtargnęli fedaini palestyńscy z terytorium Jordanii. W Maale Akrabim porwali autobus linii Ejlat-Tel Awiw i zabili 11 żydowskich pasażerów. Już 9 kwietnia izraelscy komandosi podjęli odwetową akcję, atakując bazę palestyńskich fedainów w Jordanii. Izraelski atak na terytorium Jordanii wywołał ostre reakcje międzynarodowe. Prezydent USA skrytykował akcję Izraela, natomiast premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill zagroził brytyjską zbrojną interwencją. Pomimo brutalnych akcji odwetowych terror palestyński nie ustawał i Izraelczycy musieli się nauczyć żyć z nim. Państwo Izrael równie chętnie, jak Arabowie, sięgało po akty terroru traktowane jako wymierzanie kary sąsiedniemu państwu za akty nieprzyjazne. We wrześniu 1954 r. Izraelczycy podjęli próbę przepłynięcia Kanału Sueskiego, do czego Egipcjanie nie dopuścili zatrzymując izraelski transportowiec „Bat Galim" i aresztując jego załogę.[18] W odpowiedzi Mossad przeprowadził w stolicy Egiptu, Kairze, zamachy bombowe. Izraelscy agenci zostali aresztowani i po osądzeniu, skazani na karę śmierci. Pomimo zabiegów izraelskiej dyplomacji, Egipt wykonał wyroki śmierci na obu agentach. Tego typu działania, walka z Palestyńczykami destabilizowała sytuację, były uciążliwe, ale nie stanowiły zasadniczego zagrożenia dla bytu państwowego Izraela. Znaczenie miał całokształt stosunków z państwami arabskimi i konstelacje polityczne na Bliskim Wschodzie. Wydawało się początkowo, że układ polityczny jest sprzyjający, gdyż w 1950 r. Transjordania dokonała bezprawnej aneksji Zachodniego Brzegu Jordanu, zmieniając przy okazji nazwę państwa na Królestwo Jordanii. Aneksję uznała tylko Wielka Brytania i Pakistan, pozostałe państwa arabskie jej nie chciały uznać. Równocześnie Strefa Gazy weszła w skład Egiptu bez formalnej aneksji. Mogło się wydawać, że tym samym idea budowy państwa palestyńskiego legła w gruzach, a przynajmniej Egipt i Jordania zdecydują się ułożyć swoje stosunki z Izraelem. Było to złudne przekonanie. Jeszcze w tym samym roku wojska egipskie zajęły dwie wyspy (Tiran i Sanafir) w Zatoce Akaba, dzięki czemu Egipt mógł nie dopuszczać do żeglugi jednostek izraelskich przez Cieśninę Tirańską. Jednocześnie Egipt zamknął Kanał Sueski dla izraelskich statków i zażądał zwrotu Negewu. W lipcu 1952 r. w Egipcie została obalona monarchia i powstała Republika Arabska. Nowe władze kontynuowały politykę niedopuszczania statków izraelskich do żeglugi po Kanale Sueskim oraz przejawiały aspiracje do przywództwa w świecie arabskim[19]. Mogło to tylko eskalować konfliktami. W grudniu 1953 r. Egipt zatrzymał statek norweski z ładunkiem dla Izraela. Egipt tłumaczył, że nigdy nie zakończył wojny z Izraelem. W rok później nastąpił incydent ze statkiem „Bat Galim". Szczególne zaostrzenie sytuacji spowodował 28 lutego 1955 r. izraelski odwetowy rajd na egipskie terytorium w Strefie Gazy. Była to odpowiedź na działalność palestyńskich fedainów z Gazy. Izraelczycy zaatakowali egipskie posterunki graniczne zabijając 42 egipskich żołnierzy, przy stratach własnych 8 żołnierzy. W odpowiedzi na izraelski atak, rząd egipski rozpoczął intensywne zbrojenie armii i dał "zielone światło" palestyńskim fedainom do ataków na Izrael. 7 kwietnia 1956 r. arabscy terroryści działający ze Strefy Gazy przeprowadzili duży atak na terytorium Izraela. W operacji uczestniczyło kilkuset fedainów. Dokonano licznych akcji sabotażowych na liniach kolejowych, sieciach energetycznych i drogach. Izraelscy żołnierze zabili 11 napastników i zatrzymali 5 kolejnych. W Ashkelonie wrzucono trzy granaty ręczne do wnętrza żydowskiego domu, zabijając 1 osobę. W rejonie Mishmar haNegev ostrzelano żydowski samochód, zabijając 2 członków kibucu Givat Chaim. Ponadto ostrzelano domy i samochody w rejonie Nitzanim i Ketziot, zabijając 1 osobę oraz raniąc 3 inne. 11 kwietnia 1956 r. arabscy terroryści otworzyli ogień do synagogi pełnej młodzieży i dzieci w osadzie rolniczej Shafrir. Zginął opiekun i 3 dzieci, a 5 osób zostało rannych. 12 kwietniu 1956 r. doszło do powietrznego incydentu nad granicą izraelsko-egipską na pustyni Negew. Izraelski myśliwiec Ouragan starł się z pięcioma egipskimi myśliwcami Vampire i zestrzelił jeden z nich. Te wszystkie incydenty wyraźnie sygnalizowały, że możliwość na wielka skalę militarnej konfrontacji się zbliża. I rzeczywiście, 2 marca 1956 r. prezydent Egiptu, Gamal Abdel Nasser (1918-1970) zażądał od Izraela przywrócenia granic ustalonych w Rezolucji ONZ z 1947 r. W połowie 1956 r. król Jordanii, Hussein I bin Tatal (1935-1999) zwrócił się z prośbą do Iraku o przysłanie jednej dywizji piechoty, która miałaby chronić terytorium jego kraju przed izraelskim atakiem. W odpowiedzi Izrael zagroził Jordanii zajęciem kraju, jeśli choć jeden żołnierz iracki znajdzie się na jego terytorium. Jordania zaczęła koncentrować swoje wojska na granicy z Izraelem, przyłączając się do wspólnych działań z Syrią i Egiptem. Izrael ostrzegł Jordanię, że nie będzie dłużej tolerować arabskich ataków terrorystycznych prowadzonych z jej terytorium 26 lipca 1956 r. prezydent Egiptu, Gamal Abdel Nasser (1918-1970) ogłosił nacjonalizację Kanału Sueskiego. W Suez Canal Company 44% akcji posiadały brytyjskie firmy i banki. Teraz wszystko przeszło na własność skarbu Egiptu. Przez cały czas Egipt prowadził silną antyizraelską kampanię, blokując dla izraelskich statków żeglugę przez Kanał Sueski i Cieśninę Tirańską (wejście do Zatoki Akaba na Morzu Czerwonym). Egipska armia zaczęła przegrupowywać oddziały wojskowe w kierunku granicy z Izraelem. Nacjonalizacja Kanału Sueskiego wywołała oburzenie w Wielkiej Brytanii i Francji. Decyzję Egiptu odebrano jako pogwałcenie Traktatu Kanałowego z 1888 r. Stanowiło to zagrożenie dla swobody międzynarodowej żeglugi. Zaangażowanie się ZSRR w konflikt wokół Kanału Sueskiego tylko powiększało napięcie. Państwa zachodnie były zaniepokojone dużym poparciem wojskowym jakie otrzymywał Egipt od Bloku Wschodniego. Stwarzało to liczne nowe zagrożenia w całym regionie. Ta obawa doprowadziła do konkretyzacji współpracy pomiędzy Izraelem, Francja i Wielka Brytanią[20]. Na przełomie sierpnia i września 1956 r. sztabowcy wojskowi Izraela, Francji i Wielkiej Brytanii zaczęli opracowywać plany wspólnej operacji przeciwko Egiptowi. Na arenie międzynarodowej polityki całą sytuację przedstawiono jako wynik zawartej 19 października 1955 r. umowy, która regulowała tryb i zasady wycofania wojsk brytyjskich z Egiptu. Umowa zakładała, że Wielka Brytania ma prawo obsadzić swoimi wojskami Strefę Kanału Sueskiego w przypadku zagrożenia wolności żeglugi na tym szlaku wodnym. A tym zagrożeniem dla wolności żeglugi miała być nowa wojna izraelsko-egipska. W dniach 22-24 października 1956 r. w miejscowości Serves (Francja) odbyły się negocjacje izraelsko-francusko-brytyjskie, podczas których zawarto porozumienie o wspólnej operacji wojskowej przeciwko Egiptowi. Plan przewidywał izraelską agresję na Półwysep Synaj i podejście izraelskich wojsk w pobliże Kanału Sueskiego. Miałoby to być pretekstem dla interwencji zbrojnej Wielkiej Brytanii i Francji, które wystąpiłyby w obronie bezpieczeństwa międzynarodowej żeglugi na Kanale Sueskim. Oba kraje wystosowałyby wspólnie ultimatum, żądając od Egiptu i Izraela wycofania walczących wojsk na bezpieczną odległość od Kanału. Zakładano, że Egipt na pewno odrzuci ultimatum, umożliwiając wojskom francuskim i brytyjskim przeprowadzenia desantu i zajęcia Strefy Kanału Sueskiego. Rozwój sytuacji przyśpieszyło 25 października 1956 r. powołanie wspólnego dowództwa wojskowego przez Egipt, Jordanię i Syrię. W odpowiedzi Izrael przeprowadził pełną mobilizację swojej armii. Inwazja na Egipt (Operacja „Kadesz") miało przeprowadzić 45 tys. żołnierzy. Egipt miał 70 tysięcy żołnierzy. Działania wojenne rozpoczęły się popołudniu 29 października 1956 r. Izraelscy spadochroniarze przeprowadzili desant powietrzny na Przełęczy Mitla, głęboko na Półwyspie Synaj (w odległości 315-km od granic Izraela i 45-km od Kanału Sueskiego) i jednocześnie rozpoczęli lądowe natarcie.[21] Rozcięci i jednocześnie w znacznej mierze otoczeni Egipcjanie ponieśli klęskę. Prezydent Nasser wezwał Syrię i Jordanię do uderzenia na Izrael. 30 października 1956 r. Francja i Wielka Brytania wystosowały ultimatum, w którym domagały się od Egiptu i Izraela wstrzymania walk i wycofania swoich wojsk na odległość 10 mil od obu brzegów Kanału Sueskiego. Egipt odrzucił ultimatum, Izrael przyjął ultimatum (zgodnie z ustalonym z aliantami scenariuszem) i rozpoczął akcję przesuwania swoich oddziałów wojskowych w kierunku pozycji odległych na 10-mil od Kanału Sueskiego. Wobec braku militarnej reakcji Syrii i Jordanii następnego dnia Żydzi podjęli działania militarne na Synaju. Tego samego dnia w ramach operacji „Muszkieter” zaczęły bombardować egipskie pozycje. Brytyjczycy i Francuzi desantowali się w strefie kanału 5/6 listopada. I to był zwrot w sytuacji. Stanowcza reakcja ZSRR oraz brak poparcia ze strony USA zmusiły aliantów do wstrzymania działań. 7 listopada 1956 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło rezolucję powołującą do życia korpus międzynarodowych sił pokojowych w strefie Kanału Sueskiego (United Nations Emergency Force - UNEF). Po ich dyslokacji wokół kanału Izrael wycofał w grudniu swoje wojska na odległość 30 mil od kanału. Kampania sueska zakończyła się upokorzeniem Francji i Anglii, ale dla Izraela była sukcesem. Zniszczona bazy fedainów w strefie gazy i na Synaju. Rozbito armię egipską odsuwając groźbę agresji arabskiej oraz otwarte dla swobodnej żeglugi Zatokę Akaba i port Ejlat. Nie mówiąc już o czasowych nabytkach terytorialnych, co pozwoliło zniszczy cała infrastrukturę militarną Egiptu przy granicach Izraela.

 

Międzynarodowy kontekst konfliktu izraelsko-arabskiego

 

Konfliktu izraelsko-arabskiego nie da się do końca zrozumieć bez uwzględnienia kontekstu międzynarodowego. Na Bliskim Wschodzie przecinały się strefy wpływów wielkich mocarstw, tak jest do dzisiaj. Przed powstaniem państwa Izrael niewątpliwie wielką rolę odgrywała Wielka Brytania, która wygrywała animozje żydowsko-arabskie dla swoich imperialnych celów. To dlatego, momentami Brytyjczycy byli traktowani przez syjonistów jako wrogowie, zresztą z brytyjską wzajemnością. Generalnie po II wojnie Anglicy hamowali emancypacyjne zapędy Żydów. Ze względu na ropę naftową nie chcieli drażnić Arabów, stąd ich zorganizowanie i wyposażenie Legionu Arabskiego oraz innych arabskich formacji. Otwarcie jednak, ze względu na pamięć holokaustu i opinie międzynarodową, przeciwko powstaniu państwa Izrael wystąpić nie mogli, aczkolwiek ich propozycje podziału Palestyny były dla Żydów niekorzystne[22]. Stąd ich relatywnie szybkie uznanie de facto państwa Izrael 29 stycznia 1949 r. Należy jednak pamiętać o brytyjskich ultimatach wstrzymujących izraelskie działania przeciw Jordanii w czasie pierwszej wojny i w roku 1954. Dopiero naserowska polityka rozluźniania więzi łączącej Egipt z Wielką Brytanią, a zwłaszcza kwestia nacjonalizacji Kanału Sueskiego doprowadziła do zbliżenia brytyjsko-izraelskiego. Innym państwem, które odegrało rolę, nie do przecenienia, w bliskowschodnim konflikcie był Związek Sowiecki i jego państwa satelickie. Nikt w roku 1946 tak płomiennych mów za stworzeniem państwa Izrael nie wygłaszał na forum ONZ, jak sowiecki przedstawiciel.[23] Wbrew twierdzeniom sowieckich historyków, to wsparcie ZSRR pomogło w roku 1948 przetrwać Izraelowi najtrudniejsze chwile.[24] To dzięki pożyczkom, broni czeskiej eksportowanej do Izraela za pośrednictwem polskich portów, wystawiono i uzbrojono izraelską armię. Równie ważne było zaangażowanie dyplomatyczne Związku Sowieckiego, tylko dzięki poparciu ZSRR. 11 maja 1949 r. Izrael został członkiem ONZ . Sowieci sądzili, że syjonizm i jego urzeczywistnienie - Izrael pozwoli skutecznie zdemontować kolonialno-burżuazyjny porządek. Duża rola lewicy w rządzie izraelskim w pierwszym okresie budowy państwa pozwalała snuć takie przypuszczenia. Sytuacja zacznie ulegać zmianie na początku lat pięćdziesiątych XX wieku. Syjonizm z roli narzędzia stał się zagrożeniem dla światowego ruchu komunistycznego i zaczął być zwalczany. Latem 1950 r. rząd Czechosłowacji zakazał wywozu broni do Izraela, co było wyraźnym sygnałem zmiany stosunku ZSRR do Izraela. W latach 1952-1953 w ZSRR syjonizm awansował do "roli głównych wrogów" i "narzędzi imperializmu”. Doszło nawet 2 lutego 1953 r. do zerwania przez ZSRR stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Po śmierci Stalina wznowiono stosunki (16 lipca 1953 r.), ale wzajemna nieufność już pozostała. Wybrańcem faworytem Związku Sowieckiego stał się świat arabski. Paradoksalnie pomogło to Izraelowi, gdyż świat demokracji zachodnich siłą rzeczy musiał zacząć to państwo postrzegać jako przeciwwagę wpływów sowieckich na Bliskim Wschodzie. Stany Zjednoczone początkowo próbowały zachować neutralność, starając się pogodzić zwaśnione światy, kładąc nacisk na pomoc humanitarną, racje moralne, stąd duża, od samego początku pomoc gospodarcza dla Izraela.[25] Wobec konsekwentnie uprawianego przez Arabów gospodarczego bojkotu Izraela pomoc ta miała duże znaczenie. Jeszcze około 1954 roku. USA starały się pozyskać władze Egiptu i wspólnie stworzyć na Bliskim Wschodzie regionalny arabski system obronny. Proponowano Egipcjanom dostawy amerykańskiej broni. Według założeń Departamentu Stanu USA, Izrael miał oddać Egiptowi południowy Negew, przyjąć na swoje terytorium 75 tys. palestyńskich uchodźców i wypłacić pozostałym odszkodowanie. Do zawarcia tych umów jednak nie doszło. Naser uznał, że oferta sowiecka jest korzystniejsza i bardziej odpowiada arabskiej mentalności. Dlatego pomimo, że Stany Zjednoczone interweniowały w kryzys sueski zgodnie z egipskim interesem, to jednak analizując dalszy rozwój sytuacji (zacieśnianie współpracy arabsko-sowieckiej) zdecydowały się zbudować sojusz z Izraelem. Temu służyła doktryna ogłoszona przez Dwighta Davida Eisenhowera, która przewidywała udzielenie przez Stany Zjednoczone Ameryki pomocy gospodarczej i doradztwa wojskowego tym krajom na Bliskim Wschodzie, które uznają, że ich niepodległość została zagrożona. Było to wyrazem mocniejszego zaangażowania się Stanów Zjednoczonych w politykę Bliskiego Wschodu, na którym rosły wpływy ZSRR. W 1957 r. ZSRR zawarł porozumienie o współpracy wojskowej z Syrią. W ten sposób, dwa arabskie kraje - Egipt i Syria - zaczęły otrzymywać dostawy radzieckiego uzbrojenia. Arabscy oficerowie byli szkoleni w państwach Układu Warszawskiego. Egipt i Syria przebudowywały swoje armie, aby być gotowymi do nowoczesnej wojny przeciwko Izraelowi. Dużą pomoc Izraelowi okazała też Francja i Niemcy. Najpierw miała ona charakter gospodarczy, a przypadku RFN była zadośćuczynieniem za wymordowanie Żydów w trakcie II wojny światowej. Później począwszy od 1957 roku była to współpraca wojskowa. Francja i Izrael podpisały tajną umowę o współpracy wojskowej. Jej głównym punktem była budowa reaktora atomowego w Dimonie, na pustyni Negew, oraz dostawy broni. Również ministrowie obrony Izraela i Republiki Federalnej Niemiec zawarli tajną umowę o współpracy wojskowej. Izraelczycy dostarczyli europejskim siłom NATO zdobyte na Półwyspie Synaj egzemplarze radzieckiego sprzętu wojskowego. W zamian Niemcy zrealizowali izraelskie zamówienia

 

Zakończenie

 

Pierwszy okres budowy podwalin państwa Izrael przebiegał w warunkach totalnego braku akceptacji ze strony sąsiadów. Izolacja polityczna i ekonomiczna, stałe zagrożenie aktami terroru i konfrontacją militarną z sąsiadami, niewątpliwie utrudniały funkcjonowanie nowej państwowości. Jednocześnie te wszystkie uwarunkowania powodowały szczególne uwrażliwienie społeczeństwa Izraela i jego organów na kwestie zagrożenia ze strony Arabów. Łącząc to z doświadczeniami lekcji historii wyniesionej z II wojny światowej, można postawić tezę, że w subiektywnym żydowskim odczuciu „absolutna racja moralna” leżała po ich stronie. To przekonanie pozwalało przetrwać trudne momenty, dawało siłę przetrwania i powodowało żelazną konsekwencję w działaniu. Z perspektywy lat oceniając działania państwa Izrael przyjęcie zasady o wyparciu Arabów z Palestyny i nie wpuszczeniu uchodźców do Izraela uratowało byt młodego państwa. Sama mobilizacja społeczeństwa żydowskiego i konsekwencja w działaniu nie wystarczyła by do przetrwania, w warunkach bytowania we wrogim otoczeniu. Na szczęście dla Izraela hasła jedności arabskiej, panarabskiej wspólnoty były powierzchowne. Powstała w 1945 roku Liga Arabska była zbyt podzielona i instrumentalnie wykorzystywana przez co ambitniejszych przywódców, żeby mogła wziąć na siebie rolę koordynującą antyizraelskie działania. Tej jedności nie było w czasie wojny 1948, jak i później. Do powstałego w kwietniu 1950 roku arabskiego układu obronnego przystąpiło sześć państw: Arabia Saudyjska, Egipt, Liban, Syria, Irak i Jemen, z tym, że te dwa ostatnie z zastrzeżeniami. Jordania zaś odmówiła[26]. Czyli z czterech arabskich „państw frontowych” państwo o najdłuższej granicy i najkorzystniejszym położeniu do zaatakowania Izraela uchyliło się od współpracy. Sam fakt aneksji Zachodniego Brzegu przez Jordanie i Strefy Gazy przez Egipt po pierwszej wojnie negatywnie świadczy o poczuciu solidarności z Palestyńczykami i przywiązaniu do idei powstania arabskiego państwa w Palestynie. Podobnie osamotniony w działaniach militarnych był Egipt w 1956 roku. Pomijam tu fakt, czy rzeczywiście Syria i Jordania chciały i mogły wesprzeć wojskowo Egipt. Drugim, sprzyjającym uwarunkowaniem o charakterze międzynarodowym była rywalizacja mocarstw o kontrolę na Bliskim Wschodzie. Strategiczną wartość miała ropa i szlak komunikacyjny przez kanał sueski. Dlatego w pierwszym okresie „stawania się” Izrael, w imię walki z kolonializmem i kapitalistycznym porządkiem, został wsparty przez Związek Sowiecki i jego satelitów. Później, demokracje zachodnie wsparły go jako przeciwwagę sowieckich wpływów w świecie arabskim. Dochodziły tu jeszcze czynniki solidarnego poparcia diaspory żydowskiej z całego świata i poczucie jedności cywilizacyjnej z Izraelem. Nie były to jednak czynniki decydujące. Są one trudne do zmierzenia i oceny.

Izrael powstał i rozwinął dzięki konfliktowi z Arabami, zyskał tożsamość państwową, jednak równocześnie został stworzony problem, który do dnia dzisiejszego nierozwiązany, przyszły, pomyślny byt stawia pod znakiem zapytania

 

Dawid Dynarowski

 

Bibliografia:

 

 

Doris Bensimon, Eglal Errera, Żydzi i Arabowie. Historia współczesnego Izraela,

Warszawa 2000

 

Brytannica, Edycja Polska, tom 18, Poznań 2000

 

Andrzej Chojnowski, Jerzy Tomaszewski, Izrael, Warszawa 2003

 

Dzieje powszechne XX wieku, Wiesław Olszewski, Świat po roku 1945, cz. 1, Poznań 2000

 

Paul Johnson, Historia Żydów, Kraków 1993

 

Najnowsza historia świata, red. Artur Patek, Jan Rydel, Janusz Józef Węc, tom.1 1945 –1963, Kraków 2003

 

Galina Nikitina, Państwo Izrael, Warszawa 1970

 

Państwo Izrael. Analiza Politologiczno-Prawna, red. Ewa Rudnik, Warszawa 2006

 

Artur Patek, Wielka Brytania wobec Izraela. Maj 1948 –styczeń 1949, Kraków 2002

 

Maria Turlejska, Zapis pierwszej dekady 1945 –1954, Warszawa 1972

 

Wielkie mowy Historii, red. Wiesław Władyka, Piotr Zmelonek, Tadeusz Zawadzki, tom 3, Od Hitlera do Eisenhowera, Warszawa 2006

Korzystałem również z zasobów internetowych:

http://www.izrael.badacz.org

 

[1] Wielkie mowy Historii, red. Wiesław Władyka, Piotr Zmelonek, Tadeusz Zawadzki, tom 3, Od Hitlera do Eisenhowera, Warszawa 2006, s 245

[2] tamże, s.256

[3] tamże, s.252

[4] http://www.izrael.badacz.org, artykuł: 1948 - Medinat Israe

[5] dowodzony był on przez angielskiego generała Johna Bagota Glubba. Brytyjczycy ponadto obsadzali 37 oficerskich stanowisk dowódczych. Składał się z ok.10 tys. żołnierzy, uzbrojonych w pojazdy opancerzone, małokalibrową broń przeciwpancerną oraz lekkie czołg.

[6] Były to: Haganah (Obrona) -faktyczną wartość bojową ok.10 tys. ludzi Haganah dysponowała około 17 tys. karabinów, 800 pistoletów maszynowych, 200 karabinów maszynowych, 750 lekkich moździerzy i zapasami amunicji na trzy dni walki; dobrze wyszkolene i uzbrojene Uderzeniowe Kompanie, zwane Palmach, liczące około 3 tys. mężczyzn i kobiet z kibuców; Irgun Narodowa Organizacja Wojskowa (Irgun Cwai Leumi), znana pod skrótem Ecel- około 2 tys. ludzi;Izraelscy Bojownicy Wolności (Lehi) - 600 ludzi. Przy czym obie te formacje były przygotowane wyłącznie do działań dywersyjnych i terrorystycznych, toteż w regularnej wojnie miały małą wartość bojową. Dodatkową siłę stanowiła tzw. Gwardia Narodowa, złożona z mieszkańców wiosek i miasteczek. Paramilitarne Młodzieżowe Bataliony Gadna (G'dudei Noar), skupiały okoliczną młodzież w wieku 15-17 lat. Istniał jeszcze Nachal (Fighting Pioneer Youth), który zrzeszał osadników biorących swoich osiedli przed atakami wroga. Żydzi na początku wojny nie dysponowali ani jednym czołgiem, ani jednym nowoczesnym działem, ani jednym samolotem bojowym. Przeciwko wrogim armiom mogli wystąpić z lekką bronią w ręku, granatami i koktajlami Mołotowa.

[7] 28 maja 1948 r. rząd izraelski wydał rozkaz powołujący do życia IDF - Siły Obronne Izraela (Cewa Hagana LeIsrael, w skrócie Cahal), do których miały przystąpić wszystkie żydowskie grupy zbrojne walczące w Palestynie. Ten rozkaz został oficjalnie opublikowany 31 maja 1948 r. Zakazano w nim wszelkiej niezależnej działalności zbrojnej poza IDF

[8] 27 maja 2600 Arabów z Zarnugi i 1870 Arabów z Kaukaby, 28 maja 1948 r. 800 Arabów z wioski Hudż, 1czerwca 1550 Arabów z Rubin, . 4 czerwca 5920 arabskich mieszkańców Jibna.

[9] Dzieje powszechne XX wieku, Wiesław Olszewski, Świat po roku 1945, cz. 1, Poznań 2000, s.164

[10] W drugiej połowie 1948 r. Izrael zakupił w Czechosłowacji broń o wartości 9 mln. dolarów ( między innymi 59 samolotów), zaczęły także docierać dostawy broni z Francji i USA, w: http://www.izrael.badacz.org

[11] Najnowsza historia świata, red. Artur Patek, Jan Rydel, Janusz Józef Węc, tom.1 1945 –1963, Kraków 2003, s.168

[12] Szacunki brytyjskie podawały liczbę 850 tysięcy uchodźców, w tym 460 tys. w Jordanii, 200 tys. w Gazie, 104 tys. w Libanie oraz 80 tys. w Syrii; w: Andrzej Chojnowski, Jerzy Tomaszewski, Izrael, Warszawa 2003, s.109

[13] W 1948 r. w krajach arabskich mieszkało 856 tys., a w 1982 r. już tylko 35 tys. Żydów Zostali oni zmuszeni siłą do opuszczenia krajów arabskich na skutek brutalnych prześladować i pogromów

[14] Brytannica, Edycja Polska, tom 18, Poznań 2000

[15] Andrzej Chojnowski, Jerzy Tomaszewski, Izrael, Warszawa 2003, s.109

[16] Pisze o tym A. Kubicki w artykule Kibuc- pacjent czy nieboszczyk; w: Państwo Izrael. Analiza Politologiczno-Prawna, red. Ewa Rudnik, Warszawa 2006

[17] Cytat z audycji radia Kair „ Uchodźcy są kamieniem węgielnym walki Arabów przeciw Izraelowi. Uchodźcy są bronią Arabów i Arabskiego nacjonalizmu”; w: Paul Johnson, Historia Żydów, Kraków 1993, s.565

[18] Andrzej Chojnowski, Jerzy Tomaszewski, Izrael, Warszawa 2003, s.158

[19] Maria Turlejska, Zapis pierwszej dekady 1945 –1954, Warszawa 1972, s.155

[20] Najnowsza historia świata, red. Artur Patek, Jan Rydel, Janusz Józef Węc, tom.1 1945 –1963, Kraków 2003, s.346

[21] Dzieje powszechne XX wieku, Wiesław Olszewski, Świat po roku 1945, cz. 1, Poznań 2000, s.171

[22] Artur Patek, Wielka Brytania wobec Izraela. Maj 1948 –styczeń 1949, Kraków 2002, s. 33

[23] Doris Bensimon, Eglal Errera, Żydzi i Arabowie. Historia współczesnego Izraela, Warszawa 2000, s.50

[24] Rola mentora, a nawet akuszera Izraela obarczono USA; w: Galina Nikitina, Państwo Izrael, Warszawa 1970, s.37

[25] Więcej o polityce USA wobec Izraela w : Anna Rabiega, Czynniki kształtujące politykę Stanów Zjednoczonych Ameryki wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego, Państwo Izrael. Analiza Politologiczno-Prawna, red. Ewa Rudnik, Warszawa 2006, s. 167-175

[26] Maria Turlejska, Zapis pierwszej dekady 1945 –1954, Warszawa 1972, s.151