Waldemar Kościelski - Totalitarna demokracja

Wątpliwe 1-majowe „zwycięstwo” antyfaszystów skusiło mnie do kilku refleksji. Jak to możliwe, że marny wróg tak śmiało może sobie poczynać wobec wysoce przeważających nacjonalistów? Odpowiedź jest oczywiście wszystkim do bólu znana, za naszym wrogiem stoi system. Cała państwowa machina III RP zbudowana jest na fikcji demokracji i równości. Tą fikcję trzeba skutecznie podtrzymywać właśnie przez działania przeciw radykałom. Oczywiście działania systemowe są wymierzone tylko w jedną stronę. Przyczyna tego jest bardzo prosta, tylko z naszej strony pada krytyka systemu opartego na kłamstwie niby-demokracji. Uderzamy w filary, na których stoi wielkie oszustwo zwane dzisiaj PAŃSTWEM POLSKIM. Machina ta stworzona jest do wykorzystywania ludzi. Obywatele są eksploatowani przez bezduszne państwo, które jest tylko narzędziem w rękach światowej finansjery. Co bardzo ważne, wszelkiej maści lewactwo oraz ruchy liberalne (antifa, KOD, Obywatele RP itp.) mimo, że od czasu do czasu krytykują państwową machinę, to są jej też najbardziej wiernymi obrońcami. Oni naprawdę wierzą, że państwo chce (lub powinno) zagwarantować równość, wolność i "demokrację". Stają się w ten sposób wygodnym narzędziem dla elit w obronie ich interesów. Tak, finansjera bardzo się cieszy, że część osób ma tak fajne hobby jak podtrzymywanie fikcji zasad III RP. Tak więc anarchiści, antyfaszyści, demokraci itp. towarzystwa stają się pierwszym murem, barykadą obronną sytemu. Walka z janczarami systemu jest trudna nawet z przyczyn prawnych. Ostatnimi czasy wróg się zmienił. To nie są już lewackie bojówki, którym można było nakopać do dupy przy pierwszej lepszej okazji. Dziś najczęściej ten element stoi ukryty za plecami "obywateli", czyli Januszów i Grażyn opłacanych przez różne ośrodki "demokratyczne”, „feministyczne” czy „antyrasistowskie". Taki Janusz oderwany od rzeczywistości jest najbardziej pożądanym elementem w obozie wroga. Mało obeznany w prawdziwym celu, lecz gotowy udawać pobitego dla wolności, równości i tolerancji. Ba, w momencie przypływu adrenaliny potrafi nawet ruszyć do walki! Oczywiście taki "obywatel RP" nie posiada dużych szans w starciu z przeciętnym nacjonalistą, lecz mając za sobą cały system wycelowany w nas, już tak. Coraz częściej dochodzi do incydentów z wszelkiej maści obywatelami RP, KODowcami i tym podobnym towarzystwem. Żołnierzyki systemowe nie czują strachu przed prawnymi represjami, przez co prowokują nacjonalistów. Jeżeli jednak do czegoś dojdzie i wąsaty janczar tolerancji zostanie choćby popchnięty, to zaczyna się jednostronne szaleństwo. Media, prasa oraz elity systemowe wywołują taki nacisk na sprawę, że wąsaty obrońca demokracji czy czegokolwiek podobnego, mimo swojej wysoce bojowej postawy, uchodzi bez zarzutów, zaś nacjonaliści kończą z problemami prawnymi. Przykładem mogą być „zamieszki" z 2017 roku: chodzi oczywiście o Radom. KOD śmiało sobie poczyna w objęciach kamer zaś narodowcy i nacjonaliści muszą uważać na każdy swój ruch bo wiedzą, że kamery systemu nie wybaczą im żadnego błędu. Gdy obrońcy demokracji mimo chęci „dojechania” jednemu z nas nie dają rady, to nagle staja sie ofiarami! Maszyna rusza i zarzuty otrzymuje kilku dobrych chłopaków, którzy tego dnia nie chcieli paść ofiarami "demokracji". Manifestacja 1 majowa i jej blokada to kwintesencja tego o czym piszę. Antyfaszyści pewni tego, że system ich obroni śmiało w błysku fleszy igrają z radykałami. Nacjonaliści zaś muszą trzymać się mocno na wodzy, bo wiedzą że każdy aparat i kamera wymierzone w nich tylko czekają, by nagrać atak na obrońcę systemu. Prawo jest dla nich, dla nas system ma tylko kłopoty. Przeciętny antyfaszysta nie musi sie obawiać więc zbyt dużych represji w starciu z nacjonalistami. System pomoże mu z tego wyjść bez szwanku. Antysystemowcy (nacjonaliści) tego już nie mogą powiedzieć. Każdy nasz ruch system postara się wykorzystać przeciwko nam. Lecz pamiętajmy, że im bardziej w nas uderzają tym bardziej to wskazuje na słuszność naszego celu. Jesteśmy jedyną grupą społeczną dostrzegającą prawdziwe zagrożenie. Przyszły świat zbudowany będzie z męczenników naszej sprawy. Ludzi, którzy poświęcili się nierównej walce z machiną kłamstwa. Ludzi którzy wywalczyli wolny świat dla wolnych ludzi.


Waldemar Kościelski