"Legion Twierdzy Wrocław – dwie płyty jak lustrzane odbicia" - Kacper Sikora

W zeszłym roku, jeden z czołowych przedstawicieli polskiej sceny muzyki tożsamościowej, uraczył fanów aż dwiema płytami Defenders of Europe oraz Druga Twarz. Jeśli chcecie poznać moje wrażenia dotyczące tych obu krążków – zapraszam.

Defendes of Europe oraz Druga Twarz od samego początku skutecznie przykuwają uwagę słuchaczy, a zwłaszcza fanów zespołu. Dlaczego? Powodem jest moim zdaniem znacznie lepsze brzmienie gitar. Słychać riffy thrash metalowe (Skinheads) oraz nie hardcorowe lecz deathcorowe. Nastąpił również ewidentny rozwój partii perkusyjnych, plus wyraźniejszy wokal, dzięki wielokrotnemu wsparciu drugiej gitary oraz wokalu i użyciu deklamacyjnych fragmentów. Tak, czy inaczej na płycie usłyszymy też liczne ballady (Świętosław, Ojczysta Ziemio, Powiedz Mi). W tej drugiej gościnnie usłyszeliśmy Agatę Przychodzką – duet wyszedł średnio, ale klimat stworzył najlepszy.

Jeśli chodzi o kwestię tekstów, to wielokrotnie przewija się motyw walki, nadziei na zwycięstwo. Sama walka występuje jako bunt przeciw liberalnemu systemowi, muzułmanom oraz w nawiązaniu historycznym przeciw czerwonej zarazie (Wotan Mit Uns, Stalingrad). Znalazły się jednak dwa utwory, mowa tu o numerach Wilkołak i Odyn, których treść nijak ma się do motywu przewodniego obu płyt. Ciekawym utworem jest Angela, która oczywiście swoim przekazem odnosi się do kanclerz Niemiec. Jedynym i bardzo dobrze zagranym coverem na albumie Druga twarz jest utwór Hu ha, dobry technicznie jak i lirycznie.

Krótko mówiąc te dwie płyty nie są dwoma odbiciami jednego lustra, lecz jednym odbiciem, które dostarcza dobrej, ciężkiej muzyki oraz przekazu. Dzieło godne polecenia, pomimo swoich niedociągnięć, o których wspomniałem powyżej.

 

Kacper Sikora