Nacjonaliści patrzą na liberalizm negatywnie. Nie bez przyczyny. W końcu trawi on pomału jak rak na swej drodze wszystko. Po pierwsze przez pryzmat gospodarczy chociażby np. pod kątem rozwarstwienia społecznego oraz kwestii posiadania dóbr i ich dystrybucji. Negatywnie też widzimy w nim powolny podział na bogacących się i biedniejących. Po drugie przez pryzmat kulturowy, a raczej jego braku. Dominuje tutaj negatywny obraz m.in. promowania multikulturowości, homoseksualizmu, gnębienie starych wartości. Chciałbym poruszyć tutaj kolejny aspekt liberalizmu kulturowego, który psuje i degraduje istoty najbardziej bezbronne w narodzie. Są nimi dzieci. A problemem jest ich wczesna seksualizacja. Mało kto zwraca na to uwagę, a problem wydaje się być poważny. Zapraszam do tego krótkiego tekstu.
Pod pojęciem seksualizacji kryje się uprzedmiotowienie danej jednostki pod kątem fizycznej atrakcyjności. Seksualizacji nie można mylić z seksualnością. Są to dwa odmienne terminy. Seksualność to świadomość swojej płciowości. „Seksualizację” najprościej zobrazować można jako dążenie do "bycia sexy" na pierwszym miejscu w swoim życiu. Zauważalny jest w tym zjawisku także dominujący „kult piękna”. Seksualizacja w tym celu posługuje się „narzędziami” - używa przedmiotów zewnętrznych np. ciuchy, perfumy, malowanie paznokci itd. Seksualność jest ważna w życiu człowieka, ale żerowanie na niej, robienie z niej swoistego boga to zjawisko negatywne w oczach nacjonalisty. Na tym liberalizm żeruje bardzo mocno pośród dorosłych. Bilbordy z paniami ociekającymi dużym biustem z piękną figurą, skierowane do niespełnionych mężczyzn, tylko po to, żeby zapamiętać produkt jakiegoś dezodorantu. Albo w odwrotną stronę: sprawni fizycznie mężczyźni pracujący w ogrodzie, dzierżący kolejny produkt nożyc do przycinania żywopłotu puszczani na ekranach w telewizji dla śliniących się nastolatek. W radiu? Jedna z reklam: „Jak pan może panie komandorze", uzmysławiające kontekst seksualny pracownicy i szefa, aby kupić meble. Tak wyglądają przykłady zamierzone. Zabiegi podprogowej manipulacji skierowanej do dorosłych. Tylko po to by wydać pieniądze – kupić produkt. W ostatnim czasie zauważalna jest tendencja wobec dzieci w sferze seksu, aby zrobić z nich nową grupę konsumentów.
Na pierwszy rzut przychodzą na myśl dziewczynki 5-8 letnie, którym wmawia się, że muszą być "sexy". Zakładać ciuchy na wzór wyzywających piosenkarek i idolek. Dziewczynka w ten sposób traci swoje dzieciństwo, gdzie powinna bawić się lalkami, rysować itd. Jeśli chodzi o chłopców to zjawisko liberalizmu konsumenckiego pod kątem seksualizacji wydaje się być mniej widoczne. Na myśl przychodzi przykład, że taki pięciolatek z ulizanymi włosami jak jego idol: (piłkarz, piosenkarz, postać, z reklamy, a nawet już postać z nowego typu kreskówek), przypodoba się koleżance z klasy, a pośród kolegów będzie „trendi”, bo kupił i użył na sobie drogi specyfik chemiczny do poprawienia wyglądu.
Najgorszym chyba jest to, iż dziecko, które zbyt wcześnie zostanie "strawione" przez seksualizacje, ma problemy z psychiką. Przykładem może być mocno opisywana przez specjalistów problematyka skupienia się na jakiejś czynności. W umyśle młodego człowieka funkcjonuje coś, co nie powinno istnieć w tym wieku. Zaprząta mu to niepotrzebnie głowę, przeszkadza w pierwotnej socjalizacji, psuje relacje z rówieśnikami, buduje mur i frustracje.
Wczesna seksualizacja dzieci oprócz wspomnianej wyżej tematyki walki o konsumenta związana jest również z ideologią gender i marksizmem kulturowym. W skrócie ta ideologia dąży do walki o indywidualność jednostki do granic absurdu wyrywając ją z ramion społeczeństwa; wpaja pseudo-naukową papkę o wyjątkowości jednostki dążąc na dobrą sprawę do ograniczenia wolności, a nie dbanie o nią; oddziela fizyczność od psychiki; zachęca do wczesnej masturbacji noworodków; atomizuje ludzi w społeczeństwie. To tylko przykłady. Te plany miały być zrealizowane przez edukację seksualną. Przychylne do pojawienia się w szkołach była wcześniejsza ekipa rządząca Platformy Obywatelskiej. (PO).
Jak możemy walczyć jako nacjonaliści z wczesną seksualizacją dzieci? Może i program za PO dotyczący nowej formy edukacji seksualnej nie wszedł do szkół to nadal istnieją formy seksualizacji, zwłaszcza w mediach, a najbardziej to w reklamach. Po pierwsze świadomość problemu. Po drugie wspieranie akcji społecznych, podpisywanie petycji. Po trzecie tworzenie oddolnych akcji. Po czwarte współczesna sztuka. np. grafitti. Na tym froncie walki mało co się obecnie dzieje. Jestem jednak w tym przypadku optymistycznie nastawiony. Pociesza mnie tu przykład walki o środowisko. Skoro ekologia wchodzi powoli w nacjonalistyczny dyskurs polityczny, to w sumie widzę miejsce i na problem seksualizacji w niedalekiej przyszłości.
Na sam koniec ostatnie zdanie dla czytelnika. Zachęcam do bibliografii. Dzięki niej można zaczerpnąć jakiś podstaw w przedstawionej problematyce. Ukazuje ona problem seksualizacji w Polsce, ale także za granicą. (USA, Wielka Brytania). Opierałem się głównie na źródłach internetowych, z dostępnością PDF, aby był lepszy dostęp w dobie Internetu dla czytelnika. Na sam koniec informacja. Ta dziewczyna ze zdjęcia do artykułu nazywa się Tamara Mihajlovic. Fotografię robił w ramach eksperymentu Marko Veljovic. Na zdjęciu ma 10 lat.
Bibliografia:
Bailey R., „Pozwólmy dzieciom być dziećmi. Niezależny raport na temat komercjalizacji i seksualizacja dzieciństwa,”, Stowarzyszenie Twoja Sprawa, 2011, [w:] <https://www.twojasprawa.org.pl/dokumenty/Lettingchildrenbechildren-polski.pdf>
(dostęp 25.08.2017 r.);
Nishka, „Nie róbmy z dziewczynek małych kobietek, czyli o seksualizacji dzieci”, blog, [w:] <http://www.nishka.pl/nie-robmy-z-dziewczynek-malych-kobietek-czyli-o-seksualizacji-dzieci/> (dostęp 27.05.2017 r.);
Nishka, „Seksualność: tak. Seksualizacja: nie. O podstawowej różnicy między tymi pojęciami”, blog, [w:] <http://www.nishka.pl/seksualnosc-tak-seksualizacja-nie-o-podstawowej-roznicy-miedzy-tymi-pojeciami/> (dostęp 25.07.2017r.);
„Odebrana niewinność. O seksualizacji kobiet i dziewcząt we współczesnej kulturze”, red. Rżysko E., Stowarzyszenie Twoja Sprawa, 2013 [w:] <http://www.twojasprawa.org.pl/dokumenty/Raport-konferencja.pdf> (dostęp 25.08.2017 r.);
„Raport Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego (…) na temat seksualizacji dziewcząt”, pol. tłum. Konofol E., red. Rżysko E., Stowarzyszenie Twoja Sprawa, 2013, [w:] <https://www.twojasprawa.org.pl/dokumenty/RaportAPA-polski.pdf> (dostęp 25.08.2017 r.);
Patryk Płokita