Już za czasów II Rzeczpospolitej literackie wizje wspólnoty i ich wyszukiwanie było jednym z elementów który miał być częścią Wielkiej Polski. Te poszukiwania owej idealnej formy odbywały się na tle innych procesów, jak choćby narodzin społeczeństwa masowego a co za tym idzie, związane z tym zmiany wartości społecznych. Ówcześni pisarze, poeci oraz publicyści nie tylko kształtowali ustalony obraz wspólnoty i ideał polskości, lecz równocześnie, snuli rozważania nad relacjami między jednostką a społeczeństwem. Byli świadomi także, powagi swojej misji wobec owego społeczeństwa[1].
Literatura obozu narodowego w okresie dwudziestolecia międzywojennego bazowała na tzw. obozie wroga. Dzieła młodych poetów-nacjonalistów utrzymane najczęściej w formie apelu, kierowane były do czytelnika należącego do konkretnej warstwy społecznej. Przykładem jest Apel Poległych autorstwa Jana Kostrzewy w którym pisze: ,, I budząc wsie, miasta, do walki wzywają – chłop, student, robotnik”[2]. Własna wspólnota była prezentowana pozytywnie, zatem automatycznie osoba do niej nie należąca była ukazywana w świetle negatywnym. Dobrym przykładem jest tu Pieśń Młodych autorstwa Jana Słowieńskiego w której pisze: ,, Kto szlachetny pójdzie z nami, nikczemni pójdą przeciw nam”[3]. Literatura miała wtedy za zadanie stworzyć spójny obraz zróżnicowanego i podzielonego społeczeństwa. Poeci czy autorzy odwoływali się przy tym do żywiołów, oraz symboli. Więzi międzyludzkie ukazywali jako pionowy ciąg pokoleń. ,,Naród” nabierał wtedy często sakralnego wymiaru a przy tym również i militarnego. Albowiem również to żołnierze bronili narodu przed wrogiem podczas wojny. Doskonale ujął to Konstanty Dobrzyński w ,,Baterii” : Skupieni, w działach- monstrancjach stalowych – wieziemy Polskę – / promienny sakrament/ Milczący, prosto patrzymy Jej w oczy, /na znak czekamy, by zerwać się burzą, /czernią wybuchów jasność słońca zbroczyć,/ w noc granatami, rozkwitnąć jak róże./[4]. Jednak opisywana przez tamtych twórców najczęściej zbiorowość to nie był cały naród ,lecz konkretna grupa , która swoim aktywizmem pobudzi go do działania, które doprowadzi do wyrwania się z kajdan. Opisuje to doskonale ponownie Jan Kostrzewa w swoim wierszu Kolumna – marsz : ,,Kolumna – naprzód! – zadrży wróg [ …] / Naród się budzi!- biada wam, / Coście go spodlić chcieli i splugawić!/[5] . Wrogami wewnętrznymi był dla poetów-nacjonalistów obóz rządzący. Natomiast wrogów zewnętrznym upatrywali oni w Związku Sowieckim, Niemczech oraz walczącej o niepodległość Ukrainie.
Po czasach II Rzeczpospolitej w czasie wojny oraz następnie w czasach PRL-u, niedocenianym oraz często potępianym do dziś polskim poetą był Władysław Broniewski, zresztą w mojej opinii bardzo niesłusznie. Pisał on bowiem nie tylko wiersze o tematyce wojennej , ale także i robotniczej, obok mowy potocznej jego wiersze posiadały wzniosłość, potrafił on połączyć elementy romantyczne z prostym przekazem do ludu. Opisywał także kwestie związane z 1 maja czy rewolucją październikową, ale sądzę iż robił to żeby nie padł na niego cień podejrzenia zdrady ze strony ówczesnej władzy.
Powstaje zatem pytanie: Po co nam to? Dlaczego mamy zwrócić uwagę na poetów II RP albo na wyklętego ,,zdrajcę” Władysława Broniewskiego? Otóż powinniśmy, a zwłaszcza ci poeci, którzy boją się ujawnić ze swoją twórczością, bądź osoby które mogą nimi zostać choć o ty mnie wiedzą. Dlaczego? Otóż chociażby dla zwykłej inspiracji, jak Oni mogli to osiągnąć oraz przenieść własne samodzielne wnioski na czasy współczesne. Czasy gdzie dotarcie do masowego odbiorcy nie jest takie proste, jakby się to mogło wydawać. Wiec jeśli ówcześni poeci będą w stanie pomimo utrudnionego dotarcia do masowego odbiorcy, tak poruszyć serca oraz umysły. Wtedy naród może zyskać kolejnych wieszczów narodowych pokroju Mickiewicz, Słowackiego czy Norwida.
Kacper Sikora
[1] Ulrich Schmid, Estetyka dyskursu nacjonalistycznego w Polsce 1926 – 1939, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2014, s. 270.
[2] ,,Falanga” 1936, nr 19.
[3] ,,Falanga” 1936, nr 22.
[4] Konstanty Dobrzyński, Żagwie na wichrach, Poznań 1935, s. 35.
[5] ,,Falanga” 1936, nr 17