Mścisław - Uśmiechnij się, póki możesz - czyli parę słów o „demokracji walczącej” Donalda Tuska

Nasz kraj „uśmiecha się” coraz szerzej, choć niestety to przymuszony uśmiech przez łzy. Coraz więcej osób - i nie mówię tu o nas, nacjonalistach, bo dla nas fakt, że Platforma to syf, kiła, mogiła i tęcza jest oczywisty, a raczej o tzw. „miękkim elektoracie”, który zagłosował na nich bo nie lubił niektórych działań poprzedniego rządu i złapał się na 100 konkretów - jest zawiedzionych obecną koalicją i czuje do niej rosnącą niechęć. Rząd na czele z Donaldem Tuskiem ma się jednak dobrze i dba o to, żeby zabetonować się na swojej pozycji.

 

We wrześniu zeszłego roku premier wypowiedział słynne słowa „Jeśli chcemy przywrócić ład konstytucyjny oraz fundamenty liberalnej demokracji, musimy działać w kategoriach demokracji walczącej. Oznacza to, że prawdopodobnie nie raz popełnimy błędy lub podejmiemy działania, które według niektórych autorytetów prawnych mogą być nie do końca zgodne z literą prawa, ale nic nie zwalnia nas z obowiązku działania”. W tym momencie pokazał, że nawet nie kryje się ze swoimi dyktatorskimi zapędami i nie zamierza oglądać się na prawo w swoich działaniach. Wyobraźcie sobie co by było, gdyby to Kaczyński czy Morawiecki wypowiedzieli takie słowa za czasów rządów PiSu. Wszystkie liberalne media i politycy grzmieliby o faszyzmie, KODziarze wyszliby na ulice a UE podjęłoby natychmiastowe działania w celu „przywrócenia demokracji”. No ale co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Ryży może sobie wprowadzać dyktaturę, pardon „demokrację walczącą” i wszyscy fajnopolacy mu przyklasną.

 

Najważniejszym zadaniem „demokracji walczącej” na ten moment jest wyrugowanie wolności słowa, aby dozwolone były tylko wypowiedzi zgodne albo przynajmniej niesprzeczne z linią ideologiczną uśmiechniętej koalicji i nie przeszkadzające jej w działaniach. Pierwszym znamienitym przykładem jest sytuacja z Lądka-Zdroju, dotkniętego na przełomie lata i jesieni zeszłego roku powodzią. Jeden z mieszkańców napisał post na grupie facebookowej „Kłodzko 998 Alarmowo”, w którym przedstawił sytuację oraz opowiedział o praktykach TVP - ustalanie tego, co mieszkańcy mają mówić przed kamerą czy wypraszanie ludzi z planu. Konsekwencją tej wypowiedzi były odwiedziny smutnych panów nad ranem i oskarżenie o utrudnianie akcji ratowniczej. Policja odwiedziła również pare miesięcy później 66 letnią staruszkę, która zamieściła dość emocjonalny wpis krytykujący bożyszcze liberałów - Jerzego Owsiaka.

 

Za największy przełom w tej kwestii należy uznać nowelizację ustawy o mowie nienawiści. Obecnie za stosowanie groźby bezprawnej bądź przemocy motywowanej „nienawiścią” można dostać nawet 5 lat, a katalog tego paragrafu poszerzono o niepełnosprawność, wiek, płeć, lub orientację seksualną. De facto zamyka to usta wszystkim zdrowo myślącym ludziom w kwestii krytyki ideologii LGBT, która jest coraz bardziej ofensywna. Twarzą tego systemu niesprawiedliwości jest minister Adam Bodnar, od dawna związany ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej, i nie kryjący się ze swoimi sympatiami jako Rzecznik Praw Obywatelskich za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. 

 

Daleko mi do popierania jakiejkolwiek partii, ale sytuacja z Dariuszem Mateckim czy Zbigniewem Ziobro pokazuje, że obecna koalicja nie toleruje żadnych form opozycji. Już chyba każdemu myślącemu samodzielnie spadły klapki z oczu, że bandzie Rudego nie chodzi o żadną praworządność tylko o realizację swojej agendy, narzuconej odgórnie przez Berlin i Brukselę. Coraz więcej mówi się o wariancie rumuńskim i sam poważnie zastanawiam się czy wygrana Nawrockiego bądź Mentzena w wyborach prezydenckich nie wiązałaby się z podobnym scenariuszem jak ten z Georgescu. Pożyjemy, zobaczymy, ale idę o zakład, że tak będzie, jeśli tęczowy Rafałek nie uzyska zadowalającego wyniku.

 

„Demokracja walcząca” to nowa „demokracja ludowa”, czyli ma z demokracją tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym. Jednak obecnie wszelcy obrońcy demokracji jakoś milczą (co pokazuje ile wart jest ten ustrój). Musimy więc uświadamiać jak najwięcej ludzi, naszych znajomych czy rodziny, o grzechach obecnego rządu zanim będzie za późno, żeby go zmienić.

 

Bibliografia:

https://niezalezna.pl/polityka/co-czytal-donald-tusk-demokracja-walczaca-to-ostateczny-wyraz-tolerancji-pisal-profesor-prawa/526383

https://dorzeczy.pl/amp/686965/blyskawiczna-akcja-sluzb-kulisy-zatrzymania-za-wpis-o-owsiaku.html

https://www.wolterskluwer.com/pl-pl/expert-insights/mowa-nienawisci-co-dalej-z-nowelizacja-kodeksu-karnego

 

 

Mścisław