11 lutego przypada Światowy Dzień Chorego. Święto zostało ustanowione przez Papieża Jana Pawła II. Powstało 3 maja 1992 roku – w 75 rocznicę objawień fatimskich.
Ogólnoświatowe obchody tego Dnia odbywają się co roku w którymś z sanktuariów maryjnych na świecie. Aby zrozumieć ideę tego dnia, należy przytoczyć słowa samego Papieża Karola Wojtyły
„Coroczne obchodzenie Światowego Dnia Chorego ma więc na celu uwrażliwienie Ludu Bożego i – w konsekwencji – wielu katolickich instytucji działających na rzecz służby zdrowia oraz społeczności świeckiej na konieczność zapewnienia jak najlepszej opieki chorym; pomagania chorym w dostrzeżeniu wartości cierpienia na płaszczyźnie ludzkiej, a przede wszystkim na płaszczyźnie nadprzyrodzonej; włączenia w duszpasterstwo służby zdrowia diecezji, wspólnot chrześcijańskich, rodzin zakonnych; popierania coraz bardziej owocnej służby wolontariatu; przypominania o potrzebie duchowej i moralnej formacji pracowników służby zdrowia; ukazywania znaczenia opieki duchowej nad chorymi ze strony kapłanów diecezjalnych i zakonnych, jak również tych wszystkich, którzy żyją i pracują obok cierpiących”.
Jak wyczytać można na stronie www.gov.pl: „Niektórzy twierdzą, że ustanowienie Dnia Chorych miało związek z chorobą Parkinsona, która zdiagnozowana została u papieża w 1991 roku. Ponadto już 7 lat wcześniej, 11 lutego w 1984 roku papież napisał list apostolski „Salvifici Doloris” o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia, które jego zdaniem jest częścią tożsamości człowieka, która wzywa go do tego, by przerósł samego siebie. Tym samym dojrzewa duchowo i odnajduje zbawczy sens cierpienia, wyrażający się w dwóch imperatywach: „Czyń dobro cierpieniem” i „Czyń dobro cierpiącym”. Kościół zachęca tym samym do wolontariatu, który od setek lat pomaga chorym i potrzebującym na całym świecie – niezależnie od wyznania, poglądów politycznych i statusu społecznego”.
Osobiście uważam, że święto, mimo że katolickie i ustanowione przez głowę Kościoła Katolickiego, Polaka powinno być obchodzone nie tylko przez nacjonalistów, ale każdego człowieka na świecie.
Wielu z nas zmaga się z różnego rodzaju chorobami, sporo z nas ma w rodzinie kogoś, kto cierpi z powodu danej choroby. Mamy koło siebie, w środowisku lokalnym ludzi, którzy cierpią na różne schorzenia. Czy możemy przechodzić obok nich obojętnie?
Nacjonalista i to niezależnie od tego, czy jest Chrześcijaninem, Rodzimowiercą czy nawet Ateistą ma obowiązek kierować się w swoim życiu Narodowym Solidaryzmem. Ma dostrzegać wokół siebie osoby chore, potrzebujące pomocy i wraz z nacjonalistyczną bracią udzielać pomocy.
Zwykły człowiek żyjący w świecie, w którym trzeba szybko żyć, często przemieszcza się jedynie na linii praca -dom, zakupy. Nie zwraca uwagi na osoby, które niedołężne i które nieumiejące poradzić sobie same. Jeżeli nie dostrzegamy cierpienia, trudno będzie nam kierować się empatią.
Osobiście uważam, że empatii powinien uczyć się każdy, niezależnie od tego, kim jest, gdzie pracuje, jaki ma status społeczny.
Celem Światowego Dnia Chorego jest pokazanie, jak ważna jest opieka i wsparcie dla osób chorych, pamiętajmy, że osoba chora jest takim samym człowiekiem jak zdrowy, mający swoją godność i prawa. Warto zwrócić także uwagę na nieocenioną wartość jednostek, które pomagają ludziom ze schorzeniami. Nie są to tylko lekarze, pielęgniarze, czy inni pracownicy szpitali, ale także organizacje pozarządowe, rodzina, czy osoby prywatne.
Przy temacie Światowego Dnia Chorego warto również poruszać temat ochrony zdrowia i to równie w kontekście makrospołecznym, rządowym, czy też mikrospołecznym np. działania profilaktyczne na rzecz zdrowia w gminach, w powiatach, czy w małych społecznościach. Każdy człowiek ma prawo do odpowiedniej opieki zdrowotnej, niezależnie od tego, jaką pełni funkcję w społeczeństwie.
Pamiętajmy, że możemy domagać się swoich praw u Rzecznika Praw Pacjenta. Coraz więcej Polaków jest świadomych, że ma prawo korzystać z pomocy, gdy opieka lekarska nie jest zapewniona na odpowiednim poziomie.
Światowy Dzień Chorego powinien być przez cały rok, my zaś jako nacjonaliści mamy być solidarni z jednostkami chorymi i starać się im pomagać w powrocie do normalności. Mamy im pomagać w ciężkich chwilach związanych z uciążliwościami dnia codziennego.
Monika Dębek