W poprzednim numerze „Szturmu” skupiliśmy się na szeroko pojętej edukacji i szkolnictwie. Ja z racji swojego wykształcenia – zawodowego, pracownika socjalnego i zainteresowania tematyką pomocy społecznej pragnę oprzeć się na kwestii powiązań między szkołą a tym zawodem. Jeśli chodzi o historię, jak wiemy, przez wiele lat panował analfabetyzm. Umiejętność czytania i pisania była przeznaczona tak naprawdę tylko dla elit. Dzieci edukowane były przez rodziców, na tyle ile byli w stanie, w rodzinach o wyższym statusie nauczaniem zajmowali się prywatni nauczyciele. W dzisiejszych czasach szkoła jest wielką instytucją. Wcześniej wspomniane umiejętności to podstawa, bez której nie da się funkcjonować w obecnym świecie. Placówki edukacyjne niezależnie jakiego są rodzaju, są dla dzieci i młodzieży, drugim, najważniejszym środowiskiem, zaraz po rodzinie, która jest, podstawową komórką społeczną Szkoła nie ma za zadanie, tylko nauczać, ma wielką rolę wychowawczą i wspierania uczniów, jeśli pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych czy patologicznych.
Warto wspomnieć także czym jest wychowanie, żeby zrozumieć jego istotę. Najprościej ujmując, jak mówi jedna z definicji, jest to oddziaływanie osób dorosłych, na jednostki, które nie dojrzały jeszcze do życia w społeczeństwie. Polega na wykształceniu w dziecku różnego rodzaju stanów fizycznych, umysłowych i moralności. Szkoła ma tworzyć wzory osobowe, budować wzory ludzkie, uczyć młodego człowieka do samodzielnej egzystencji w społeczeństwie, funkcjonować w poprawny sposób na rynku pracy itd. Instytucja szkolna niestety mimo wielu starań nauczycieli, pedagogów itd. nie jest w stanie spełniać swoich zamierzeń. Trudności wynikają przede wszystkim z rodzin, z których pochodzą dzieci. Rodzice dziecka lub inne osoby je wychowujące nie są często w stanie się nimi odpowiednio zaopiekować a co dopiero pomóc w edukacji młodzieży w szkole. Inne problemy mogą wynikać np. z niepełnosprawności lub upośledzenia dziecka, które niestety w pewnym stopniu jest ograniczone. Placówki starają się oczywiście pomagać dzieciom w ramach swoich możliwości, jednak niestety są one często bardzo ograniczone, z różnych przyczyn. Nie tylko finansowych. Dobrym rozwiązaniem dużej ilości problemów uczniów i ich rodzin mogłaby być praca socjalna na terenie placówki edukacyjnej. Pedagodzy szkolni czy psychologowie, mimo swoich dobrych chęci nie mają możliwości większego wejścia do środowiska rodzinnego, ponieważ ich praca ogranicza się tylko do pracy na terenie szkoły. Osobą, która mogłaby wejść do lokalu, w którym zamieszkuje dana rodzina, jest pracownik socjalny, który przecież otrzymuje wynagrodzenie plus dodatek terenowy za swoją pracę. W Ameryce, czy w krajach Europy Zachodniej social worker to stały etat w placówkach szkolnych. Niestety w Polsce tematyka pracy socjalnej kuleje. Nie znam żadnej szkoły, w której istniałoby takie stanowisko pracy. Praca socjalna skupia się na ogół w instytucjach pomocy społecznej, szpitalach, zakładach karnych i podobnych instytucjach. Pracownik socjalny jest moim zdaniem osobą, która konieczna jest w każdym rodzaju szkoły, ponieważ chodzą do niej różnego rodzaju uczniowie, coraz więcej jest takich, którym mimo normy intelektualnej nie udaje się ukończyć nawet podstawowego nauczania, chociaż ich potencjał jest niejednokrotnie wielki. Nie ulega wątpliwości, że wiele problemów udaje się rozwiązać, jednak dotyczą one w większości tylko sfery szkolnej. Nauczyciel, pedagog itd. nie ma możliwości, aby współpracować z rodzicami poza szkołą, w ich środowisku lokalnym, czy w innych instytucjach itd.
Jeśli problemy dzieci i młodzieży wychodzą ze środowiska rodzinnego, pracownik socjalny mógłby przede wszystkim udać się do miejsca zamieszkania, aby rozpoznać ich sytuację materialną, zawodową, socjalną. Należy pamiętać, że jeśli nie zostaną zaspokojone podstawowe potrzeby człowieka, nie będzie on w stanie podejmować podstawowych czynności życiowych, w poprawny sposób, nie wspominając już o celach wyższych.
Social worker rozpoznając środowisko ucznia, jego warunki życiowe, jest w stanie podjąć odpowiednie działania w celu zaspokojenia wszystkich potrzeb. Oczywiście problemy rodziny nie muszą być związane ze sferą finansową, a np. zdrowotną, niepełnosprawnością itd. Wtedy pracownik socjalny może prowadzić współpracę wraz z asystentem rodziny, pomagając dla rodziny np. niewydolnej wychowawczo w realizowaniu w prawidłowy sposób wychowania. Nauczyciel mógłby pracować na różne sposoby i mieć więcej możliwości. Kontaktować się z pedagogiem, który jest w stanie rozpoznać, z jakich przyczyn powstają problemy szkolne uczniów. Jeśli rodzi się w gronie najbliższych, wtedy następnym etapem jest kontakt właśnie z pracownikiem socjalnym, wtedy on udaje się do środowiska rodzinnego, sporządza wywiad środowiskowy, jeśli trzeba, pomaga wyjść dla rodziny, z beznadziejnej sytuacji. Praca socjalna może przynieść wiele pozytywnych skutków, nie tylko dla młodego człowieka, a dla całego kręgu rodzinnego, a nawet środowiska lokalnego.
Dzięki poprawie funkcjonowania jednostki, cały kraj w skali makrospołecznej zaczyna lepiej funkcjonować.
Pracownik socjalny może wpływać pozytywnie na wiele aspektów szkoły. Praca z młodzieżą szkolną i ich najbliższymi może wpływać dobrze nie tylko na ich samych, ale także na pozytywny wizerunek szkoły, który w ostateczności może przyciągnąć do niej bardzo wielu, nowych, potencjalnych uczniów. Szkolny pracownik socjalny może być zatem przedłużeniem roli pedagoga szkolnego i pośrednikiem pomiędzy szkołą a instytucjami pomocy społecznej.
Ważne w pracy socjalnej jest także nauka uczniów radzeniu sobie już w dorosłym życiu np. w załatwianiu spraw urzędowych, w skutecznym poszukiwaniu pracy, w skrajnych sytuacjach rejestrowaniu się w Powiatowym Urzędzie Pracy itd. itp. W obecnej edukacji niewiele zwraca się uwagi na takie podstawowe działania życia codziennego.
Pracownik socjalny w takiej perspektywy nauczania może wraz z innymi, szkolnymi specjalistami opracowywać plan pomocy dziecku i rodzinie, cele do osiągnięcia, etapy ich realizowania oraz na końcu ewaluacja i podsumowanie planu. Oczywiście w trakcie można go modyfikować, zmieniać, jeśli wymaga tego dana sytuacja. Podsumowanie należy także do całego zespołu interdyscyplinarnego, który działa na rzecz podopiecznych.
Pracownik socjalny moim zdaniem to nie tylko zwykły zawód, profesja, czy studia. To człowiek, dla którego pomaganie to praca połączona razem z pasją. Zawód ten ma wydobywać z człowieka to, co najlepsze, jego potencjał, zalety, nawet jeśli nie widać ich na pierwszy rzut oka.
Dzięki niemu ludzie zaczynają odzyskiwać wiarę w siebie, pracują nad swoimi wadami, odnajdują własne pasje.
Musimy być świadomi, że wiele problemów rodzin, tworzy się właśnie w miejscach, gdzie są dzieci. Praca socjalna powinna być tą dziedziną, która pomaga dla najmłodszych pokonywać wszelkie trudności a rodzicom wskazywać odpowiednią drogę działania.
To dzisiejsi najmłodsi w przyszłości będą tworzyć Polskę, trzeba zadbać więc o nich już teraz.
Monika Dębek