Kontynuując rozważania na temat międzynarodowych instytucji ponad narodowych i wpływu ich na życie poszczególnych obywateli, z perspektywy Polski warto przyjrzeć się historii rozwoju Unii Europejskiej, której zamierzam poświęcić cykl kilku artykułów. Jej granice docelowo mają sięgać od półwyspu Iberyjskiego przez Skandynawie, po Bałkany i zdawałoby się utożsamiać przynależność do Europy bardziej niż wynikałoby to z położenia geograficznego. Wywiera ona spory wpływ na egzystencje ludności. Natężenie tabliczek o programach europejskich , z których dofinansowane są rozmaite inicjatywy rzucających się w nasze oczy jest tak duże, że z powodzeniem mogłyby się uczyć z nich czytać dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Czy jednak te dofinansowania są takie altruistyczne, nie narzucają żadnej ideologii? Czy nie dążą do wyznaczania podziałów społeczeństw i nadmiernej ingerencji w sprawy życia codziennego? Czy cała instytucja nie dąży do zbyt dużej integracji stając się podobna do pseudo-demokratycznego, liberalnego tworu na wzór ZSSR? Promując postępowych obywateli europejskich zamiast obywateli świadomych i dumnych z bycia reprezentantem danego narodu - znających historie swojego regionu i swoich przodków. Zabijając tym samym przywiązanie do swojej ojczyzny poprzez nadmierną biurokracje i brak możliwości realnego wpływu na decyzje oderwane od zdania szarych obywateli.. Aby odpowiedzieć na te i inne nasuwające się pytania należy poznać historie rozwoju tej ponadnarodowej instytucji:
W 1951 roku, dokładnie 18 Kwietnia podpisano traktat paryski, tworząc tym samym Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, która w głównej mierze miała powstać w celu wolnej wymiany handlowej (pozbawionej ceł) przez kolejne 50 lat między krajami członkowskimi tj. Francja, Belgia, Republika Federalna Niemiec, Holandia, Luksemburg i Włochy. Wspólnota dzieliła się na europejskie zgromadzenie parlamentarne i wysoką władzę (odpowiednik komisji europejskiej). Członkowie zgromadzenia byli wybierani przez parlamenty poszczególnych krajów i mieli możliwość odwołania wysokiej władzy.
Potrzeba było jedynie 6 lat by na wniosek komisji europejskiej zgromadzenie parlamentarne zdecydowało o rozszerzeniu współpracy miedzy państwami podpisując w 1957 w Rzymie traktaty powołujące do życia: Europejską Wspólnotę Gospodarczą i Europejską Wspólnotę Energii Atomowej. Traktaty decydowały o takich kwestiach jak: bezpośredni wybór przez społeczeństwo członków parlamentu (w wyborach powszechnych), wspieranie badań naukowych przez Europejską wspólnotę gospodarczą, ustanowienie na terenie zrzeszonych państw jednolitych norm bezpieczeństwa pracowników przemysłowych i zasady eksploatacji elektrowni atomowych.
Następnie w 1965 w Brukseli podpisano traktat łączący wcześniej powołane instytucje w jedną Wspólnotę europejską, na którą składały się: Parlament, Rada i Komisja Wspólnot Europejskich.
Po upływie pięciu lat podpisano traktat w Luksemburgu, który zmieniał równe składki jakie pojedynczy członkowie płacili na utrzymywanie funkcjonowania wspólnoty, na środki będące własnością Wspólnoty Europejskiej - tworząc coś na kształt budżetu.
W roku 1975 r. Podpisano kolejny traktat w Brukseli - dotyczący finansów. Zgromadzenie Europejskie dostało możliwość do nie uznania budżetu jednocześnie mogąc składać komisji raport z wykonania budżetu, stworzono również Trybunał Obrachunkowy. (pierwsza cecha, jaką mogłoby spełniać samodzielne państwo).
Dziesięć lat później, w 1985 r., po obradach pod przewodnictwem Włoch podpisano jednolity akt europejski ustanawiający oficjalną polityczną współpracę między reprezentantami poszczególnych krajów.
Już w 1992 roku dzięki traktatowi z Maastricht powstała Unia Europejska w formie podobnej do tej jaką znamy obecnie, liczba członkowskich państw zwiększyła się do 12. Parlamentowi dano możliwość wystąpienia z wnioskiem o tworzenie prawa wspólnie z komisją Europejską dla zagadnień, które uzna do tego stosowne i wyboru wszystkich członków komisji. Poza wcześniej ustaloną współpracą gospodarczą, w traktacie tym rozszerzono znacznie obszar współpracy politycznej o obszary: polityki zagranicznej, wspólnej polityki bezpieczeństwa, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych. Powołano europejskiego rzecznika praw Obywatelskich. (Kolejne struktury dublujące struktury państwowe.)
5 lat później, dzięki podpisaniu traktatu w Amsterdamie, potencjalna współpraca parlamentu i komisji europejskiej została rozszerzona, parlament zyskał prawo wyboru przewodniczącego Komisji Europejskiej. (Podobnie jak w kraju wybieraliby premiera rządu.)
Następnie w 2001 roku podpisano traktat z Nicei, który reformował kolejne instytucje Unii Europejskiej, w odpowiedzi na dołączenie kolejnych krajów i zwiększał liczbę dziedzin stanowienia prawa przez rade kwalifikowaną większością.
Kolejny w kolejności był traktat z Lizbony, wszedł w życie w 2009 roku po ratyfikacji przez 27 członków Unii Europejskiej. Rada i Parlament w większej ilości dziedzin niż budżet miały równorzędnie współdecydować o tworzeniu praw ( sprawy wewnętrzne UE,, sprawiedliwość, czy rolnictwo) jednakże dalej na wniosek komisji europejskiej – wypierając przy tym stanowienie prawa w tych kwestiach parlamentów narodowych.
Tyle z historii, jednak dla lepszego zrozumienia funkcjonowania UE warto przybliżyć znaczenie i obowiązki Komisji Europejskiej – jest to niezależny organ wykonawczy Unii Europejskiej z siedzibą w Belgii odpowiada za opracowywanie wniosków dotyczących nowych aktów prawnych we wspólnocie (przygotowuje projekty aktów prawnych przed parlamentem i radą), wdraża również decyzje Rady i Parlamentu UE w życie. Przygotowuje budżet i określa priorytety wydatków UE - przydziela środki finansowe, oraz nadzoruje sposób ich wydawania (pod zwierzchnictwem Trybunału Obrachunkowego). Razem z Trybunałem Sprawiedliwości zapewnia właściwe stosowanie przepisów unijnych w państwach członkowskich, chroni interesy obywateli w kwestiach, którymi nie można skutecznie zająć się na poziomie krajowym, egzekwując prawo europejskie. W imieniu całej UE: negocjuje umowy międzynarodowe i reprezentuje ją na forach organizacji międzynarodowych. Decyduje o europejskiej pomocy humanitarnej i międzynarodowej polityce handlowej. Poszczególne funkcje w Komisji pełnią wiceprzewodniczący wykonawczy, wysocy przedstawiciele i komisarze do spraw:
-Frans Timmermans (Europejski Zielony Ład)
-Margrethe Vestager (Europa na miarę ery cyfrowej)
-Valdis Dombrovskis (Gospodarka służąca ludziom)
-Josep Borrell Fontelles (Silniejsza pozycja Europy na świecie)
-Maros Sefcovic (Stosunki międzyinstytucjonalne i prognozowanie)
-Věra Jourová (Wartości i przejrzystość)
-Dubravka Šuica (Demokracja i demografia)
-Margaritis Schinas (Promowanie naszego europejskiego stylu życia)
-Johannes Hahn (Budżet i administracja)
-Mariya Gabriel (Innowacje, badania naukowe, kultura, edukacja i młodzież)
-Nicolas Schmit (Miejsca pracy i prawa socjalne)
-Paolo Gentiloni (Gospodarka)
-Janusz Wojciechowski (Rolnictwo)
-Thierry Breton (Rynek wewnętrzny)
-Elisa Ferreira (Spójność i reformy)
-Stella Kyriakides (Zdrowie i bezpieczeństwo żywności)
-Didier Reynders (Sprawiedliwość)
-Helena Dalli (Równość)
-Ylva Johansson (Sprawy wewnętrzne)
-Janez Lenarčič (Zarządzanie kryzysowe)
-Adina Vălean (Transport)
-Olivér Várhelyi (Sąsiedztwo i rozszerzenie)
-Jutta Urpilainen (Partnerstwa międzynarodowe)
-Kadri Simson (Energia)
-Virginijus Sinkevičius (Środowisko, oceany i rybołówstwo)
-Mairead McGuinness (Usługi finansowe, stabilność finansowa i unia rynków kapitałowych)
Każdy logicznie myślący człowiek powinien właśnie zdać sobie sprawę w jak wiele dziedzin jego życia zaczęła ingerować instytucja, która miała być początkowo odpowiedzialna tylko za wolny handel, jednocześnie, powinien również zacząć się zastanawiać jak duża musi być machina biurokratyczna, aby tak dużą ilością zagadnień się zająć. Następna istotna kwestia jest taka, że te 26 osób proporcjonalnie ma dużo większy wpływ na decyzje i idee niż posłowie parlamentu europejskiego, na których oddajemy głosy w wyborach. Czy chcielibyśmy takiej struktury zarządzania naszym państwem? Czy taka struktura jest potrzebna w instytucji ponadnarodowej? Czy większość tych zagadnień nie powinny być realizowane przez państwa we własnym zakresie? Pamiętamy, że pierwszą unią była unia Polsko-Litewska, jednak Unia obojga narodów dążyła do stworzenia jednego państwa dwóch narodów i było to od początku jej zamysłem, czy taki twór może się udać na całym kontynencie? Często UE porównuje się do USA jednak prawo federalne zdaje się być dużo bardziej liberalne w kwestii stanowienia prawa przez poszczególne stany, np. wybory sędziów, policjantów, prohibicji/legalizacji substancji psychoaktywnych czy prawodawstwa typu karania za przewinienia (np. kara śmierci). Do czego dążą włodarze UE? Widać doskonale z zakresu kolejnych ratyfikowanych traktatów. Gdzie w tym wszystkim obywatele? Jak na niepokojące zmiany możemy reagować jako obywatele? W tej części odpowiedź zostawiam w gestii sumienia czytelników. Koniec części pierwszej.
Marcin Majewski