Adrianna Gąsiorek - Wielki zapomniany - Edward Zajączek

Jeszcze nie tak dawno nazwiska takich postaci jak rotmistrz Witold Pilecki czy Zygmunt Szendzielarz nie docierały do przestrzeni publicznej. Znali je tylko miłośnicy historii i patrioci, którzy musieli godzić się z tym, iż pamięć o bohaterach jest znikoma. Na szczęście sytuacja się zmieniła, a zasłużeni zostali w końcu docenieni przez swoich rodaków. Jest jednak wiele postaci, szczególnie lokalnych, które powinny zostać odkryte i przybliżone mieszkańcom. W Beskidach poza dość rozpoznawalnym Henrykiem Flame ps. "Bartek", warto przypomnieć sylwetkę Edwarda Zajączka.

 

Edward Zajączek urodził się 7 września 1901 r. w miejscowości Las koło Ślemienia w powiecie żywieckim. Ukończył tutaj szkołę powszechną, a dalszą edukację kontynuował w Wadowicach i Krakowie. Uzyskał dyplom nauczyciela języka polskiego oraz historii. W latach 1919-20 służył w Wojsku Polskim, biorąc udział w wojnie z bolszewikami jako żołnierz i oficer 67 pp z Jarocina.

 

Pracował jako nauczyciel w łódzkich szkołach, a następnie jako dyrektor łódzkiej Dyrekcji Okręgowej Towarzystwa Rozwoju Życia Narodowego w Polsce.  Szybko doceniony przeniósł się w czerwcu 1925 r. do Warszawy, a następnie w marcu 1926 został skierowany do objęcia działalności placówki w Bielsku, bardzo ważnej ze względu na dominację w mieście mniejszości niemieckiej. Piastował funkcję sekretarza miejscowego Zarządu Okręgowego Związku Ludowo-Narodowego oraz Kierownika Domu Polskiego - zasłużonej dla krzewienia polskości placówki społeczno-kulturalnej związanej z inną wybitną postacją - ks. Stojałowskiego. Jednak już dwa lata później, w 1927 roku zajął się działalnością w Obozie Wielkiej Polski w okręgu podhalańskim - pełnił tam funkcję sekretarza. W 1929 r. został Kierownikiem Komitetu Okręgowego Młodych. Kilka miesięcy później zajmował się okręgami na powiaty: bielski, bialski, żywiecki, wadowicki i makowski. Po rozwiązaniu OWP w 1933 r. stanął na czele Sekcji Młodych Stronnictwa Narodowego. Jednocześnie kierował miejscowym oddziałem Narodowej Organizacji Kobiet oraz Zjednoczenia Zawodowego "Praca Polska".

 

Poza działalnością narodową zajmował się również publicystyką. W latach 1929-1939 redagował i wydawał miesięcznik skierowany do młodzieży pt. "Młody Narodowiec" oraz współredagował "Głos Robotniczy", „Placówkę Kresową” i czasopismo kobiece "Hasło Polki".

 

Jego działalność polityczno-społeczna i publiczna krytyka sanacji oraz socjalizmu spowodowały, że należał do grona osób najczęściej prześladowanych przez władze sanacyjne. W 1935 r. na kilka miesięcy trafił do obozu w Berezie Kartuskiej, bywał też ofiarą napadów bojówek socjalistycznych i miejscowych Niemców. Często krytykowany był również przez własne środowisko. Przyjaźnił się bowiem z  dr. Danielem Grossem, żydowskim wiceburmistrzem Bielska, któremu udzielał pomocy podczas okupacji niemieckiej. Dzięki tej znajomości często łagodził lokalne konflikty polsko-żydowskie.

 

Od października 1939 r. działał w konspiracji pod pseudonimem „Wolf”. W Bielsku i okolicach stworzył podziemną organizację polityczno-wojskową "Patria", która zrzeszała członków przedwojennych organizacji narodowych. Z czasem organizacja ta weszła w skład Narodowej Organizacji Wojskowej, a Zajączek stanął na czele Okręgu Cieszyńsko-Podhalańskiego NOW. W lutym 1940 r. kierowana przez niego struktura została podporządkowana na zasadzie autonomii komendantowi Okręgu Śląskiego Związku Walki Zbrojnej.  W ZWZ pełnił funkcję inspektora Inspektoratu Bielskiego. Współtworzył też zalążki podziemnej administracji cywilnej, należał do tzw. Śląskiej Rady Wojewódzkiej, która później weszła w skład struktur Delegatury Rządu RP na Kraj. Był także jednym z założycieli związanej z ruchem narodowym konspiracyjnej organizacji „Ojczyzna”.

 

W związku ze swoją działalnością na rzecz miasta i Ojczyzny 21 listopada 1940 r. Edward Zajączek został aresztowany przez gestapo, a następnie wywieziony do Auschwitz (w grudniu 1941 r.) Według relacji współwięźniów 27 lutego 1942 r. został zamordowany w bunkrze głodowym, a jego zwłoki zostały spalone w krematorium. We wspomnieniach więźniów Auschwitz uchodził za jedną z najwybitniejszych i najbardziej godnych postaci więźniarskich, zawsze starający się pomóc współwięźniom.

 

W 2001 r. władze Bielska-Białej przyznały mu pośmiertnie tytuł zasłużonego obywatela miasta. Niestety pamięć o lokalnym bohaterze jest znikoma. W mieście znajduje się niewielka tablica poświęcona Edwardowi Zajączkowi wkomponowana w pomnik Domu Polskiego. Nad tym niewielkim miejscem pamięci "dumnie" wiszą reklamy pobliskiego McDonalda. W rocznicę śmierci i urodzin Zajączka pod tablicą można zobaczyć znicze i kwiaty przekazane tylko przez grupę bielskich nacjonalistów. Owe grupy kilka lat temu wystosowały do Prezydenta Miasta petycję podpisaną przez wielu bielszczan, w sprawie odrestaurowania pomnika i tablicy. Zrobiono niewielkie poprawki, ale nadal miejsce to nie spełnia oczekiwań mieszkańców.

 

Jestem przekonana, że przy odrobinie chęci ze strony władz miasta, bielskich historyków i wszystkich zainteresowanych historią, pamięć o tym wybitnym narodowcu będzie podtrzymywana. Na pewno warto takie życiorysy przedstawiać młodym ludziom. Pamiętajmy o lokalnych bohaterach.

 

 

 

Adrianna Gąsiorek