BFG 358 - Ja tu piszę całkiem poważnie: o zagrożeniach konsumpcjonizmu w oparciu na wizjach futurystycznych wybranych dzieł: „Nowy Wspaniały Świat”, „Rok 1984”, „Matrix”

Pół żartem, pół serio w ramach wstępu

 

Piszę tu całkowicie poważnie. Skoro to felieton, to mogę trochę „pofantazjować”, w zdrowym tego słowa znaczeniu. Mianowicie czytelniku, nie odleciałem jeszcze z „Anunakami” na „Planetę X”. Nie rozmawiałem także z „Reptilianami”, aby odtworzyć „Wielką Lechię”, z trzonem armii – husarią. Tak wiem, że jej podstawowym uzbrojeniem powinna być „Dzida Laserowa”, ale tak nie będzie. Nie można też zapominać o wierzchowcach typu „Tyranozaur”, albo „Godzilla”, dla tych „super-mega-hiper szanowanych wojowników szlachetności”. Mam nadzieję, że w ramach wstępu dałem „nutkę pozytywnej wibracji” na te nieciekawe czasy. Zaliczyć to też można jako formę dygresji ekspresywnej, aby bardziej zapamiętać o czym piszę. Potraktować ten akapit też można jako formę żartu.

 

„Nowy Wspaniały Świat” czyli kontrolowanie mas za pomocą używek i seksu

 

Analogii do dzieł kultury z poprzedniego wieku można stosować multum, aby zrozumieć, że konsumpcja idzie dalej i nas niszczy. Postęp ma nas kontrolować, aby się nie buntować. Aldous Huxley z pozycją „Nowy Wspaniały Świat” z roku 1931 przedstawił futurystyczne wolnościowe i totalitarne społeczeństwo kontrolowane m. in. przez popędy płciowe i środki odurzające. Utopijna wizja w jakiś sposób urzeczywistnia się na naszych oczach?

 

Taka analogia istnieje i dzisiaj? Może i nie mamy „Magicznej Somy” na bolączki społeczne, ale mamy: leki przeciwbólowe, kawkę, papieroski, alkohol, a jak ktoś chce większych wrażeń to ma prochy. Kontrolowanie społeczeństwa poprzez seks? Oczywiście dzisiaj mamy w postaci seksualizacji. Już nie chodzi o seks-working czy pornografię. Seks jest wszędzie. Ładna figura i cycek na bilbordzie, aby przyciągnąć uwagę, to już ma taki poziom kontroli jednostki, w imię konsumpcji i sprzedaży? Fajny ten „Nowy Wspaniały Świat”, który szykują nam korporacje w ramach konsumpcjonizmu.

 

Idźmy dalej: promowane przez system „luźne podejście do spraw seksu”. W tym worku znaczeniowym mamy np. promowanie homoseksualizmu jako „coś fajnego i postępowego”. Cena postępu: sprzedana godność człowieka dla przyjemności, aby go kontrolować, w końcu „burżujom tego świata” zależy, aby jednostki się „nie buntowały”, a jeśli już to w „kontrolowany sposób”.

 

Dziwnym trafem pozwala się na „parady równości”, gdzie dzieci idą z przebierańcami w imię „wolności i godności człowieka”, ale to idzie dalej. Mieliśmy niedawno głośną sprawę Balenciagi z podprogowymi treściami pedofilskimi. Trudno się nie dziwić, skoro w spocie reklamowym na zdjęciach obok dziecka leży miś w stroju sado-maso. Niestety coś nie pykło, ludzie się zbuntowali. Temat zamieciono pod dywan, bo owa korporacja przeprosiła za treści. Zobacz jak nas sprawdzają na ile sobie mogą pozwolić, aby cię kontrolować za pomocą seksu, nawet dzieci, dając pożywkę dla pedofilów? Witamy w „Nowym Wspaniałym Świecie”!

 

Orwellowskie metody kontroli mas z „Roku 1984”

 

Przeżyliśmy pandemię i po przyjęciu szprycy miało być już „całkowicie normalnie”, co nie? A jakoś normalnie nie jest i nie będzie. Coraz częściej wielu z nas ma wrażenie, iż postęp przyśpieszył z liniowego na formę wykładniczą. „Z dnia na dzień jest coraz gorzej” – padają takie słowa wielu z nas. Nasze życie powoli przypomina takie, jakie przedstawiano w wizjach cyberpunkowych, według angielskiej dewizy: „Low-Life, High-Tech”. Ale to nie kolejne futurystyczne analogie, które się sprawdzają. Zobaczmy taką wizję George’a Orwella w roku „1984”?

 

„Idealny Obywatel” tworzy się na naszych oczach. Zwrócił na to uwagę redaktor naczelny w poprzednim numerze „Szturmu”. Inni autorzy także zwracali na to uwagę wielokrotnie, odkąd nas zamknęli w domach, w ramach Pandemii Covid-19. Książka może i napisana w 1944 roku, ale dająca do myślenia. Dlaczego? Gdzie widzimy analogie, jako „środowisko”?

 

Na dobrą sprawę możesz mieć swoje zdanie w ramach demokracji liberalnej, ale musisz być uczulony „na wolność słowa”, oraz „mowę nienawiści”. Nie trafisz do „ministerstwa miłości”, gdzie znikają ludzie, ale przez to znikasz w komunikacji cyfrowej, w social-mediach?

 

„Nowomowa” swoją genezę znajduje w książce „Rok 1984”. Nikt nie spodziewał się, iż wizja skonstruowana przez „byłego czerwonego”, który się nawrócił po wojnie w Hiszpanii może się urzeczywistnić? W pakiecie wyjazd do ZSRR i przeżyty „szok kulturowy”, jak ten „komunistyczny raj na ziemi” naprawdę wygląda?

 

Po takim doświadczeniu, ja się nie dziwię, że książka G. Orwella „Rok 1984” została napisana w roku 1944. Ja się nie dziwię autorowi omawianej pozycji, że taki „literacki umysł tamtych czasów” potrafił przelać „mechanizmy totalitaryzmów”, które mogą być konstruowane w przyszłości, w związku z postępem technologicznym?

 

„Rok 1984” się urzeczywistnia na naszych oczach? Nie całkiem i w innej formie. Mechanizmy są podobne, ale dostosowane do naszych czasów. Nie ma może „angsocu”, ale podobne zjawiska formy kontroli mas się urzeczywistniają. W końcu mamy swoją „nowomowę”, a jest nim chociażby wcześniej wspomniana „mowa nienawiści” i „poprawność polityczna”. Różnica jest też taka, że zjawisko to ma formę globalną, a nie państwową, jest internacjonalna.

 

Innym elementem, który ma styczność z futurystyczną wizją „rok 1984”. ale mający inną formę kontroli, pozostaje zjawisko życia w rzeczywistości „post-prawdy”. Trudno dzisiaj uzyskać rzetelną prawdziwą informacje. Karmieni jesteśmy fake newsami dla większej ilości klickbajtów. Podobnie jak w „rok 1984” prawda była preparowana dla mas, aby je kontrolować, tak i my dzisiaj jesteśmy poddawani praniu mózgu podczas „jednej minuty nienawiści”. Takim „Blumsztajnem naszych czasów” może być chociażby napompowywana niechęć do Ukraińców w związku z wojną na Ukrainie przez ruskie onuce i troli internetowych.

 

Weź czerwoną pigułkę i wyjdź z Matrixa w końcu

 

Przejdźmy do pewnego filmu z roku 1999. Wyjście z przysłowiowego i filmowego „Matrixa” i przyjęcie „czerwonej pigułki”, aby „poznać prawdę”, wydaje się nie być takim „prostym zadaniem”, na dzisiejsze czasy. W końcu system ma takie formy manipulacji, o której nawet ci się nie śniło? Ile razy rozmawiając z kimś rodziny o zakupach do domu pojawia ci się reklama, że w Lidlu jest promocja na chleb, albo masło? Przypadek? Nie sądzę.

 

Obecny system tworzy fasadową wizję rzeczywistości. Nasza percepcja jest niszczona za pomocą mass-mediów. Na dobrą sprawę nie wiemy nic, co „burżuje tego świata” tworzą dla nas. Przykładem chociażby „wyjściem z Matrixa” pozostaje dla niektórych głośna sprawa Phizera i jego braku badań nad szprycami w czasie pandemii. Pamiętasz dobrze jak karmiono nas i przeprano nam mózgi, aby przyjąć szprycę? To otwórz oczy, bo takich akcji będzie więcej w przyszłości.

 

Nie daj sobą manipulować i ćwicz „uważność”. Odetnij emocje i żyj. Rozwijaj swoje obserwacje i percepcje. W słowie końcowym napisać trzeba, że to jest właśnie przyjęcie „czerwonej pigułki”, aby wyjść z „Matrixa”.

 

Autor: BFG_358