Maksymilian Ratajski - Wstań rano – idź na Roraty

Ani się obejrzeliśmy, a mamy już grudzień, reprezentacja Polski odpadła z Mundialu (na szczęście później niż Niemcy), pojawił się pierwszy śnieg, pogoda w górach jest coraz lepsza i zachęcająca do wypraw z użyciem raków i czekana. W galeriach handlowych widzimy coraz więcej choinek, niedługo zacznie się szał kupowania prezentów, lepienia pierogów, czy dyskusje o cierpieniu karpia. Za chwilę Święta, a po nich sylwestrowe szaleństwo i zaczniemy kolejny rok.

 

Taki grudzień mnie przeraża. Oczywiście cieszę się na tatrzańską zimę, ale cała reszta jest po prostu smutna. Przemiany kulturowe zachodzące w naszym społeczeństwie sprawiły, że Boże Narodzenie stało się wyłącznie świętem prezentów i przejedzenia, a w pakiecie z Sylwestrem, okazją do wyjazdu na urlop. Centralnym punktem świętowania milionów polskich rodzin jest wigilijna kolacja, połączona z czekającymi pod choinką lub wręczanymi przez Gwiazdora/Mikołaja prezentami, a następnie oglądanie po raz setny tego samego amerykańskiego filmu.

 

Dwudziestego siódmego listopada rozpoczął się w Kościele Katolickim okres Adwentu, który stanowi przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia, jeżeli chcesz przeżyć Święta naprawdę, po katolicku – MUSISZ dobrze przepracować Adwent. Jest to jedyny sposób, żeby z Bożego Narodzenia mieć coś więcej niż kilka kilogramów na wadze, parę prezentów i kłótni z rodziną. Student przystępujący do sesji z marszu, bez wcześniejszej nauki nie ma co liczyć na dobre wyniki, podobnie sportowiec, nie trenujący przed ważnymi zawodami. Zanim zaczniemy chodzić zimą po Tatrach, musimy najpierw chodzić po tych górach latem, pochodzić zimą gdzieś niżej, a przede wszystkim zdobyć wiedzę na kursach turystyki i lawinowych. Każda ludzka działalność wymaga pracy, żeby przyniosła efekty. Dlaczego więc katolik miałby dobrze przeżyć Boże Narodzenie bez wcześniejszego przepracowania Adwentu?

 

Co znaczy przepracować Adwent? Zadbać o swoją relację z Bogiem i rozwój duchowy. Zadbać o jakość modlitwy, częściej odmawiać różaniec. Wstawać wcześnie rano, żeby dzień zacząć od Rorat, wyspowiadać się, zarówno na początku Adwentu, jak i przed samymi Świętami. Pójść w niedzielę na Mszę Trydencką. Czytać czytania i Ewangelię na dany dzień – w Adwencie bardzo są one dobrane tak, żeby pomagać w przygotowaniach do przyjścia Chrystusa. A także zrobić coś dobrego dla innych – wesprzeć dom dziecka, samotnej matki, schronisko dla bezdomnych, czy zbiórkę dla broniących Ukrainy, oddać krew.

 

Solidnie przepracowany Adwent jest warunkiem dobrego przeżycia Świąt, niech ten okres kojarzy nam się ze wstawaniem wcześnie rano, żeby przed pracą/szkołą zdążyć na Roraty, modlitwą i Spowiedzią, a nie zakupami czy kalendarzami adwentowymi – dziwnym wymysłem niemieckich protestantów ze słodyczami na 24 dni. Niech Adwent będzie dla nas wszystkich czasem oczekiwania i przygotowania na przyjście Chrystusa.

 

Życzę wszystkim dobrze przepracowanego Adwentu i Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

 

 

 

Maksymilian Ratajski