Bożyszcza i idole czekają na swój zmierzch
W niekończącej się wojnie to z nimi się zmierz
Wielkiego dżihadu nadszedł znów czas
W nadchodzącej wojnie nikt już nie powie pas
Wolność nie swoboda równość nie to samo
Z doliny ciągłej walki uchodź prędko damo
Broń miru waszego tarczą i piersią swą kształtną
Nim czerwień ich mankietów zdobędzie czego łakną
Nim wojownika cios uderzy moment przed gwałtem
Z całą swą pasją przeszyje psa batem
Pamiętaj o jednym i czuwaj nieustannie
Wielkie czyny wielkie myśli już były dawniej
Dziecko patrzące w kalejdoskop nie wie, co je czeka.
Starzec przystaje i patrzy z uśmiechem, zadumą oraz zazdrością.
Szaleniec łączy jedno z drugim wiedząc, że urządzenie to męka.
Dla oczu mędrca Mekka, bo młodość mija z nienawistną miłością.
Figury tańczą w oku
Nie dotrzymam Ci kroku
Lecz jedno powiem
Kocham Cię bowiem
Nienawiść jak miłość
Wzbudza twórczość
Czy słusznie nie wiem
Nie jestem pewien
Dlaczego wraz z mądrością
Gubimy czas z ostrością
Panie, rozbiłem lustro, które nie zasłużyło na śmierć
Boże, któregośmy zabili - my, którzyśmy niegodni
Pomóż nam być - nie gonić za-mieć
Panie, jestem, kim nie chcę być
Boże, którego zapomniałem - ja, któremu
Pomóż poukładać czarnego lustra odłamki
Panie,
Boże,
Pomóż sobie
Hugin i Munin
Tanatos i Hypnos
Słońce i Księżyc
Dzień i Noc
Początek i Kres
Jedno bez Drugiego istnieć nie może
Wiersz z drogi Nigdzie
Nie zostanie odczytany
Nie czeka na pochwałę
Pospolicie wpisuje się
W meandry Nieskończonego
Boju
Jego Pomnik trwalszy niż ze stali
Stanie
Niczym Myśl i Pamięć
Oba kruki Boga bez Oka
Będzie on balansem między
Normalnym i innym
Pozostaje Ci wierzyć głęboko
Chcieć pragnieniem Niczego
Oraz wcielać Czyn tam,
Gdzie jest taka potrzeca
Michał Walkowski
Więcej wartościowych treści na: