Lato zbliża się wielkimi krokami. Już niedługo studenci i uczniowie zaczną wymarzone wakacje, a pracownicy wyjadą na urlopu. Zniesienie pandemicznych obostrzeń sprawiło, że wielu Polaków znów wyjedzie wypoczywać za granicą, sam również planuję wypad w Alpy. Ale warto zwiedzać także piękne miejsca w naszym kraju. Chciałem polecić kilka miejsc w polskich górach, stawiałem raczej na dłuższe wędrówki i wyższe szczyty. Podobno zdaniem niemieckiej lewicy wędrówki po górach to domena wyznawców włoskiej ideologii. Nie wiem skąd takie wnioski, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza.
Pewien przekomiczny portal twierdzi, że wakacje w Polsce są strasznie drogie i dlatego taniej jest jechać za granicę na wczasy all inclusive, jako dowodu użyli cen w czterogwiazdkowych hotelach w Zakopanem. Świadczy to wyłącznie o odklejeniu od rzeczywistości, jadąc w góry nocuje się w pensjonatach, prywatnych kwaterach, na campingach czy w schroniskach, a nie w luksusowych hotelach. W stolicy polskich Tatr można nocować w pensjonatach o bardzo przyjemnym standardzie za 50 złotych od osoby. Wyjątkowo smaczne obiady również da się zjeść w naprawdę przystępnej cenie. Trzeba tylko umieć szukać. Również w Szklarskiej Porębie, Ustrzykach Górnych czy Wetlinie, można spędzić urlop, bez wielkiej szkody dla portfela. Bardzo lubię klimat górskich schronisk, w których można nocować podczas długich wędrówek. Mają one także tę przewagę nad kwaterami w miastach, że nie traci się czasu, aby wejść wyżej, przydatne szczególnie w Tatrach. Polecam jednak ostrożność we wrzucaniu na fejsika zdjęć z tatrzańskiego Murowańca – Ośrodek Monitorowania Zachowań Sympatycznych nie śpi.
Przyjąłem kolejność z zachodu na wschód, od Karkonoszy, aż po Bieszczady. Pominąłem pasma w których nigdy nie byłem jak Beskid Śląski, Niski i Wyspowy czy Góry Stołowe, a także te, w których nie widzę nic ciekawego jak Góry Sowie. Izery to z kolei propozycja typowo zimowa dla miłośników narciarstwa biegowego. Osobiście jestem przede wszystkim miłośnikiem zimy, kiedyś napiszę także tekst poświęcony turystyce górskiej o tej porze roku, szczególnie w Tatrach Wysokich. Najwyższe pasmo górskie w Polsce jest zimą przepiękne, wymaga jednak odpowiedniego przygotowania sprzętowego (raki, czekan, lawinowe abc), umiejętności posługiwania się sprzętem, oceny warunków lawinowych. Na szczęście są kursy, na których można nabyć umiejętności potrzebne do poruszania się zimą powyżej 2000 metrów. W tym tekście skupiam się jednak na turystyce letniej. Wybór szlaków i szczytów jest mocno subiektywny. Piszę o polskich górach, stąd brak wielu szczytów tatrzańskich, wyjątek robię dla beskidzkiego Pilska, ponieważ granica przechodzi pod samym wierzchołkiem.
Wędrując po Karkonoszach można wyruszyć ze Szklarskiej Poręby szlakiem Czerwonym i zahaczając o Szrenicę iść dalej przez Śnieżne Kotły w kierunku Przełęczy Karkonoskiej, a następnie Śnieżki. Robiłem tę trasę zimą, zajęła mi niecałe 7,5 godziny. Na Śnieżkę możemy dotrzeć jednak także innymi szlakami – z Karpacza. Czarny to autostrada, osobiście polecam raczej do szybkiego schodzenia zimą, bo nie ma w nim absolutnie nic ciekawego. O wiele ciekawsze są żółty i zielony z niebieskim, oferujące Samotnię i Biały Jar. Najpiękniejszy i mający cechy wysokogórskiego jest szlak czerwony przez Kocioł Łomniczki. Wang jest przereklamowany i zdecydowanie uważam go za stratę czasu. Bazując w Szklarskiej Porębie możemy pójść na Śnieżne Kotły, a także podziwiać je z dołu. Zarówno z góry jak iż dołu widoki są naprawdę cudowne.
Beskidy to powierzchniowo największe polskie góry, stanowiąc, podobnie jak Tatry część Karpat, ciągną się od Czech, przez Polskę i Słowację po Ukrainę i Rumunię. W tym tekście omówię jedynie dwa ich pasma – Beskid Żywiecki i Bieszczady. Babia Góra jest najwyższym polskim szczytem położonym poza Tatrami, prowadzi na nią kilka szlaków, zarówno z Polski jak i ze Słowacji. Z Przełęczy Krowiarki możemy ruszyć czerwonym szlakiem przez Sokolicę i Gówniak, chociaż osobiście wolałbym wybrać ten szlak do zejścia lub zimą. Latem zdecydowanie polecam Perć Akademików, przepiękny szlak o wysokogórskim charakterze, niestety zamykany na zimę z powodu zagrożenia lawinowego. Tą drogą możemy tylko wchodzić, szlak jest jednokierunkowy. Istnieje jeszcze opcja przez schronisko Markowe Szczawiny, całkiem przyjemny szlak z pięknymi widokami.
Pilsko to jedyny szczyt znajdujący się na Słowacji, który wspomnę w tekście. Podchodzimy od Korbielowa na Halę Miziową, a następnie mamy do wyboru dwa szlaki – bardzo szybki i dość stromy czarny i o wiele ciekawszy żółty przez kosodrzewiny. Tuż przed samym szczytem znajduje się granica.
Tatry podzieliłem na Zachodnie i Wschodnie, różnicę pomiędzy oddzielonymi Przełęczą Liliowe pasmami, najlepiej widać z Hali Gąsienicowej, z której możemy podziwiać Kasprowy Wierch i Beskid, a patrząc dalej w lewo Świnicę, Żołtą Turnię, Kościelec czy Granaty.
Tatry Zachodnie, w których wiosną tłumy podziwiają krokusy na Polanie Chochołowskiej, a na Kasprowym i Giewoncie czeka nas tłok niczym na Krupówkach, oferują nam wiele ciekawych szczytów. Śpiący Rycerz jest przepiękny i na pewno warto się na niego wybrać, jednak niczym sienkiewiczowski Zagłoba nie lubię tłoku i osobiście nie szedłbym na niego latem. Zwłaszcza, że Tatry oferują wiele pięknych i wyższych szczytów. Tatry Zachodnie to dla mnie przede wszystkim Czerwone Wierchy. Poza tym można wejść na Starorobociański, Trzydniowiański, Kończysty czy Jarząbczy Wierch lub Wołowiec.
Tatry Wysokie czyli zdecydowanie najbardziej wymagające, ale także najpiękniejsze szlaki i szczyty. Zaczynając od Zachodu mamy Świnicę, którą możemy zdobywać z Murowańca, od Zawratu lub z Kasprowego, wtedy po drodze zdobędziemy także dwutysięcznik Beskid, najdalej na wschód wysunięty szczyt Tatr Zachodnich. Innymi wartymi uwagi szczytami są Kościelec, Szpiglasowy Wierch, Kozi Wierch, czy, najwyższe w Polsce, Rysy. Pragnącym odpoczynku w pięknych okolicznościach przyrody można polecić Dolinę Gąsienicową, Dolinę Pięciu Stawów Polskich czy okolice Morskiego Oka. Doświadczeni turyści z przyjemnością wybiorą się na Orlą Perć. Tatry Wysokie oferują mnogość szlaków i widoków. Pisząc o Tatrach Wysokich nie sposób nie wspomnieć o taternictwie, to jednak nieco wyższy poziom wtajemniczenia, osobiście skupiam się wyłącznie na turystyce, chociaż w przyszłości… kto wie, apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Stanowiące część Beskidów Bieszczady kuszą dziką przyrodą i pięknymi widokami, chociaż w ostatnich latach przeżywają istne oblężenie. W tym roku może być jednak trochę mniej ludzi, bo wracają masowe wyjazdy za granicę. Ze względu na bliskość szlaków polecam bazować w Wetlinie lub Ustrzykach Górnych. Szczególnie warto polecić połoniny – Wetlińską i Caryńską, Bukowe Berdo, Wielką i Małą Rawkę, położony na trój styku granic Krzemieniec i oczywiście Tarnicę, na którą można iść z Ustrzyk przez Szeroki Wierch, przez Bukowe Berdo z Widełek, bezpośrednio z Wołosatego, czy przez Halicz i Rozsypaniec.
Polska oferuje o wiele więcej pięknych miejsc, są Mazury, pojezierze wielkopolskie, morze, pełne zabytków miasta, zamki… Skupiłem się jednak na górach, bo to w nich staram się spędzać każdą wolną chwilę. Nie jestem więc w stanie polecić niczego miłośnikom żeglarstwa czy wypoczynku nad Bałtykiem.
Polecam na wakacje zabrać wygodne buty, odpowiednią kondycję, plecak i do zobaczenia na szlaku!
Maksymilian Ratajski