Marcin Wilczek - Wiersze IV

Nie poddawać się!

 

W świecie, który mrok ogarnia coraz bardziej - jesteśmy kurierami idei,

szlaki wiodą nocami przez  las.

Drążymy podziemia, którymi

obejmiemy cały świat.

 

Na przekór pętli epoki, która coraz bardziej zaciska się na szyi.

 

Na przekór światu, który do reszty postradał rozum.

 

Nie tracimy wiary - ideały są wieczne.

 

W chwili największej ciemności rozpalone pochodnie widać będzie najbardziej.

 

A sztandary schowane na wypadek rewizji, pofruną na wietrze jak drapieżne ptaki.

Ogłaszając niczym herold nasze zwycięstwo.

 

- - -

 

Makbet 2.0

 

Las birnamski idzie po Ciebie Makbecie!

 

I

Próbowałeś nieść wysoko sztandar, który był dla Ciebie za ciężki;

przejęty od tych, którzy byli dla Ciebie zbyt wielcy.

Otoczyłeś się dworem miernot i potakiwaczy - pozwalając odejść tym, którzy mogli jeszcze coś zmienić.

 

II

Stajesz się  karykaturą,

na ostatniej stronie

podrzędnej gazety.

Dopuszczając do głosu szaleńców - uznajesz to za mądrość etapu.

Powoli tracisz nad wszystkim kontrolę,

tak jak nigdy nie panowałeś nad atakami gniewu,

które jedynie obnażały słabość Twojej natury

 

III

Idziesz drogą tych, których przykład ukazywałeś nam jako przestrogę.

Wyżej ceniąc drobnych krętaczy i kłamców od najwierniejszych towarzyszy.

Ale musisz wiedzieć, że  nawet oni   nie pozostaną Tobie wierni.

 

 

Żegnaj Makbecie, w Twoim szaleństwie nie widzę już metody.

Latami szliśmy jedną drogą,

ale pamiętaj- to nie ja z niej zszedłem.