Monika Dębek - Życie wirtualne

Mówi się, że żyjemy w świecie, który „idzie coraz bardziej do przodu”. Technika rozwija się w zawrotnym tempie, mamy coraz nowocześniejsze komputery. Świat wirtualny krok po kroku w coraz większym stopniu opanowuje nasze życie. Internet i życie wirtualne mają bardzo dużo plusów. Dzięki nim możemy łatwo nawiązać kontakt i relacje z innymi osobami, odnaleźć stare znajomości, poznać nowych ludzi. Kilometry dzielące ludzi nie są już tak uciążliwe jak przed epoką globalnej sieci.
Dzięki internetowi możemy szybko wyszperać informacje potrzebne nam w różnych sytuacjach codziennego życia. Niestety – jak wszystko – życie wirtualne posiada także bardzo wiele wad i zagrożeń, których często nie jesteśmy świadomi. Internet, używany codziennie i nagminnie, staje się uzależnieniem, groźnym tak samo, jak inne. W pewnym momencie korzystanie z sieci może całkowicie wymknąć nam się spod kontroli. Zauważamy to, gdy orientujemy się, że w świecie wirtualnym spędzamy po kilka czy nawet kilkanaście godzin na dobę. Coraz młodsze dzieci, zamiast bawić się latem na podwórku z kolegami, wolą przesiadywać przed komputerem. Relacje na żywo zostają wyparte przez te wirtualne. Nawet jeśli wychodzimy z domu na koncert czy przyjęcie, często nie przestajemy patrzeć w ekran smartfona. Prawdziwe kontakty międzyludzkie przestają być ważne. Priorytetem stają się polubienia zdjęć i komentarze na portalach społecznościowych. Wiele osób nie wyobraża sobie dnia bez relacjonowania w sieci każdej, nawet najbardziej błahej czynności dnia codziennego. Za lajki i poczucie, że ich życie jest dla kogoś interesujące, sprzedają własną prywatność. 

W Internecie każdy może kreować swoje życie na takie, jakim chce, by zobaczyli je inni.  Media społecznościowe wydają się stanowić remedium na niskie poczucie własnej wartości. Ale czy tak jest naprawdę? Łatwo nam przecież zapomnieć, że my też nie widzimy wszystkiego, a jedynie tyle, ile inni chcą nam pokazać. Kupujemy tę fikcję, co prowadzi nas do porównywania się z nimi. Badania naukowe potwierdzają, że media społecznościowe w dużym stopniu mogą wpływać na samoocenę. Powodują, że stajemy się zawiedzeni swoim życiem. Ostatecznie cyfrowy świat jedynie podkręca nasze kompleksy, zamiast nas od nich uwalniać. Pojawia się ryzyko zachowania na bardzo groźną chorobę, jaką jest depresja, a w skrajnych przypadkach nawet popełnienia samobójstwa.

Internet jest, był i będzie ważnym narzędziem dla człowieka, pod warunkiem, że służy on rozwojowi jednostki. Choć zagrożeń związanych z Internetem jest całe mnóstwo, jest przecież skuteczny w promowaniu różnych wydarzeń czy nawiązywaniu kontaktów z innymi osobami o podobnych poglądach. Należy jednak pamiętać, że życie wirtualne nie może być zamiennikiem prawdziwego życia. Powinno stanowić jedynie niewielki ułamek naszego czasu. Nie możemy pozwolić na to, by wpaść w pułapkę uzależnienia.

 

Monika Dębek