Grzegorz Ćwik - Opad

Raz już postmodernistycznie się pobawiliśmy – w tekście „Pilot”, to czemu nie powtórzyć zabawy? Wszakże w czasach, gdy jak rapuje Sokół popkultura jednako traktuje Jezusa, Justina Biebera i Adolfa Hitlera, okazać się może, że wartościowe treści znajdują się w najbardziej popowym wytworze kultury popularnej. Może zresztą nie tylko w filmie?

 

Do klasycznych muz jak literatura, muzyka czy teatr dawno już dołączyła muza filmu czy chociażby gier komputerowych. I w nich także, wbrew twierdzeniom zgrzybiałych moralistów, można odnaleźć odwieczne zasady, które obecny świat tak chętnie wypala i wypiera na rzecz wszelkiej wspakultury. Można też odnaleźć różne smaczki, które aż tak wiele nie wniosą do naszego życia, ale chociaż się uśmiechniemy, a to już coś.

 

 

 

To co, sprawdzimy czy kultura popularna w wydaniu elektronicznym kryje w sobie coś interesującego?

 

Podobnie jak poprzednio nie podaję nazwy produkcji. Domyślicie się sami.

 

 

 

- - -

 

 

 

Wspólnota jest najważniejsza. Czasem trzeba dla jej dobra i ocalenia wyprawić się na koniec świata, szukać magicznej skrzynki albo udać się na platformę wiertniczą.

 

Patrząc w niebo możesz dostrzec nadchodzącą zagładę.

 

Ratunek zaś bywa zakopany i ukryty bardzo głęboko.

 

Rzeczy dziś kompletnie bezwartościowe, nad którymi w ogóle się nie zastanawiamy, za jakiś czas mogą stanowić prawdziwy skarb i decydować o przeżyciu. Na przykład kapsle.

 

Wydaje się, że pewne elementy kultury popularnej wrosły na tyle mocno w nasz „krajobraz”, że nawet najgorsza dziejowa zima ich nie wykarczuje. Choćby taka… cola?

 

Miks fanatyzmu religijnego w stylu apokaliptycznym i najnowocześniejszej technologii… to nie najlepsze połączenie, czyż nie?

 

Ciężko w życiu być alfą i omegą, czyli człowiekiem, który ma tak samo wysokie i wyróżniające się wszystkie cechy. Albo siła albo inteligencja, choć warto też pomyśleć o życiowej zręczności a nawet charyzmie.

 

Nie doceniamy technologii i jej darów. Rzeczy dla nas dziś absolutnie oczywiste i produkowane miliardami, jak choćby wszelkie typy procesorów, w wypadku niepomyślnego biegu dziejów, stać się mogą rarytasem. Rarytasem, który aby zdobyć trzeba będzie stoczyć walkę także z czasem.

 

Przyjść mogą ponure czasy, gdy nawet woda stanie się luksusem a zdobycie technologii do jej oczyszczania decydować będą o przetrwaniu całych społeczności.

 

Gadżety z symbolami wspólnot jak kurtki i manierki, są fajne, ale też generalnie mało je różni od zwykłych egzemplarzy.

 

Niejednokrotnie pierwsze co nas spotka po długim okresie izolacji to… szczury.

 

Wbrew twierdzeniom wszelkich fanatyków i pomyleńców humanoidalne mutanty to zło, które musi zostać wyplenione.

 

Zawsze warto mieć przy sobie wytrych.

 

Są na świecie moce, których lepiej nie wyzwalać do końca, gdyż ich działanie może przekroczyć nasze wyobrażenia.

 

Warto czytać książki, zawsze możesz się dowiedzieć z nich czegoś przydatnego.

 

Do pewnych miejsc łatwo wejść, dużo ciężej się z nich wychodzi, zwłaszcza gdy goni nas czas.

 

Władanie planetą przez człowieka jest okresowe raczej. Przyjdzie być może czas, gdy zmuszeni będziemy zejść do jaskiń i krypt.

 

A gdy świat umrze być może nadal będą się znajdować tacy, którzy szukać będą świętego Graala.

 

W życiu często przekraczamy mosty, te prawdziwe jak i metaforyczne. Zdarza się, że w obu wypadkach nie mamy już potem do czego po nich wracać.

 

A gdyby tak całe szczęście, dostatek, ekosystem i wszystko co potrzebne schować… do jednej walizki?

 

A gdyby tak zebrać wszystkie… kocie łapki?

 

Warto mieć dobre buty, najlepiej gumofilce, zanim wdepnie się w niezłe gówno.

 

Czyń bliźniemu co tobie niemiłe zanim on uczyni to tobie.

 

I taka nuta chodzi za mną „Podaruj mi pocałunek, na którym zbuduję sny”.

 

Może pomyślisz o mnie, gdy będziesz sama? I może ja wtedy też powiem „może”…

 

Wojna. Wojna nigdy się nie zmienia.

 

A do tego za swoje zasługi dla społeczności zdarza się, że ta… każe Ci się wynosić.

 

Cóż, i tak warto. Pustkowia przed nami.

 

 

 

 

 

Grzegorz Ćwik