Mamy nowe technologie i realia. Granice są stałe. Pojęcie „niewoli” poszło w niebyt. W końcu „żyjemy w wolnym państwie”. Pomimo tego nadal odczuwamy bliżej nieokreśloną presję. Wielu z nas straciło pracę przez pandemię. Zarabiamy więcej, bo minimalna płaca wzrosła, ale za bułkę tartą płacimy już 5 zł w sklepie. Inflacja rośnie i pożera nasze oszczędności.
„Presja”. Ładne to słowo. Nie takie diaboliczne jak „terror”. Tym razem nie jest to wywózka na Sybir, rozstrzelania, utrata kogoś bliskiego w łapance, śmierć albo gwałt w realiach wojennych. Permanentny stres, nieodczuwalny przez ludzi, wysysa z nich resztki człowieczeństwa. Siada somatyka. Żołądek boli, pocą się ręce, trudno pójść spać, albo się obudzić. Tak żyją współcześni Polacy, ale się tym nie chwalą w codziennym życiu.
Presja zarabiania i oszczędzania w czasach kryzysu. Kulawy umysł siada i dochodzi do problemów psychicznych. Utrata woli życia, nihilizm, brak sensu istnienia to codzienność dla większości ludzi w obecnych pandemicznych czasach. Niektórzy nie dają rady i kończy się to samobójstwem.
Podprogowa i mentalna presja wynikająca z liberalizmu. Z jednej strony reklamy programują nas do konsumpcji, a z drugiej system kontra obywatel. Ujmując inaczej – post-okrągłostołowa sitwa kontra naród.
Na światło dzienne wyszło kumoterstwo kolegów związanych z siłami, które powstały i rozrosły się w Polsce po transformacji okrągłostołowej. Z racji tego będą oni określani mianem „post-okrągłostołowej sitwy”, w dalszej części tego tekstu. Znani są też oni z innego słynnego hasła, którym posługują się nacjonaliści – „PiS-PO, jedno dno!”
Dokładnie chodzi o imprezę u redaktora Mazurka. Na niej można było zobaczyć ludzi, którzy przed kamerami programów telewizyjnych obrzucają się gnojem, a na omawianej zabawie np. piją wódkę. Na swoich facjatach nie mieli maseczek, o których się trąbi od początku pandemii. Najwidoczniej nie obawiają się Covid-19. Ponadto na zdjęciach krążących w Internecie widać jak się uśmiechają, są pełni pozytywnej wibracji, nie mają problemów z pandemicznym kryzysem. Kuriozalna sytuacja, która wyszła na światło dzienne. Zapewne w przyszłości będzie się nią zamiatać pod dywan, bo „po co o tym mówić, to niedobra jest”.
Jak widać nie boją się oni wirusa i w ten sposób pokazali, że mają naród głęboko w dupie. Post-okrągłostołowa sitwa jest bezkarna w tym, co robi. Nadal myślisz, że jest to normalne, skoro w mediach nadal trwa wojna polsko-polska, pomiędzy totalną opozycją, a tymi, co są u steru władzy? Nadal myślisz, że jest to normalne, kiedy widzisz te same twarze od ponad dekady? Padłeś ofiarą starej strategii, aby łatwiej cię kontrolować. Sięga ona czasów bardzo odległych, bo mowa jest o starożytności.
Stara rzymska zasada „divide et impera” jest nadal żywa i stosowana przez post-okrągłostołową sitwę, zwłaszcza w czasach pandemicznego kryzysu. Tłumacząc ją z łaciny oznacza po polsku „dziel i rządź”. Stosowali ją w naszej historii zaborcy, hitlerowcy, komuniści, a teraz robi to demoliberalny system w postaci III RP.
Szkoda, że większość ludzi tego nie potrafi dostrzec. Warto uświadamiać i to zmieniać. Co się dziwić, skoro ważniejsze jest pokłócenie się na wigilii o to, czy „PiS ma rację, czy też nie”? Albo to, czy „Tusk to zajebisty polityk, zwłaszcza dla młodych”? Naród kontrolowany do mentalnych podziałów, o tak wygląda współczesne pranie mózgu, aby nas podzielić, zniszczyć i pognębić. Tworzone jest to tylko po to, aby lepiej nas kontrolować. Myślimy, że to normalne, z drugiej jednak strony, skąd to tak naprawdę się bierze? Stąd, że dzisiejszym narzędziem do kontroli mas w obranej strategii „dziel i rządź” są media.
Niestety, ta sama grupa ludzi po zmianach transformacyjnych wyprzedaje majątek narodowy. A jak to wygląda w praktyce? Niszczenie państwowych przedszkoli i prywatyzacja ich przez Donalda Tuska. Roztworzenie pieniędzy przez Sasina na wybory, które się nie odbyły. Zwiększanie podatków, czy to za PO (kwestia VATu), czy obecne ceny za energię.
Drenuje się pieniądze obywateli, nasze „narodowe dobro”, a w tle przypudrowane to wszystko jest „płytkim patriotyzmem”, albo donosicielstwem do struktur Unii Europejskiej. Im nie zależy na Tobie. Im zależy na tym, abyś się kłócił, abyś miał w sobie negatywne emocje, abyś opluwał swojego rodaka, abyś nie widział głębi, co oni tak naprawdę robią. W takim „klimacie” m.in. łatwiej się rządzi, przerzuca ustawy, drenuje pieniądze, zwiększa zyski do „prywatnych majątków”. Po kryjomu, po cichu, powoli i dosadnie, zabija to powoli, jak nowotwór.
Pasożytnictwo tej grupy osób u steru władzy w III RP zabija relacje zbiorowości. W taki oto sposób żyjemy w państwie, w którym system skleja wszystko „na ślinę taśmę i klej”. W końcu „jakoś to będzie”. Ile razy to słyszałeś w swojej głowie? Chyba już za dużo razy…
Najlepszym wynikiem „dziel i rządź” post-okrągłostołowej sitwy to tworzenie podziałów społecznych na temacie aborcji. Zobacz jak w piękny sposób podzielono społeczeństwo na „za” i „przeciw”. Doprowadziło to do strajku kobiet, a w konsekwencji większych liberalnych trendów zza oceanu w przyśpieszonym tempie. W przyszłym czasie będzie jeszcze gorzej.
Niestety, strategia „dziel i rządź” jest skuteczna. Omawiana forma presji funkcjonuje dobrze. Ludzie nie zauważają, że są kontrolowani w swych „mentalnych podziałach”. Żyjemy w XXI wieku, a wykorzystywanym narzędziem do tego są współczesne technologie jak telewizja czy Internet.
Dlatego też pamiętaj, jeśli „jebiesz PiS” to on wali gorzałę z PO. Ta post-okrągłostołowa sitwa śmieje się z ciebie, jakimi jesteście podzielonymi głupkami bez przyszłości, którą wam tworzą, a naród nic z tym nie robi.
BFG 358