Grę królów poznałem w dzieciństwie. Nigdy jednak nie poświęcałem jej zbyt wiele czasu, ćwicząc regularnie. Często grywałem podczas okienek w szkole, miałem konto na kurniku, jednak zdarzały mi się także kilkuletnie przerwy od gry.
Szachy były dla mnie jednym z przyjemnych sposobów spędzania czasu, jednak nigdy nie czułem potrzeby nauki debiutów, czy końcówek, co skutecznie uniemożliwiało mi wejście na wyższy poziom. Podobnie jak zdecydowana większość okazjonalnych graczy zadowalałem się samą przyjemnością z gry.
Pod koniec kwietnia postanowiłem wrócić do szachów, po kilkuletniej przerwie, od tej pory staram się codziennie znaleźć czas na rozegranie choć jednej partii lub rozwiązanie kilku zadań. Widzę już pierwsze efekty poprawy poziomu gry, choć do zadowalającego poziomu wciąż jest bardzo daleko, muszę poświęcić wiele czasu na naukę debiutów i końcówek.
Regularnie oglądam na youtubie filmy Marianczello Dominoniego, który w bardzo przystępny sposób analizuje partie wybitnych szachistów, a także omawia swoje własne, czy uczy debiutów. Zdecydowanie polecam jego kanał, bo mówi o szachach w sposób bardzo ciekawy i naprawdę pomaga widzom lepiej zrozumieć grę, więcej widzieć na szachownicy, po prostu lepiej grać.
Na Chess.com grywam partie trzydziestominutowe, uznałem, że aby zwiększać siłę swojej gry, potrzebuję czasu do namysłu, przy dziesięciu minutach często pojawia się nerwówka, kiedy na zegarze brakuje czasu i łatwo wtedy o błędy, które przecież staram się wyeliminować. Z oczywistych powodów nie grywam więc blitzów. Chess.com (bardzo ceniony jest również Lichess.org, ale na nim nigdy nie grałem), oferuje nie tylko możliwość gry z tysiącami użytkowników na podobnym poziomie, ale także olbrzymie możliwości analizy partii czy zasób lekcji i zadań. Zadania rozwiązuję głównie w specjalnie poświęconym im serwisie Chesstempo, natomiast z analizy partii korzystam bardzo często,
Regularnie rywalizujemy w redakcyjnym gronie, szczególnie z redaktorem naczelnym - obaj charakteryzujemy się bardzo ofensywnym, agresywnym stylem gry, co w połączeniu ze zbliżonym poziomem gwarantuje bardzo ciekawe partie.
Grywam też ze znajomymi w realu, jeszcze do niedawna nie wiedziałem jak wielu moich kolegów gra i to często na bardzo wysokim poziomie. Siadamy do szachownicy podczas weekendowych wyjazdów w góry i gramy. Zaszokowało mnie, że nawet osoby nie grające, z zaciekawieniem śledzą posunięcia na planszy. Zdecydowana większość z nas kojarzy podstawy, wiedząc jak ruszają się poszczególne figury i co jest celem gry. Nawet jeżeli ktoś nie poznał szachów w dzieciństwie, nauka podstaw jest bardzo łatwa, tym bardziej że w Internecie znajdziemy wiele poradników dla początkujących (dla tych bardziej zaawansowanych oczywiście też), a na Chess.com czy Lichessie przeciwników na swoim poziomie, również siłę gry programu komputerowego możemy dowolnie ustawiać, od losowego przestawiania pionków, do Magnusa Carlsena.
Pandemia i lockdown, wspólnie z serialem Gambit królowej sprawiły, że szachy zaczęły cieszyć się większym zainteresowaniem. Mnogość aplikacji, popularność gry i prostota zasad w połączeniu z popkulturą zachęcały zamkniętych w domach ludzi do przypomnienia sobie tej gry. Piękno szachów polega na tym, że są bardzo proste, i każdy jest w stanie opanować podstawy, a jednocześnie bardzo skomplikowane, wymagając od najtęższych umysłów wznoszenia się na wyżyny swoich możliwości. Wszystko zależy od poziomu graczy.
Szachy są w naszym kręgu cywilizacyjnym obecne od stuleci, stanowiąc część dziedzictwa kulturowego. Uważając się za inteligentnego i kulturalnego Europejczyka wręcz nie wypada nie znać tej gry.
Dlaczego warto grać w szachy? Na pewno jest to bardzo dobre ćwiczenie intelektualne, wyrabia zmysł kombinacji, uczy skupienia, przewidywania. Chcąc pokonać przeciwnika, musimy przewidywać jego ruchy, stworzyć plan, co zamierzamy zrobić, a także cały czas uważać, aby czegoś nie przeoczyć. Szachy to także rywalizacja i adrenalina, kiedy czasu na zegarze coraz mniej, a walka jest zacięta. Gra stanowi bardzo przyjemny sposób spędzania wolnego czasu, zarówno w gronie znajomych, jak i samemu, przed komputerem. Zachęca także do rozwoju i systematyczności, grając, chcemy robić postępy, a to zmusza nas do jeszcze częstszej gry i ciężkiej pracy.
Królewska gra pozwala mi ćwiczyć koncentrację, z którą zawsze miałem duże problemy. Rozkojarzenie i przeoczenie drobnego wydawałoby się szczegółu może mieć tragiczne skutki - natychmiastową utratę hetmana lub mata, mimo, że przed chwilą wydawało się, że przewaga jest bezpieczna, a droga do zwycięstwa łatwa. Podpalamy się bo już widzimy nadchodzące zwycięstwo, przez co nie dostrzegamy skoczka, który za chwilę weźmie na widły króla i hetmana.
Zachęcam Czytelników do gry, a może w przyszłości nacjonalistyczne środowisko częściej będzie integrowało się przy szachownicy. Kilka lat temu w nieistniejącym już poznańskim pubie Reduta kwitło życie szachowe, spore grono bywalców tego lokalu integrowało się przy królewskiej grze i piwie lub kwasie chlebowym. Szachy to wspaniała gra towarzyska, zarówno dla graczy jak i śledzących ich poczynania widzów. Dostarczają emocji, zmuszają do wysiłku intelektualnego, a także stanowią okazję i temat do rozmów.
Do zobaczenia przy szachownicy!
Maksymilian Ratajski