Gmach idei, której człowiek służy, winien być gmachem pełnym, obejmującym rzeczywiście całego człowieka.
W broszurze Wojciecha Kwasieborskiego pt. „Podstawy narodowego poglądu na świat” autor uważa, że człowiek idei, świadomy swoich obowiązków wobec Narodu, powinien nie tylko zabiegać o podstawowe rzeczy materialne, takie jak wyżywienie czy sprawne rządy partyjne, lecz stać się wychowawcą, budując solidny fundament tożsamości społeczeństwa. Tożsamość Narodu ma prowadzić do rozbudzenia inicjatywy w każdej warstwie społeczeństwa, które dzięki tej pracy ma stać się odpowiedzialne za sprawne funkcjonowanie państwa. Tym co ma szczególnie spajać i wskazywać drogę ma być siła moralna, uczuciowość oraz poświęcenie bez których nie ma czystego ideału, mogącego przekuć zwyczajną ludzką słabość w twardy monolit siły duchowej. Przez to, według autora, dziedziny takie jak polityka, ekonomia, moralność czy religia, nie są (i nie powinny być) odrębnymi sferami życia, lecz przenikającymi i uzupełniającymi się wzajemnie istotnymi i fundamentalnymi składnikami istoty Narodu. Społeczeństwo powinno być zbudowane na zasadzie gmachu, w którym harmonia, hierarchia, jedność oraz inne dziedziny życia są jego ścianami, podczas gdy kopułą wieńczącą ten gmach jest istota najwyższa - Bóg, czyli dobro ku któremu dąży Naród.
Energię i siłę do zmiany zbutwiałego porządku, który rządzi światem, Kwasieborski ten potencjał widział w młodym pokoleniu, które według niego dokonało rewolucji we własnej duszy, co szczególnie uwidoczniło się w postulowanej przez nich radykalnej przebudowie polskiego społeczeństwa, które jako główny cel swojej działalność miało skierować się ku celowi najwyższemu czyli Bogu. Droga ku Zbawieniu wiedzie przez ziemskie życie, stąd według autora służba i praca dla Narodu, jest drogą ku Bogu, Zbawieniu. Kwasieborski uważa, że każda dziedzina naszego życia, od prywatnej sfery, poprzez życie społeczne i polityczne winna być podporządkowana Bogu. Jest to prawda, która powinna tkwić u podstaw wszelkiej twórczości Narodu, a co za tym idzie dzięki dogmatom i przykazaniom katolickim, zdyscyplinować społeczeństwo. Postulat ten jest stał się swoistym novum w dotychczasowej działalności obozu narodowego. Mimo iż już w latach 20 XX w. Roman Dmowski w publikacji pt. „Kościół, Naród, Państwo” uważał, że Kościół Katolicki powinien odgrywać znaczącą rolę w życiu Polaków, a podstawy wiary katolickiej powinny być wyznacznikiem moralnym świadomego narodu, traktował on religię katolicką instrumentalne. Kościół Katolicki był postrzegany przez pokolenie endeków przede wszystkim jako instytucja hierarchiczna o niewzruszonych zasadach mających być solidną podporą dla kręgosłupa moralnego narodu polskiego. Ten pogląd młodzi radykałowie poddali rewizji zmieniając instrumentalne traktowanie religii katolickiej na jeden z podstawowych czynników determinujących większość z ich postulatów. Według młodych „[…] odrodzenie, wyjście z dzisiejszej epoki błądzenia może nastąpić przez rewolucyjny zwrot ku wartościom bezwzględnym, z których pierwszymi w hierarchii jako cele najwyższe są: Bóg i Naród”. Zdaniem innego działacza RNR „Falangi”, Mariana Reutta, katolicyzm miał mieć prawo do regulowania i określania zasad życia społecznego i gospodarczego. Uważał on, iż ustrój polityczny […] musi być jeszcze jednym węzłem więcej jednoczącym człowieka z Bogiem, dającym ludzkiemu życiu metafizyczną głębię.
Duch ówczesnych czasów sprzyjał radykalnym i dynamicznym działaniom, które uosabiali w sobie młodzi radykałowie. Mimo braku poparcia dla secesji narodowych radykałów, sam Dmowski uważał młodzież za to środowisko, które dobrze rokuje na przyszłość, a jej naturalnie nabyte młodzieńcze ideały, wykształcenie oraz umiejętność pracy grupowej powinny stać się motorem napędowym reform, które zachodziły w łonie obozu narodowego. Tym co spajało ruch młodych, była zasada hierarchii oraz duch żołnierski, który przenika Naród. Według Kwasieborskiego wszystkie siły fizyczne i duchowe mają być podporządkowane hierarchii wartości, a więc porządkowi, który przeciwstawia się jarmarcznemu bezładowi oraz nieustającej licytacji programów i idei. Corneliu Codreanu napisał, że Legionista boi się wyłącznie Boga, grzechu i chwili, w której siła materialna lub duchowa wyrwie go z walki. Podobnie myślał Kwasieborski, który zauważył iż materializm oraz szaleńczy i ślepy postęp prowadzi do stanu jarmarku w duszach, a przez to ma destruktywny wpływ na Naród, wprowadzając chaos i rozkład moralnym a w końcu zwykłe lenistwo, które jest wrogiem idei czynu. Hierarchia celów dzięki zdyscyplinowaniu samego siebie oraz wartościowaniu własnych zasad, przygotowuje Naród do walki o własny byt, który mając oparcie o jasny ideał, wytężonej i ofiarnej pracy stanowi o jego sile. Działalność na polu idei narodowej, nie może być pracą obliczona na prywatną korzyść, lecz pracą z korzyścią dla całego Narodu. Ponadto autor uważa, że dyscyplina i hierarchia oparta na uniwersalnych i bezwzględnych prawach nauki katolickiej, staje się ideałem niezniszczalnym, opartym zarówno w sile fizycznej jak i duchowej. Zresztą według niego obie te sfery się wzajemnie przenikają i uzupełniają.
Naród, oczami Kwasieborskiego, powinien być dynamiczny i rozwijający się, także w ramach rozwoju kulturalnego. Rozwój kulturalny obydwa się przy udziale i pod wpływem ogółu społeczeństwa oraz wytworzonego przez niego dorobku kulturalnego. Świat kultury staje się według niego żyzną glebą na której wyrasta zdrowe moralnie i intelektualnie społeczeństwo. Przeciwieństwem jest tu zdegenerowane, zbutwiałe i rozstrojone fizycznie i moralnie społeczeństwo, które nie jest w stanie wychować wartościowej i zdrowej moralnie jednostki, a przez to prowadzi do osłabienia Narodu. Takie społeczeństwo jest podatne na antykulturowe wpływy oraz obcą ekspansję kulturalną, która prowadzi do przejęcia kontroli nad społeczeństwem niezdolnym jej się przeciwstawić. Kultura ma także stanowić o harmonii duchowej społeczeństwa, które jako grupa ma oddziaływać na poszczególne jednostki.
Podnoszenie wartości jednostki jest według autora realizacją idei narodowej, która podnosi wartość ludzką, a tym samym zbliża społeczeństwo ku wartości najwyższej. Tak pojęty sojusz idei i wiary ma stworzyć solidny fundament pod budowę państwa narodowego, świadomego swojego celu i misji. W tworzeniu wielkości Narodu - wbrew słabościom własnym i przeszkodom, stawianym przez innych- tkwi szczęście i rozwój człowieka.
Oleś Wawrzkowicz