Filip Waligórski - Ruch narodowo radykalny w przedwojennym Radomiu

O ile pamięć o działaczach i działalności narodowych radykałów w dużych miastach naszego kraju stała się powszechna na tyle, że powstało na jej temat już kilka książek, o tyle w miastach średnich i małych, do których zalicza się także Radom wiedza o naszych ideowych poprzednikach już tak powszechna nie jest. Wynika to głównie z przerwania ciągłości pokoleniowej między nacjonalistami przez okres władzy komunistów, którzy stawiali sobie za jeden z punktów honoru wymazanie  groźnej dla ich władzy pamięci o przedwojennym nacjonalizmie. W przypadku dużych miast z powodu ogromnego udokumentowania ich działalności nie udało się komunistom tego zrobić, jeśli chodzi jednak o miasta takie jak Radom, wyszło im to już znakomicie. W okresie komunizmu wykreowano mit naszego miasta jako tzw. "Czerwonego Radomia", w którym to micie oprócz działalności ruchu socjalistycznego nie było miejsca na opisywanie działalności innych grup politycznych, niezależnie czy mówimy tu o Stronnictwie Narodowym, Stronnictwie Pracy czy narodowych radykałach. Postanowiłem mimo braku jakichkolwiek opracowań naukowych na ten temat, nie poddawać się i poszukać za wszelką cenę informacji, choćby i najbardziej skromnych. Z pomocą przyszły mi skany "Pisma narodowo radykalnego Falanga", w których działalność lokalnych struktur RNR była opisana wyjątkowo szczegółowo. Rozpoczęły one swoją działalność w styczniu 1938 roku za pośrednictwem Romana Rytla- jednego z byłych najbliższych współpracowników lidera lokalnego Stronnictwa Narodowego, Stefana Sołtyka. Rytel urodzony w 1903 roku, był postacią niezwykle barwną, w wieku kilkunastu lat, w czasie pierwszej wojny światowej wstąpił w szeregi Polskiej Organizacji Wojskowej (za co odznaczono go później Krzyżem Niepodległości). W wieku 17 lat walczy w wojnie polsko-bolszewickiej, następnie studiuje na Uniwersytecie Lubelskim prawo i stara się o posadę sędziego w radomskim sądzie, z czego wycofuje się jednak z powodu ciążącego na nim oskarżenia o obrazę funkcjonariusza Policji. Od początku lat 30-tych aktywny w Stronnictwie Narodowym, z którego występuje poprzez konflikt o wizję ideologiczną z wymienionym już Stefanem Sołtykiem. Po opuszczeniu SN, Rytel kontaktuje się z Bolesławem Piaseckim i pod oficjalnym szyldem Narodowej Partii Robotniczej zawiązuje lokalne struktury RNR Falanga, szybko gromadzi się wokół niego grupa liderów na czele z Edwardem Sikorskim i Stanisławem Kurkiem. Jak się po miesiącu okazuje była ona opłacana przez liderów radomskiego PPS-u, którzy widzieli w organizacji Rytla konkurencję w walce o robotników. Grupa rozłamowców po miesiącu występuje wraz kilkunastoma aktywistami i przechodzi w szeregi PPS. Już kilka dni później, cytując Falangę „[…] przywódca rozłamowców Stanisław Kurek otrzymał należna mu za zdradę karę na jednej z radomskich ulic". Wydarzenia te bynajmniej nie podłamały wiary R. Rytla w ideę narodowo-radykalną, już w miesiąc po rozłamie organizacja liczy w terenie 80 członków zrzeszonych w grupy terenowe Śródmieście i Glinice, dysponuje dwoma siedzibami na ulicach Żeromskiego i Traugutta. Ponadto założony zostaje klub sportowy "Miecz", który organizuje treningi bokserskie dla młodych działaczy, którzy w ramach radomskich struktur stanowili spory procent. Jednak rekrutacja i działalność RNR nie ograniczała się tylko do młodzieży. Już miesiąc po rozpoczęciu działalności założony został także lokalny oddział Narodowej Organizacji Pracy, który cieszył się dużą popularnością wśród lokalnych robotników, przejęła ona między innymi struktury PPS-owskich związków zawodowych w podradomskiej kopalni kamienia wapiennego, a także posiadała związki pracowników przemysłu chemicznego, metalowego oraz związek pracowników budowlanych. Działalność uliczna aktywistów Falangi koncentrowała się wokół cotygodniowego rozprowadzania pisma o tej samej nazwie, a także ulotek z programem RNR, podejmowano także akcje bojkotu handlu żydowskiego i promocji lokalnych polskich przedsiębiorców. 10 kwietnia i 3 Maja 1938 roku odbyły się walne zjazdy okolicznych struktur RNR, na obu z nich stawiło się po 100 osób z Radomia a także wszystkich podległych mu oddziałów terenowych tj. Przysucha, Małęczyn, Skaryszew, Zwoleń i Skarżysko Kamienna oraz kilkunastu wsi. Delegatem z Warszawy był Zygmunt Dziarmaga, który w Radomiu widział szczególny potencjał pod rozwój struktur Falangi, i przyjaźnił się z Romanem Rytlem, który kilka miesięcy przed wybuchem wojny światowej za wzorową pracę w terenie wszedł w skład zarządu RNR. Działalność lokalnej Falangi zakończyła II wojna światowa, jej lider został rozstrzelany 16 maja 1940 roku na radomskim Firleju w ramach akcji AB.

Przykład naszych przedwojennych poprzedników powinien dodawać nam sił w naszej walce. Z naszej strony należy im się pamięć i szacunek. Jeśli nie wiesz czy w twoim regionie w dwudziestoleciu międzywojennym działał ruch nacjonalistyczny, bezwzględnie to sprawdź, czy to za pomocą skanów wydawanych przez niego pism dostępnych w Internecie czy informacji dostępnych często w lokalnych archiwach. Narodowy Radykalizm to tradycja pokolenia zemsty, tak jak walka naszych przedwojennych poprzedników, musi być wzorem dla nas, tak nasza walka toczona przez nas obecnie, inspirować powinna pokolenia które nadejdą po nas.

Żyj i działaj tak by być wzorem dla przyszłych pokoleń.


Filip Waligórski