Bartłomiej Madej - Arditi jako wzór dla każdego Szturmowego Nacjonalisty

Wiele jest wzorów do naśladowania przez Szturmowych Nacjonalistów, bo wielu też było obrońców naszej polskiej i europejskiej kultury i cywilizacji, naszym celem także jest utrzymanie i rozwój tych wartości. Z dumą możemy spoglądać na polskich bohaterów walczących na przestrzeni lat o naszą niepodległość i tożsamość, ale w poszukiwaniu wzorów patrzymy także na naszych braci z innych europejskich narodów, którzy walczyli o naszą wspólną świetność. Jednym z tych wzorów są Arditi, których heroizm postaram się przybliżyć. 

Na początek warto powiedzieć co ów słowo „Arditi” oznacza. Tłumacząc na język polski, jest to ktoś śmiały, dzielny, odważny, co niewątpliwie w tym przypadku miało odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Pierwsze pomysły utworzenia tej formacji przypadają na rok 1916, a więc drugi rok I wojny światowej. Wizja ta pojawiła się w głowach młodych włoskich oficerów, którzy chcieli stworzyć  oddziały mające być elitą w ataku na pozycje nieprzyjaciela na froncie włosko-austro-węgierskim .

Pierwotnie jednak pierwsze odziały „Arditi” powstały w 1917 roku, a ich głównym inicjatorem był Giuseppe Alberto Bassi. Odziały liczyły najwyżej 600 żołnierzy i oficerów. Cała formacja w szczytowym momencie liczyła ok. 18.000 osób, składała się ona z ochotników (w większości z jednostek strzelców górskich i bersalierów). Co ciekawe jednym z kryteriów przyjęcia do grona „Arditi” był brak strachu na odgłos wybuchających pocisków artyleryjskich. Zadaniem tej formacji był atak na pozycje nieprzyjaciela, jeszcze zanim włoska artyleria przerwała ostrzał. Było to niewątpliwie bardzo niebezpieczne, ale i bardzo skuteczne, gdyż wróg nie spodziewał się takiego ataku podczas ostrzału. Szkolenie Arditi skupiało się na trenowaniu sprawności fizycznej, walce wręcz, rzucaniu granatów oraz atakom na umocnione pozycje. Każdy korpus włoskiej armii otrzymał jedną grupę Arditi, którzy to rozkazy przyjmowali bezpośrednio od dowódcy danego korpusu. Niebywała odwaga, rodzaj zadań im powierzanych i sposób walki, którymi charakteryzowały się dane oddziały sprawiały, że Arditi byli elitą ówczesnej armii włoskiej.

Uzbrojenie danej formacji było charakterystyczne i wykorzystywane w późniejszych latach jako swoisty symbol ich heroizmu. Były to oczywiście specyficzne sztylety. Arditi biegli w walce wręcz i posługiwaniu się tym rodzajem uzbrojenia siali popłoch wśród wrogich żołnierzy, którzy stanęli im na drodze. Małe grupki Arditi wykonywały także misje rozpoznawcze, chwytały jeńców. Jedna z grup Arditi zwana była „Kajmanami z Piavo”. Przydomek ten wziął się z racji tego iż członkowie tego oddziału przepływali nocą rzekę Piavo, będąc uzbrojonymi jedynie w sztylety, które trzymali w zębach, siejąc spustoszenie wśród nieprzyjacielskich oddziałów.

Pierwszy znany atak Arditi nastąpił podczas XI Bitwy pod Isonzo, nocą z 18 na 19 sierpnia 1917 r. pod Monte Fratta. Żołnierze wroga zostali kompletnie zaskoczeni, a Arditi zdobyli pozycje nieprzyjaciela wraz z kilkoma ciężkimi karabinami maszynowymi oraz 500 jeńcami. Niedługo potem na tym samym odcinku frontu pod San Gabriele, włoscy komandosi wzięli do niewoli 3100 jeńców, w tym jednego generała, 55 ckm-ów oraz 26 armat. W 1919 roku Arditi byli głównymi siłami, na których czele stanął Gabriele D’Annunzio podczas zajęcia Fiume.

Po I wojnie światowej Włosi mimo iż oficjalnie byli wśród zwycięzców, spotkali się z niesprawiedliwością która polegała na oszukaniu ich w kwestiach terytorialnych, do tego należy dodać fakt iż ogrom włoskich żołnierzy poległo podczas tej wojny lub zostało rannych. Ówczesne rządy we Włoszech sprawowane przez liberałów nie radziły sobie z narastającymi problemami. Odpowiedzią na to był nowo powstały „Fasci di Combattimento”, który po kilku latach przerodził się w „Narodową Partie Faszystowską” a na którego czele stanął Benito Mussolini. Szeregi tej organizacji tworzyli w dużej mierze włoscy żołnierze walczący za swoją ojczyznę podczas I wojny światowej, którzy nie byli zadowoleni z niesprawiedliwości, jaka spotkała ich kraj. Wśród tych żołnierzy największą grupą była ich elita, czyli właśnie Arditi. Po udanym „ Marszu na Rzym” w 1922 roku, kiedy to Faszyści przejęli władzę, wielu Arditi zajmowało istotne stanowiska państwowe przykładając rękę do rozwoju swojego kraju. Warto także dodać iż sam Faszyzm w swojej symbolice czerpał oddziałów Arditi, tu istotne chociażby są „Czarne Koszule” które nawiązują właśnie do umundurowania tej formacji, a także symbol czaszki ze sztyletem w zębach .

Po wielu latach rozwoju Włoch pod faszystowskimi rządami nadszedł czas II wojny światowej, która niestety nie skończyła się dobrze dla Włochów jak i dla całej Europy. W tym strasznym okresie Arditi także nie chcieli stać z boku i podjęli walkę w obronie swojej ojczyzny.

Pierwszy batalion X  Reggimento Arditi sformowano w maju 1942 r. z ochotników wywodzących się z całej armii. Selekcja opierała się na czynnikach mentalnych i fizycznych, duży nacisk kładziono także na doświadczenie bojowe kandydata. Zwłaszcza mile widziani byli żołnierze, którzy otrzymali odznaczenia wojenne. Oddziały te walczyły do samego końca wojny.

Jak widać można wręcz pokusić się o stwierdzenie, iż Arditi to idealny wzór dla każdego Szturmowego Nacjonalisty, gdyż byli to bohaterowie którzy szturmem zrywali się do walki o dobro swojej ojczyzny. Gdy trzeba było walczyć z bronią w ręku, stawali w pierwszym szeregu ryzykując najbardziej ze wszystkich swoim życiem, a gdy nadeszły czasy pokoju stanęli ramię w ramię do budowaniu potęgi swojego narodu.

Bartłomiej Madej