Wstęp
Powstanie polskiego obozu narodowego datuje się na drugą połowę XIX w. W 1887 roku założone zostały dwie tajne organizacje: emigracyjna Liga Polska utworzona przez byłego powstańca styczniowego Zygmunta Miłkowskiego w Genewie i Związek Młodzieży Polskiej „Zet” powstały w Krakowie a założony przez Zygmunta Balickiego.Rok później doszło do zjednoczenia obu struktur. Można śmiało postawić tezę, że w początkach swych ruch zmierzający do odrodzenia narodowego, włączenia klas niższych dla sprawy polskiej powstał na gruncie modernistycznych poszukiwań włączając modne wówczas teorie społeczne nawiązujące do hipotez ewolucyjnych Darwina. Głównymi obszarami działalności to było oddolne tworzenie infrastruktury ekonomicznej, edukacyjnej i kulturalnej pracującej na rzecz rozwoju polskiej świadomości narodowej oraz wyciągnięcie dla sprawy polskiej robotników i chłopów, którzy dotąd nie wykazywali zainteresowania sprawa polska. Powstanie Jakuba Szeli z 1846 w Galicji zachodniej pokazało jak to ważny problem/ Polscy chłopi nazywali bowiem Polakami szlachtę i wzniecili z inspiracji austriackiej policji politycznej krwawe rozruchy przeciwko ziemiaństwu . Wychodząc z krytyką przegranych XIX w akcji powstańczych propagowano pracę u podstaw,wyznaczając długi marsz ku niepodległości poprzez wzmacnianie bogactwa kulturowego i materialnego narodu czekając na sprzyjający moment dziejowy.
Szybko okazało się, że szerokie rzesze polskiego społeczeństwa przywiązane są silnie do katolicyzmu. Polski katolicyzm stał się częścią polskiej tożsamości narodowej już w XVIII w. i nie sposób było prowadzić jakiejkolwiek szerokiej pracy narodowej w konflikcie z Kościołem w oderwaniu od jego struktur.
Kościół stał się wielkim sprzymierzeńcem sprawy polskiej, a księża polscy z oddaniem włączyli się w pracę oświatowa, tworzenie spółdzielni itp. Polscy politycy obozu narodowego byli obecni we wszystkich trzech zaborach. Już zresztą przed pierwszą wojną światową ujawniając szerokie spektrum poglądów. Do ciekawszych polityków tamtego okresu prócz Romana Dmowskiego, Ludwika Popławskiego, Zygmunta Balickiego byli Jan Paderewski,Jan Kucharzewski czy Władysław Studnicki.. Łączyła ich praca na rzecz uświadomienia narodowego mas, wyjście poza elitarny etos polskości i marzenie o utworzeniu niepodległego państwa polskiego. W kwestiach wyboru taktyki byli zgodni co do tego, że nie walka zbrojna, ale działania w ramach prawnych zakreślonych przez państwa zaborcze ma sens wobec siły aparatu przemocy i wojska zaborów. Walka z Hakata czy rusyfikacja prowadzona była w parlamentach i w pracy organizacyjnej nastawione na samokształcenie, tworzenie sieci spółdzielni wydawnictw itp.
Polski obóz narodowy okresu międzywojennego.
Do maja 1926 r. można powiedzieć, że obóz narodowy zorganizowany w Stronnictwo Narodowo-Ludowe współrządził Polska. Dominowała w ówczesnym o obozie narodowym nieformalna grupa zwana później “frakcja profesorska”. Należeli do niej Roman Rybarski, Adam Haydel , Edward Taylor, Marian Borzęcki, b. wiceprezydent miasta Warszawy, ks. prałat Marceli Nowakowski, Stanisław Zieliński, b. konsul generalny w Niemczech, prof. Stanisław Stroński, Henryk Kułakowski, prezes Zakładów „Solvaya” w Polsce, Karol Wierczak, sekretarz generalny Stronnictwa Narodowego. Mec. Marian Niedzielski Łączyli oni poglądy narodowe, katolickie, z przywiązaniem do polskiego parlamentaryzmu. W podejściu do problemów gospodarczych reprezentowali pogląd o potrzebie oparcia polskiej gospodarki na polskim kapitale prywatnym. Krytykowali trwała obecność państwa w gospodarce. Zwalczali wszelkie przejawy socjalizmu. Byli więc częścią polskiej prawicy.Adam Doboszyński agrarysta korporacjonista katolik zwolennik porozumienia z Ukraińcami ścierał się ze zwolennikami wolności gospodarczych we własnym obozie politycznym. Nawet zatem narodowo katolickie poglądy nie gwarantowały jedności poglądów. A co dopiero jeśli uwzględnimy już wtedy pojawiające się w szeroko rozumianym obozie narodowym różne grupy i grupki szukające alternatywnych form łączących Polaków poza Kościołem Katolickim. Warto tu wspomnieć o środowiskach reprezentujących nurty licznych modernistycznych poszukiwań odwołujących się do idei odrodzenia prawdziwego “ducha narodu”,które to może nastąpić tylko zwracając się ku prastarym pogańskim religiom słowiańskim. Jednym z działaczy i swoistym fenomenem był Stanisław Szukalski rzeźbiarz teoretyk sztuki, działacz społeczny i polityczny. Z tego nurtu wywodziła się utworzona w 1937 r Zadruga. Grupowała działaczy o antykatolickim obliczu. Próbowano zbudować narrację ideologiczna w oparciu o odtworzenie religii przedchrześcijańskiej. W kwestii ustroju przyszłego państwa polskiego proponowane rozwiązania nawiązywały do narodowo socjalistycznych pomysłów przynoszonych z zachodu. Państwowy przemysł i dyktatura najlepszych synów narodu miały przynieść Polakom rozwój cywilizacyjny. Szukano odwołań do szerszych wspólnot niż narodowa. Powoływano się na bliskość Słowian zachodnich czy wręcz do kodu kulturowego pradawnych Ariów. Były też nieliczne grupki narodowych socjalistów szukających inspiracji w okultyzmie, filozofii Nietzschego, Heideggera. Ich bardziej znanym przedstawicielem był Stanisław Brochwicz, który zresztą oskarżony o współpracę z Gestapo został zlikwidowany wyrokiem sądu podziemnego w 1941 r. Powstawały partie polskich faszystów (ciekawe, że postulujących wprowadzenie JOW-ów i cenzusu wykształcenia dla kandydatów na stanowiska państwowe ) ONR ABC i ONR Falanga widziały naprawę państwa w totalnym państwie narodu polskiego, z katolicka religia państwowa.
II połowa wieku XX. Cień PRL u.
W czasach PRL u mieliśmy do czynienia z bezprecedensowa nagonka na obóz narodowy. Manipulacje, przypisywanie nie wyznawanych poglądów czy nie dokonanych czynów służyło uzasadnieniu tezy o rzekomej bliskości ideowej nazistowskich Niemiec czy faszystowskich Włoch. W haśle Polska dla Polaków widziano związek z integralnymi nacjonalizmami czy szowinizmem. Narodowcy nie mogli się bronić, wsadzani do więzień rozstrzeliwani czy łamani w ubeckich katowniach.Zagonieni do nisz odgrywali dane im rolę PRL u tym którym pozwolono pozwolono wegetować na obrzeżach polityki amputowano część tożsamości doszywając różne protezy, które to post peerelowskie środowiska wloką do dnia dzisiejszego. Opozycja demokratyczna wywodząca się z tradycji lewicy nie ważne z rodowodem komunistycznym czy też niepodległościowym przejmowała stereotypy jakimi posługiwali się propagandziści PRL u.
Dziś, po kilkudziesięciu latach intensywnych eksperymentów społecznych prowadzonych na żywej tkance narodu mamy zatomizowane społeczeństwo dodatkowo manipulowane przekazem medialnym tzw. głównego nurtu. Trudno także jest znaleźć jakieś punkty styczne dla polskich grup i grupek odwołujących się do idei narodowych i nacjonalistycznych. Naród polski poddany próbie pozbawienia go ważnej części swojej tożsamości szuka redefinicji dla swej podmiotowości.
Tradycyjnie silny kościół katolicki atakowany z pozycji lewackich ateistycznych i laicko liberalnych wycofał się z życia publicznego. Obóz narodowy zachował się w formie szczątkowej doświadczony działaniami służb komunistycznych. Chrześcijański kod wartości choć silny w polskim społeczeństwie to moim zdaniem niedoceniany wśród części nacjonalistycznych aktywistów. Poszukiwania różnych polskich dróg przypominają czasy z przełomu XIX i XX w. Na fali mód docierających do Polski z zagranicy obserwujemy odwołania do różnych idei od neo panslawizmu do alt rightu wychodzących poza pojęcie polskiej wspólnoty narodowej.
Przeglądając internet można zorientować się, że jaka jest wielość poglądów i żywa dyskusja przeradzająca się niestety zbyt często w kłótnie i personalne wycieczki.
Już samo określenie polskiej polskiej racji stanu staje się niezwykle trudne.
Warto może przytoczyć definicję obozu narodowego podaną przez Jędrzeja Giertycha w eseju z 1974 Polski Obóz Narodowy jest jeszcze aktualna… :Ideologia obozu narodowego “ IDEOLOGIA SŁUŻBY BOGU I OJCZYŹNIE “Obóz narodowy to jest nie tylko strategia polityczna i koncepcja polityki zagranicznej, ale to jest także i ideologia. Jest to przede wszystkim idea narodowa. Przedmiotem troski tego obozu nie jest interes tej czy innej klasy społecznej, nie jest także zaspokojenie potrzeb poszczególnej jednostki, nie są wreszcie cele międzynarodowe, ale jest) dobro narodu. Można by polską ideę narodową — to znaczy ideologię „endecji” — nazwać nacjonalizmem, gdyby nie to, że słowo to nabrało w dzisiejszych czasach nieco innego znaczenia. Ale dobro narodu nie jest w pojęciu polskiego obozu narodowego dobrem najwyższym. Dobrem najwyższym jest Bóg. Dobro narodu, tak samo’, jak dobro poszczególnej rodziny, podporządkowane być musi prawu moralnemu. Ideologia obozu narodowego to jest ideologia Boga i ojczyzny. ODWIECZNE POLSKIE TRADYCJE”
XXI wiek. Renesans nacjonalizmu?
Wydawać się dziś może, że tradycyjna myśl narodowa przykryta jest różnorodnością poszukiwań własnej tożsamości przez liczne grupy nazywające się nacjonalistycznymi. Mamy zatem eko nacjonalistów walczących o prawa zwierząt, zakaz uboju norek itp. Mamy zwolenników III drogi a właściwie gąszczu dróg mających prowadzić według niektórych do narodowego dobrobytu. Mamy zatem odrodzenie planowej gospodarki socjalistycznej i polityki spłaszczenia nierówności społecznych. Są też zwolennicy korporacjonizmu w różnych postaciach. W zachodnich publikacjach środowisk nacjonalistycznych pojawia się strach przed UPADKIEM już nie tyle etosu narodowego, ale całej kultury europejskiej coraz bardziej podlegającej wielokierunkowej presji ze strony zwolenników wielokulturowości, przedstawicieli innych niż europejska cywilizacji. Do mainstreamu przedostaje się pojęcie kultury dominującej mającej wchłaniać i asymilować a nie tylko integrować przybyszy poszukujących lepszego życia. Prace Roberta Putunama przestrzegające przed ryzykiem powstawania “silosów kulturowych” już nie wywołują powszechnego oburzenia.
Pojawiają się po obu stronach oceanu atlantyckiego odwołania do solidarności “starych” Europejczyków. Ale czymże teraz są te europejskie wartości? Trwająca od dekad erozja fundamentu wartości będąca skutkiem działań różnych progresistów prowadzi do pytania czy jeszcze istnieje coś co jest wspólne, co wyróżnia nasza cywilizacje wedle kryteriów podanych na przykład przez Feliksa Konecznego czy Samuela Huntingtona. Nasuwa się zatem w niektórych kręgach przypuszczenie, że może kod rasowy będzie bardziej adekwatnym spoiwem łączącym świat starych Europejczyków i potomków europejskich emigrantów z USA? Na te pytania próbuje odpowiedzieć znany ostatnio z newsów medialnych Richard Spencer. Ateista nacjonalista, zwolennik separacji rasowej i przeciwnik poprawności. A w polskim dyskursie pojawiają się w próby zmierzenia z pojęciem polskości. Czy pozostajemy przy definicji opartej o kod kulturowy czy też w związku z nasilająca się presją migracyjna z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki idąc tokiem rozumowania zachodnich zwolenników alt rightu odwołujemy się do atrybutu rasy. Nawet opatrując takie definicje komentarzem o nie wartościowaniu ras nasuwa się problem czy naród polski w związku ze swoją natura uwarunkowaniami historycznymi da się tak opisać. Niezależnie jakbyśmy określali naród polski jest zgoda, że migracje zwłaszcza z kręgów odległych nam cywilizacyjnie kultur powinny być szczególnie kontrolowane i reglamentowane.
Często jednak w internecie na różnych forach narodowych wydaje się nabierać przekonanie, że mityczni banderowscy migranci są bardziej niebezpieczni od muzułmanów. Innym problemem jest ustalenie co dziś i jutro ma być polska racja stanu. Dlatego toczy się jałowy spór między zwolennikami opcji rosyjskiej z atlantycka i Międzymorza. Trudno nawet o konsensus w sprawie formy uprawiania polityki. Czy stawiamy na pierwszym miejscu pryncypia czy też skuteczność oparta na rachunku potencjalnych zysków i strat dla poszczególnych działań. Tak jak przed wojną nie sposób w krótkim eseju oddać pełnego spektrum . wszystkich nurtów i odmian w jakie obfitował obóz narodowy.
Myślę, że mimo różnic i szerokiego spektrum poglądów polscy nacjonaliści i przedstawiciele obozu narodowego doceniają wartość kapitału wspólnotowego narodowego, lokalnej społeczności jak i rodziny. Są dalecy od prowadzenia eksperymentów na żywej tkance społecznej. Rodzina, brak akceptacji dla progresywnych teorii Gender może zakreślić obszary współpracy tak różnych środowisk jak pro socjalne, religijne indyferentne środowiska Szturmu, pogańskiego Niklota, ONR, MW czy odpowiadające się za gospodarka oparta na polskim kapitale prywatnym narodowo katolickim Instytutem im. Romana Rybarskiego. Niestety, przy całym szacunku dla wielości poglądów i postaw autor widzi w zbyt ostro rysujących się różnicach zagrożenie dla zbudowania spójnego programowo ruchu politycznego, który z jasno określonymi celami strategicznymi, taktyką potrafiłby poprowadzić Polaków do celu jakim jest wzrost bogactwa duchowego i materialnego Polaków.
Podsumowując, odejście polskich elit narodowych od fundamentu cywilizacji łacińskiej byłoby nie tylko grzechem, ale i dokonaniem swoistej apostazji.
Autor z satysfakcją przyjął fakt, że w ostatnim Marszu Niepodległości kilkadziesiąt tysięcy Polaków szło pod hasłem” My Chcemy Boga “.
Cieszy , go że mimo narzekań niektórych środowisk organizatorzy nie wycofali się z przypomnienia, że katolicyzm to nie dodatek dla polskości to część polskiej tożsamości.
Z tego wynikają określone konsekwencje.i obowiązki.
Katolicyzm roztacza nad nami opokę i daje siłę w zderzeniu z laickimi elitami starej Europy, radykalnym islamem jak i euroazjatyckim ekspansjonizmem.
Mariusz Patey
dyrektor Instytutu im. Romana Rybarskiego