Wydrukuj tę stronę

Aleksander Szczygłowski - Upadek Zachodniej Cywilizacji. Rozprawa o umierającym świecie

Ta rozprawa jest szczerym do bólu zdaniem i analizą szanownego Białego Człowieka, który co nieco zaobserwował cywilizacyjno-kulturowy stan Europy. Doświadczyłem z pierwszej ręki edukacyjne, prawne i społeczne mankamenty oraz byłem aktywny narodowo, mieszkając w paru już krajach europejskich. Powodem tej rozprawy jest kryzys, na który każdy powinien zareagować zjednoczoną walką. Czym jest ów kryzys? Jest nim upadek świata Białego Człowieka, wszystko, co ten zbudował stoi teraz na krańcu zniszczenia i jedynym nieprzyjacielem jest ten z wewnątrz. Żadna zewnętrzna siła nie przedstawia zagrożenia, gdy wroga nie w wewnątrz. Ta powyższa generalizacja jest wiedzą powszechną, jednostki niezaangażowane społeczno-polityczne mają świadomość o agonalnym stanie Zachodu i biernie go akceptują niczym jagnię na rzeź. Nurtującym pytaniem, które ta rozprawa podjęła za cel, by wyjaśnić jest co spowodowało to narażenie Europy, co jest źródłem tej plagi i wreszcie jak my, ludzie zwykli możemy się temu przeciwstawić i odnieść zwycięstwo. Nie twierdzę, że znalazłem choćby jedną odpowiedź, lecz pozwólcie, że zacytuję Sokratesa- „Nie mogę nikogo nauczyć niczego, mogę tylko wzbudzić ich do myślenia”.
Więc potraktujcie to jako prowokację do myślenia.

“Wszyscy nasi Bohaterowie są martwi, jesteśmy Szturmowym pokoleniem zemsty”

Wiele docinek, jak np. “zdeprawowany”, “zdegenerowany”, jest używanych przez szanowane środowiska i ruchy nacjonalistyczne, by określić obecny Zachód. Liczne tzw. „memy” humorystycznie obrazują dzisiejszą feminizację mężczyzn, hedonizm i szeroko pojętą deprawację. Jest to fakt, iż nieprzebrana ilość patologii ma miejsce w naszej cywilizacji, jak seksualizacja dzieci w szkołach, miliony przeprowadzanych aborcji, coraz wyższy odsetek rozwodów, kryzys demograficzny Białych wreszcie liczne gwałty i wolność seksualna, która ucieleśnia najgłębsze fetysze zboczeńców bez znamiennego oporu społeczeństwa a najczęściej z jego poparciem, gdyż moralność stała się względna. Ta relatywizacja i indywidualizacja wszystkiego, brak przywiązania lokalnego i wszystko to, co wymienione zostało powyżej to oczywiste nowotwory i nie zaneguje tego żaden zdrowy etycznie człowiek. Aby zrozumieć niszczycielską naturę tych zjawisk należy wziąć je pod lupę.

Aborcje od niedawnych paru lat, niezmiernie poszybowały w górę jako skutek jej legalizacji w wielu Białych krajach. Według statystyk CDC, liczba aborcji w Stanach Zjednoczonych na rok wzrosła o całe 1.2 mln od lat 70. Z niepokaźna, choć i tak wysoką ilością 200 tys. aborcji na rok w 1970 roku. W ciągu 20 lat ta liczba wzrosła do 1.4 mln na rok, z początku lat 90.

Liczba ta na szczęście zmalała od lat 90 do około 800 tys. na rok co i tak jest przerażającą sumą. W Rosji odsetek per capita jest jeszcze większy, tam przeprowadza się 900 tys. aborcji na rok, czyli około 106 na godzinę. Aborcja została tam zalegalizowana jeszcze za czasów radzieckich i wciąż jest tam codziennością. Aborcja w kombinacji z rosyjską „kultura picia” i biedą daje nam prawdziwie zdewaluowany kraj bez woli samozachowawczej.

Niektóre kraje europejskie przeciwstawiają się tym trendom czyniąc aluzję do swoich chrześcijańskich korzeni, takim przykładem jest nasza Polska. Naród, który dwa lata temu koronował się na „Bastion Europy”, lecz jest to tylko pozór daleki od realiów, co uwidacznia coraz to większa frekwencja na proaborcyjnych i liberalnych wiecach i służy jako dowód temu, że Polska zmierza w tym samym kierunku co reszta Europy i żaden kraj nie jest na tyle witalny, by samodzielnie zwalczyć demoliberalizm.

Według unijnego raportu ds. migracji i demografii autochtoniczna ludność europejska zmniejszy się o całe 76 mln do 2060 roku! To tak jakby w pół dekady zniknęły dwie Polski albo Francja razem ze Szwecją. Odnotowano najniższy dotychczas współczynnik dzietności w Europie nieprzekraczający nawet 1.46 dzieci na kobietę w stanie płodnym. Zaznaczę, że współczynnik musi wynosić 2.1 by ludność się uzupełniała. Aborcja, mimo swego śmiercionośnego zasięgu jest tylko jednym z elementów zagłady Białego Człowieka, drugim powodem jest fakt, że zachód osiągnął piątą i ostatnią fazę rozwoju demograficznego i autochtoni Europy nie poczuwają się już do rodzicielstwa, brak u nich poczucia obowiązku wobec rozpowszechniania swoich genów przyszłym pokoleniom, który istniał w epoce przedprzemysłowej i urbanizacyjnej. Wyraźnym tego dowodem jest właśnie najniższy dotychczas współczynnik.

Innymi słowy, niektóre pary wolą kupić sobie psa niż sprawić dziecko. Piąta faza zazwyczaj jest uzasadniania pojęciami gospodarczymi, ale wydaję mi się, że społeczne powody są jak najbardziej istotne i intratne dla tego dyskursu. Wielu dzisiejszym związkom brakuje przywiązania do czegoś wznioślejszego niż to ziemskie i doczesne a jedynie pragną natychmiastowej gratyfikacji cielesnej.

Dla kontekstu i uzasadnienia tego hedonizmu, o którym piszę przytoczę parę aberracyjnych przykładów zgnilizny zachodniej godności. We „wspaniałym” stanie Kalifornii, gdzie znajdziemy najwierniejsze, prawie psie przywiązanie do partii demokratycznej ostatnio nagrano dokument o parze gdzie kobieta zmieniła płeć, a następnie zaczęła utożsamiać się jako pies, w Wielkiej Brytanii BBC niedawno zrobiło wywiad z transpłciowym muzułmaninem. Wszechobecni w naszej cywilizacji są dorośli mężczyźni, którzy całymi dniami grają w gry komputerowe a masowa epidemia otyłości jest spotykana z ruchem „body-positivity” (akceptacja wobec otyłości), ludzie chcą zawierać związki małżeńskie z drzewami albo swoimi autami a niektóre uznawane portale medialne bronią pedofilii. To są oczywiście skrajne przypadki ludzi cierpiących na niedołężność umysłową, ale to, co przeraża mnie najbardziej to ogromne poparcie społeczne dla tego typu dewiacji w postaci ogromnego ruchu LGBT, którzy twierdzą, że jedyną miarą zła i dobra jest osobiste sumienie. Ruch ten zdobył niemalże hegemonię kulturową w Szwecji a co czerwcowa parada równości bije na łeb nasz Marsz Niepodległości pod względem frekwencji, a co najgorsze w paradzie uczestniczą organy państwowe jak straż, policja, a nawet młodzieżówki wojskowe. Jasne jak dzień jest to, że rozdrobnienie poczucia moralności doprowadzi do efektu kuli śnieżnej, uderzając w Rodzinę jak potężna fala. Społeczeństwo bez uniwersalnego kodu etycznego rozpadnie się jak domek z kart.

”Społeczeństwo, które separuje cnoty walki od mądrości, będzie miało tchórzliwych uczonych i głupich wojowników”

Migracja z Trzeciego Świata jest ostatnim gwoździem do trumny i sumuje powyższe pod względem zgonu naszej cywilizacji. Z coraz starszą i zobojętniałą ludnością dochodzi milionowa fala imigrantów zarobkowych i uchodźców ze znacznie większą witalnością pod względem płodności. Nasz zachodni sąsiad jest najdobitniejszym przykładem wielkiej wymiany ludnościowej gdzie 42% dzieci poniżej szóstego roku życia ma pochodzenie obce a Niemcy stwarzają już mniejszość narodową we Frankfurcie. Prędkość tej wymiany jest niesamowita. W USA niegdyś dumny naród pod hegemonią białych, teraz marny cień dawnego ja, biali nie będą już stwarzali większości etnicznej w 2040 roku.

A Generacja-Z będzie najbardziej różnorodna etnicznie wszechczasów. Najsmutniejsze jest jednak to, że według badań przeprowadzonych przez “Quartz” większość Amerykanów (63%) jest pozytywnie nastawiona do tego, że nie będą stwarzać większości etnicznej. Aczkolwiek proszę podejść do owej cyfry krytycznie, jest ona jedynie oszacowaniem, bardzo trudno przeprowadzić realistyczny pomiar opinii. Imigranci i ludność niebiała dominują w sektorze przestępstw w Europie i USA. Gwałcą białe kobiety na ulicach minionych stolic kulturowych świata a większość obywateli nadal ma afirmacyjne nastawienie do przyjmowania obcej ludności co udowadniają wyniki wyborcze w Szwecji, Niemczech i Francji gdzie nadal rządzą orędownicy demoliberalizmu. W RPA państwo wywłaszcza ziemię białym rolnikom w imieniu fałszywej sprawiedliwości a całkiem niedawno młoda, biała kobieta została grupowo zgwałcona przez hołotę i dobita 40 kilowym głazem. Tak wygląda tam codzienność białej mniejszości.

Jared Taylor, znakomity członek Alternatywnej Prawicy w Stanach Zjednoczonych, zajmuje się oświatą na temat rasy, inteligencji i rasowym realizmem. Niektóre jego przykłady są następujące, osoba czarnoskóra jest siedmiokrotnie bardziej prawdopodobna, by znaleźć się w więzieniu niż biały, osoba czarnoskóra jest ośmiokrotnie bardziej prawdopodobna by popełnić morderstwo niż biały, 77% dzieci czarnoskórych pochodzi ze związków niemałżeńskich, te diametralne różnice dają solidny obraz rasowych zachowań różnych grup.

Iloraz inteligencji (IQ) jest często używanym środkiem w determinacji różnic w kategoriach rasowych. Przeciętne IQ osoby czarnej to 65-80, najniższy iloraz na świecie znajdziemy terenach centralnej Afryki, przeciętne IQ osoby białej wynosi 90-100 natomiast Chińczycy przewyższają wszystkie grupy znakomitym IQ o przeciętnej wysokości 105! Mimo tych dowodów temat rasy i inteligencji jest nadal tematem tabu, w szwedzkich szkołach nawet płeć jest subiektywna więc co tam mówić o rasie!

Rasa odgrywa kluczową rolę behawiorystyczną na poziomie jednostkowym i zbiorowym. Większość naszej osobowości pochodzi z naszych genów, czyli od naszych rodziców, potem dopiero dochodzi wychowanie i środowisko. Tę samą logikę można zaaplikować do zbiorowości rasowej, gdzie dana grupa charakteryzuje się danymi cechami. Nawet nasza aparycja jest ewolucyjnie dostosowana do naszego środowiska. Jasne włosy pomagają lepiej wchłaniać witaminę D, niebieskie oczy lepiej widzą w mroku (lepsze w zalesionych terenach), biała skóra jest bardziej podatna na nowotwór w krajach egzotycznych etc. Rasa ma też znaczenie socjologiczne i jest wręcz niebagatelną w poważnym dyskursie politycznym i społecznym.

Introspekcja daje jasny obraz problemu, ale rozwiązanie jest zgoła trudniejsze do znalezienia a co tu mówić o jej skutecznym zaaplikowaniu. Drogi Czytelniku, naznaczony jesteś wiedzą, a wiedza obowiązuje do reakcji. Zareaguj więc walką o to, co święte, pamiętaj, że za tobą stoi 50 pokoleń i 5000 przodków naszej cywilizacji, których nie możesz zawieść. Zmiana zaczyna się od Ciebie, od Nas i najskuteczniejszym rozwiązaniem kryzysu jest w moim przekonaniu zakładanie wielkich Białych rodzin, zwiększenie potomstwa, które wychować należy godnie w tych samych wartościach, które Nam są tożsame. Realizujmy swój potencjał w samorealizacji oraz w poprawie choćby swojego środowiska. Niech to się staną Twoje najprzedniejsze cele!

Aleksander Szczygłowski