Wydrukuj tę stronę

Kacper Sikora - Imperializm

Geneza

Na drodze wstępu, zjawisko to jest bardzo szerokie i nie występuje tylko w kategorii politycznej, ale również ekonomicznej. Sam imperializm wbrew temu co się powszechnie uważa, nie rozpoczął się w XIX wieku. Jego początki sięgają zamierzchłych czasów starożytnych.
Jednym z podręcznikowych przykładów państw imperialistycznych, jest twór państwowy znany powszechnie pod nazwą Imperium Perskiego. Zaczęło ono powstawać już w 600 roku p.n.e. Od podboju sąsiedniej Asyrii. Pomimo początkowej zależności od innych ludów, mam tu na myśli Medów oraz Babilończyków,  trzeci władca z panującej dynastii Achemenidów – Cyrus II Wielki, poradził sobie z tym problemem. W późniejszym okresie tereny państwa Perskiego poszerzyły się o Egipt, ziemie zamieszkałe przez Scytów, Anatolię  a nawet tereny Indii. Tak czy inaczej ustrój który panował w pierwszym imperium starożytnego świata można śmiało nazwać monarchią. Na czele ogromnego państwa stał szach-in-szach, czyli Wielki Król, posiadający nieograniczony zakres władzy. Jego rządy sankcjonowała zresztą religia. Przeto nic zaskakującego w fakcie, że władcy perscy, zwłaszcza w początkowym okresie istnienia państwa, słynęli z tolerancji wobec innych społeczności, narodów i religii. Wielki Król nie zabraniał podbitym ludom wyznawania swych rodzimych religii, wręcz przeciwnie, dokładał wszelkich starań, aby poddani Persji, mogli żyć w spokoju. Imperium Achemenidów składało się z niewyobrażalnej liczby państewek, plemion i miast-państw, którym pozwolono zachować autonomię, pod warunkiem corocznego wpłacania na rzecz Wielkiego Króla daniny o stałej, wcześniej ustalonej wielkości (w zależności od możliwości finansowych danego regionu lub prowincji) i obietnicy dostarczania armii perskiej kontyngentów wojsk. Ażeby zarząd rozległym państwem stał się bardziej sprawny, władca perski wprowadził podział imperium na satrapie/prowincje, którymi zarządzali podlegli królowi namiestnicy, zwani satrapami. Ogrom państwa perskiego zadziwia i dzisiaj. Historyków fascynuje zwłaszcza kwestia, jak władcy perscy zdołali utrzymać tak rozległy obszar pod swą władzą. Armia perska w zasadzie była nieliczna, a pospolite ruszenie nie przedstawiało realnej siły, co udowodnił m. in. Ksenofont, a później Aleksander Wielki. Elementem spajającym różne ludy Persji był na pewno język aramejski. Stał się on językiem międzynarodowym, którym posługiwano się nie tylko w administracji wewnątrz państwa, ale i na co dzień. Jeden wspólny język dawał możliwość awansu społecznego, a także możliwość dogadania się z przedstawicielami innych ludów, np. podczas zawierania transakcji handlowych. Również pobór podatków sprzyjał istnieniu imperium, bowiem warstwy arystokratyczne, którym władca powierzał to zadanie, zainteresowane były pozyskiwaniem jak największych bogactw kosztem podległej sobie ludności. Co ciekawe, administracja perska w zasadzie była również dostępna dla każdego ambitnego przedstawiciela ludów wchodzących w skład państwa. Poza najważniejszymi stanowiskami przy dworze władcy oraz obsadzaniem ważnych strategicznie satrapii przez ludzi oddanych monarsze, pozostałe miejsca w administracji stały otworem dla każdego, nie ważne czy był Persem, Żydem, Baktrem, itp. Liczyła się nie tylko lojalność wobec władcy, ale i skuteczność w wykonywaniu jego rozkazów. Najważniejsze jednak było to, iż władza Achemenidów dała Bliskiemu Wschodowi błogi pokój. Dotąd świat bliskowschodni targany był regularnymi walkami pomiędzy kolejnymi pretendentami do  hegemonii. Spokój zapewniony przez armię perską na obszarze od Azji Mniejszej po Indus, i od Egiptu po Kaukaz oraz od Oceanu Indyjskiego po stepy nad Amu-darią i Syr-darią, przyczyniły się do rozwoju gospodarczego. Dobra sieć dróg umożliwiała i usprawniała komunikację między kupcami z najodleglejszych nawet stron imperium, a tym samym sprzyjały rozpowszechnieniu się różnych zdobyczy kulturalnych i technologicznych na zacofanych dotychczas terenach. Tak więc, np. w międzyrzeczu Syr-darii i Amu-darii, zapoczątkowano budowę podziemnych systemów irygacyjnych, nie tylko umożliwiających uprawę roli, ale również magazynujących wodę i zabezpieczających przed jej wyparowaniem. Z systemu tego korzystano aż do XIX wieku! Władcy starali się również sprzyjać kontaktom handlowym. Dariusz Wielki dokończył budowę kanału łączącego Nil z Morzem Czerwonym, co znacznie ułatwiło wymianę handlową pomiędzy Arabią i Indiami, a Egiptem i dalej Syrią. Istnieją spory, czy w okresie dynamicznego rozwoju władcami Imperium Perskiego kierowała tak zwana polityka imperialna. Można jednak ze śmiałością stwierdzić iż na całe wieki zapanował w tamtym regionie spokój, któremu towarzyszył dynamiczny rozwój gospodarczy. Przy jednolitej polityce monetarnej, imperializm ekonomiczny, jak na tamte warunki, istniał tam bez wątpienia. Kres tego Imperium nastąpił po wielu latach bojów wraz z grecką armią, gdy Aleksander Macedoński zabija ostatniego przedstawiciela dynastii, Dariusza III i tym samym oficjalnie przejmuje ogromny organizm państwowy, tworząc własne Imperium. Co powinno zaintrygować, sposób zarządzania Aleksandra nie zmienił się. Może dlatego że był tak zaabsorbowany kolejnymi podbojami? Kto wie, tak czy inaczej rządzeniu nie poświęcał tyle czasu ile powinien, co po jego śmierci doprowadziło do wielkiej wojny domowej miedzy jego towarzyszami broni.  Nie można więc w tym przypadku mówić o jakimkolwiek imperializmie niestety.  

Elementy i cel sam w sobie

Sam w sobie imperializm zawierał proste elementy. Państwo podbijając, narzucały swój język  innym podbitym krajom, lub prowadziły politykę nastawiona na większą tolerancję, ustanawiając swój język pierwszym językiem urzędowym. To samo tyczy się kultury, była narzucana kultura najeźdźców lub respektowano kultury krajów podbitych. Różniły się też sposoby administracji, choć pojecie satrapi, jakie wprowadziło Państwo Perskie, zmieniło się jedynie w wykonaniu Rzymian na „prowincje”. Co do kwestii wojska, wiadomym faktem jest iż z czasem rozrastania się Imperium, to wojsko macierzyste górowało nad formacjami ludów podbitych. Ważną kwestią była też gospodarka. Wiadomym było iż ujednolicona waluta ułatwiała jej rozwój. Jaki był  i jest cel imperializmu, a raczej tego rodzaju polityki prowadzonej przez dane państwa? Tylko jeden. Realizowanie swoich interesów, poprzez podbój i podporządkowywanie, lub też całkowite wchłanianie innych organizmów państwowych. Dziś jednak bardziej skutecznym środkiem od pogróżek lub demonstrowania siły w sposób militarny, stała się ekonomia, dzięki której państwo może zabezpieczyć sobie pozycję imperium. Choć nie bez racji jest powiedzenie, że wojna jest największym katalizatorem gospodarki, trzeba przyznać jednak, że już samą silną gospodarką można zdziałać naprawdę wiele.

Czy więc warto? Możliwy jest Polski Imperializm?

Oczywiście że tak. Imperializm sam w sobie nie jest zły, gdy pochodzi się z państwa które osiągnęło lub posiada pozycję mocarstwa światowego (Państwa Imperialnego). Zawsze mnie zastanawiało dlaczego my Polacy tak nienawidzimy Imperiów. Związku Radzieckiego, Imperium Brytyjskiego, czy Francuskiego lub też niemieckiego ( III Rzesza i Państwo Pruskie). Doszedłem do prostego wniosku. Z czystej zazdrości. Choć my, jako Polacy, mieliśmy mocny epizod historyczny kiedy to Rzeczpospolita Obojga Narodów była może nie na skalę światową, ale europejską - państwem Imperialnym. Mam tu na myśli okres od wielu XV do pierwszej połowy XVII. Wtedy mieliśmy silną gospodarkę, mądrą politykę zagraniczną, dobrze wyszkolone wojsko, lecz niestety demokrację szlachecką, która doprowadziła sama w sobie do upadku tego państwa. Mam na myśli oczywiście tu trzy rozbiory, do których doprowadziła nas szlachta. Od czasu gdy odzyskaliśmy niepodległość, podświadomie pragnęliśmy powrotu czasów, kiedy to My jako państwo rozdawaliśmy karty, a nie graliśmy jak nam kazano. Niestety późniejsza jak i obecna polityka wewnętrzna, gospodarcza oraz zagraniczna (uznawanie suwerenów: ZSRR, USA) czy pozostawanie w strukturach Unii Europejskiej, nie pozwala na realizację tego typu marzeń. Dopóki nie będzie skutecznej dalekosiężnej polityki społeczno-gospodarczej oraz przemyślanej polityki zagranicznej, imperializm w Polskim wydaniu nigdy nie zostanie zrealizowany.