Patryk Płokita - „Nacjonalizm Nowej Fali”, część druga, ubiór i słuchana muzyka

Wstęp

Przechodzimy do rozważań na temat obecnego nacjonalizmu na poziomie meta, który został nazwany przez autora określeniem „nacjonalizmu nowej fali”. W części drugiej zajmiemy się ubiorem na konkretnych przykładach. Skupimy się także na słuchanej muzyce przez środowisko.


Ubiór

Na pewno bezapelacyjnie nacjonaliści nowej fali odrzucają imidż typowego „agro-skina” (Glany, łysa głowa, szelki, spodnie moro, itd.). W obecnym środowisku nacjonalistycznym często uważa się to za przejaw bycia „passe”. Z racji tego można zaobserwować ludzi w środowisku, którzy próbują coś w tym kierunku zrobić i zmienić.

Pierwszym przykładem nowego wyglądu, jaki stosują nacjonaliści nowej fali, to ewolucja wyglądu oi'a/oi’owca, z „podprogowym przekazem ideowym”.  Łysa głowa lub krótko ścięte włosy „na szlachcica”, lub „na wikinga”. Nakrycie to kaszkiet lub czapka z daszkiem, z ideowymi wpinkami. Reszta ubioru to najczęściej t-shirt odwołujący się np. do walki o wolną Palestynę na zielonym tle. Idealnie! Łamanie formy i wykrystalizowanie przekazu to element nacjonalizmu nowej fali.

Co do wyglądu warto poruszyć tutaj wątek tatuaży. Część z nacjonalistów nosi je na swoim ciele. Polski orzeł, mały powstaniec warszawski, wikingowie, członkowie drużyny pierwszych Piastów, to tylko przykłady. Inni ludzie ze środowiska w ogóle nie posiadają na swoim ciele tatuaży. Po prostu nie widzą sensu, aby w takiej formie przekaz ideowy trafiał w świat.

Drugim przykładem ubioru nacjonalisty nowo-falowego pozostaje rozpoznawalny strój autonoma, w postaci czarnej czapki, koszulki, spodni, spinek wbitych w ubiór i wiele ewolucji w tym kierunku, chociażby bandamy z „trupią szczęką”. Ten sposób ubioru, pomimo że stosowany głównie na czarnych blokach, wgryzł się nierozerwalnie z ideą nacjonalistyczną. Nikt nie spodziewał się, że starczy zaledwie dziesięć lat i stanie się już pewną tradycją?

Trzecim typem ubioru, i ostatnim zaobserwowanym przez autora, jest po prostu styl ubierania się jak „normik”. Nie chodzi tu o „zdradę idei”. Pośród środowiska mamy ludzi, którzy nie widzą sensu, aby ukazywać takiej formy ekspresji ideowej w wykorzystaniu ubioru. (Co ciekawe, niektóre zespoły nowo falowe przełomu lat 70 i 80 XX w., też ubierały się jak „normiki swoich czasów”. Chciano w ten sposób podkreślić „moralność i normalność”).


Muzyka

Bardzo dużo zmieniło się od lat 90 XX wieku. Mało spotyka się ludzi w obecnym środowisku, którzy słuchają tylko i wyłącznie RAC'u, pagan metalu oraz BMNS. Powtórzę to jeszcze raz. Idea nacjonalistyczna ewoluuje. Nie stoi w miejscu. Dostosowuje się do obecnych realiów. Widać to też na poziomie słuchanej muzyki w środowisku.

Co można wymienić z muzyki słuchanej przez nacjonalistów nowej fali? Spectrum jest dosyć szerokie, a czasem wydawałoby się, że sprzeczne.

Pierwszym przykładem pozostaje styl muzyki elektronicznej określany mianem „synthwave” lub „Retro Synth Wave”. Przykładem artysty w tym gatunku pozostaje „Perturbator”. Na dobrą sprawę jest to nostalgiczna muzyka elektroniczna, która w swojej aranżacji stara się powrócić do klimatu lat 80 XX wieku.

Drugi przykład to muzyka jazzowa, funky i breakbeat. Nie chodzi o tą z USA, tylko o zespoły funkcjonujące w dawnym bloku wschodnim. Na dobrą sprawę muzyka tego typu nie powinna istnieć. Pełna jest ekspresji i pozytywnych dźwięków jak na szarą rzeczywistość państw „drugiego świata”. Zapewne czytelnik zastanawia się, czy w Polsce istniała taka muzyka. Odpowiedź brzmi: tak. Przykładem jest „Poznańska Orkiestra Rozrywkowa”. (Aby znaleźć taką muzykę wystarczy wpisać w wyszukiwarkę YouTube „Funky USRR”, „Funky DDR”, „Funky Estonia” itd.).

Trzeci przykład to współczesna elektronika. Dominuje tu gatunek „hardbass”, zapoczątkowany w Rosji, z charakterystycznymi dźwiękami, które określa się mianem „donk”. Oprócz tego podgatunku, współcześni nacjonaliści słuchają np. „goa trance”. Docenianym artystą w środowisku jest „Juno Reactor”.

Przykładem czwartym pozostaje muzyka zespołów, gdzie dominuje gitara elektryczna. Co z rockiem antykomunistycznym? Spuściznę sceny RAC, nacjonaliści nowej fali, traktują jako pewną tradycje. Kanon, jaki powinien znać człowiek ze środowiska i czasami wracają do słuchania tego typu muzyki. Oprócz tego, nacjonaliści słuchają… punk rocka! Dla niektórych może się to wydawać dziwne i sprzeczne ideologicznie.

Dla przykładu obecny redaktor naczelny Szturmu lubi „Blade Loki”. Oprócz tego autor tego tekstu szanuję wkład zespołu „Dezerter” na początku swojej działalności, zwłaszcza w semantyce i tekstach na temat walki z systemem. Przykładem utwór pt.: „Spytaj Milicjanta”.

Dlaczego nacjonaliści nowej fali słuchają punk rocka? Widzą w nim bunt przeciwko systemowi, który gnębi naród. Współczesny punk rock został przejęty w dużej mierze przez lewacką i antifiarską inicjatywę. Pomimo tego są i istnieją zespoły odwołujące się do ulicznego grania, tzw. „street punk oi”, w którym polski nacjonalista może się odnaleźć. Najlepszym przykładem pozostaje jak do tej pory zespół „Awantura”. Innym przykładem lubelski zespół „All Bandits”.

Przykładu piąty to zbiorcze określenie wielu gatunków pod szyldem: „muzyka najcięższa i najbrutalniejsza”. Skategoryzowana nieprzypadkowo. Z cięższej elektroniki będzie dominował industrial jak „Suicide Commando” albo „Hocico”. Czasem przedstawiciele nacjonalizmu nowej fali słuchają „ambitne” albo „drone metal”. Jeśli chodzi o gitarowe brzmienie będzie tutaj miejsce na hate’core, death metal, deathcore, grindcore czy black metal.

Oprócz ciężkiej elektroniki i brutalnej metalowej „łupaniny”, pozostaje kwestia „ciężkiego rapu”. Jeśli chodzi o newschool przykładem „Ghostmane”. Jeśli chodzi o Polskę to pozostaje: „Słoń”, „Opał” oraz „Eripe”. „CR” także należy do mocniejszych brzmień na scenie rapowej, ale przekaz ideowy jest tutaj zupełnie inny. Na dobrą sprawę to pierwszy w Polsce nacjonalistyczny rap, „bez pudrowania”.


Podsumowanie

Nacjonaliści nowej fali dostosowują ubiór do obecnych czasów. Widać w tym pewien pragmatyzm, jeśli chodzi o ideowe wykorzystywanie środków przekazu informacji. Zdarza się, że funkcjonują nacjonaliści, którzy nie przykuwają swojej uwagi do wyglądu zewnętrznego i ubierają się „normalnie”.

Autor wymienił szerokie spectrum gustów muzycznych pośród środowiska. Zapewne wiele czytelników będzie doszukiwać się, że „coś nie zostało dodane” lub „nie zostało napisane” w tym tekście. Ten tekst pozostaje formą wymieniania przykładów, które można mnożyć i wymieniać. Dlatego też twórca tego tekstu chciałby dodać, że słuchany jest przez nacjonalistów także: folk polski, folk irlandzki, szanty, muzyka grana przez polskich bardów (np. Dawid Hallmann), muzyka klasyczna, zespoły elektroniczne typu „Die Antwoord” z RPA, albo „Little Big” z Rosji. Wszystko pozostaje kwestią gustów, a o gustach „podobno się nie dyskutuje”.


Patryk Płokita