Wydrukuj tę stronę

Adam Busse - The Spear. European Nationalist Magazine. No. 1, 2018 – recenzja

W roku bieżącym w środowisku europejskich nacjonalistów powstała kolejna inicjatywa, mająca być w głównym założeniu platformą wymiany myśli i poglądów między nacjonalistami z różnych krajów Starego Kontynentu. Składają się na nią internetowe czasopismo „The Spear. European Nationalist Magazine” oraz portal spear-national.org, z którego można pobrać za darmo pierwszy numer „The Spear”, zapisany w wersji PDF. Jak widać po okładce pierwszego numeru, można się spodziewać sporej dawki nacjonalistycznej i rewolucyjnej publicystyki, wymierzonej w Unię Europejską oraz uderzającej w kanon liberalno-lewicowych wartości, warunkujących dzisiaj nową tożsamość wywodzącą się z pokolenia rewolty 1968 roku. Tego żywotnego ducha walki o odrodzenie Europy symbolizują włócznie wbite w flagę UE, na szczycie tych włóczni widnieją flagi Polski, Serbii, Rosji, Czech, Niemiec, Holandii i Hiszpanii. To pokazuje istotę oraz cele współpracy publicystycznej w środowisku „The Spear”, które tworzą publicyści z wyżej wymienionych krajów.

Pierwszy numer otwiera deklaracja ideowa czasopisma. Czytamy w niej: Traktat z Maastricht, który stworzył Unię Europejską, był nieformalną deklaracją wojny na wszystkie narody Europy. Celem tej Unii jest całkowite zniszczenie historycznych narodów europejskich, a od 1992 roku każde działanie Unii Europejskiej sprawiło, że zbliżamy się do naszej śmierci. Konflikt ten może zakończyć się jedynie końcową klęską jednej ze stron – nacjonalistów lub zdrajców. Dla nas jedyną opcją jest pokonanie zdrajców, którzy chętnie służą wrogowi narodów europejskich. Odrzucamy wszelkie kompromisy fałszywych nacjonalistów i tzw. „eurosceptyków”, którzy poddają się Nowemu Porządkowi Światowemu. (tłum. red.) Następnie autorzy deklaracji wskazują w niej na potrzebę połączenia sił w walce z islamizacją i dechrystianizacją Europy, promowaniem dewiacji seksualnych oraz postaw antyrodzinnych, niszczących tradycyjne role płciowe i rodzinne, multikulturalizmem i utopijną ideologią wielorasowego społeczeństwa oraz kapitalizmem, dyktaturą banków i międzynarodowych korporacji. W dalszej części deklaracji jest zawarty antyszowinizm: Postawimy przykład europejskiej solidarności i jedności, odrzucając szowinizm i waśnie między historycznymi narodami europejskimi. Nie będzie konfliktu ani orędownictwa rewizji terytorialnej między ruchami narodowymi, które podpisują tę deklarację. (tłum. red).

Po deklaracji ideowej przechodzimy do części właściwej czasopisma, czyli tekstów przedstawicieli europejskich ruchów nacjonalistycznych. Pierwsze dwa teksty napisali przedstawiciele czeskiej organizacji Dělnická mládež, Erik Lamprecht i Jakub Svoboda. W pierwszym tekście szef Młodzieży Robotniczej omawia działania czeskiego ruchu narodowego od początku XXI wieku do chwili obecnej. Wskazał, że od początku XXI wieku czeski ruch narodowy poprawiał swoją jakość oraz sukcesywnie zyskiwał potencjał społeczno-polityczny, co zaowocowało wielkimi demonstracjami w Janovie w 2008 roku. Przybliżył lata 2009-2010, kiedy miały miejsce represje wobec czeskich nacjonalistów w ramach policyjnych operacji „Moc“ I i II oraz „Lotta“ I i II (w połowie 2009 roku) i ich negatywny wpływ na rozwój ruchu. Zaznaczono, że Dělnická strana (Partia Robotnicza) i jej następczyni, Dělnická strana sociální spravedlnosti (Robotnicza Partia Sprawiedliwości Społecznej), były wówczas dominującymi organizacjami narodowymi w Czechach. Po 2010 roku nastąpił spadek aktywizmu, wobec tego trzeba było zredefiniować w opinii autora artykułu dotychczasową działalność organizacji młodzieżowej oraz związać się z europejskimi ruchami narodowymi. Lamprecht pisze, że w bieżącym roku według liderów osiągnęła partia swój szczyt, a zdobywający doświadczenie młodzi aktywiści postanowili przedstawić nowy projekt mający na nowo ożywić czeski ruch narodowy. Dlatego powołano Front Narodowy i Społeczny (NSF). W założeniu Lamprechta organizacja ta winna być nową jakością, opierającą się o tradycje czeskiego nacjonalizmu, oferującą aktywistom coś nowego, ruch społeczny o ambicjach politycznych.

W drugim tekście szef struktur DSSS w Brnie, Jakub Svoboda, nakreśla trzy główne filary: wiarę, wytrwałość i profesjonalizm. Zaznacza, że nie są to jedyne warunki, na które musi zwrócić uwagę każdy potencjalny lider stowarzyszenia lub organizacji narodowej, ale te trzy filary i ich komponenty mogą pozwolić na budowę, uformowanie oraz ukształtowanie nowoczesnego ruchu narodowego w Czechach. Na pierwszy filar, czyli wiarę, w opinii autora składają się stabilny światopogląd (zapewniający porządek i bezpieczeństwo ruchu, stanowiący kanon określonych wartości, zasad i działań), przyjaźń (będąca podstawowym elementem, przyjazne relacje pomagają we wspólnych działaniach, rozwiązywaniu problemów i wykonywaniu różnych zadań) oraz wizja lepszej przyszłości (stanowiąca cel aktywizmu, wynikający ze stabilnego światopoglądu, co jest napędem dla każdego aktywisty walczącego o przyszłość siebie, bliskich, rodziny oraz Narodu). Drugi filar, czyli wytrwałość, dzieli się na ściśle ze sobą powiązane wytrwałość fizyczną (uprawianie sportu, treningi umacniające przyjaźnie i gotowość do samoobrony, które usprawniają fizycznie ludzkie ciało i pozwalają dzięki temu lepiej znieść zmęczenie, kontuzje i inne czynniki mogące negatywnie wpływać na działalność) i psychiczną (czyli umacnianie przyjaznych relacji poprzez gry, muzykę, sport, wspólne spędzanie czasu oraz pomoc potrzebującym kolegom, co pomoże walczyć z utratą motywacji, sensu swojego aktywizmu czy niechęci). Trzecim filarem jest profesjonalizm, na który składają się: określenie celu, jaki należy osiągnąć, trzymanie się właściwej drogi działania oraz działalność, której nie podejmuje się anonimowo. Kończąc artykuł, Jakub Svoboda, przypomina, że opiera jego założenia o swoje doświadczenie i obowiązek jego przekazywania potencjalnym aktywistom.

Następny tekst jest zaproszeniem na 3. kongres europejski, który odbędzie się w dniach 11 i 12 maja 2018 roku w Niemczech, a jego organizatorem jest Junge Nationaldemokraten. Konferencja będzie gościć delegacje ruchów nacjonalistycznych z szeregu krajów europejskich, w jej ramach przewidziane są wykłady, dyskusje, prezentacje książek i wszelkich treści kulturalnych oraz koncert (na którym zagrają niemieckie zespoły Flak i Anthrazit, fiński Marder oraz włoski Hobbit). Manifest ideowy konferencji ma charakter paneuropejski, co można zauważyć czytając go: Zbawienie Europy i palące kwestie naszych czasów wymagają wspólnej odpowiedzi ze strony europejskich narodów. To zadanie wymaga od nas wszystkich wielkich wysiłków. Nowe podejścia i rozwiązania nie mogą zatem powstawać w oparciu o konflikty historyczne. Tylko szacunek dla poświęceń naszych europejskich braci i sióstr pozwala nam domagać się prawa i sprawiedliwości także dla naszych własnych ofiar. Jako sygnatariusze i uczestnicy, jako europejscy nacjonaliści uznajemy konieczność wzajemnej i pełnej szacunku współpracy na rzecz ochrony naszej narodowej suwerenności i tożsamości w Europie Wolnych Narodów. Dostrzegamy również potrzebę tworzenia rozwiązań ponadnarodowych w sensie europejskiego nacjonalizmu. Jako nacjonaliści europejscy dążymy do silnej Europy, która chroni i promuje swoje narody, kultury i osobliwości. Zachód z wielowiekową historią jest fundamentem, na którym jest zbudowana Europa Przyszłości. Chcemy się uczyć od siebie nawzajem, przedyskutować najważniejsze kwestie i zwrócić Europę w ręce spadkobierców jej twórcy. Jesteśmy regeneracją Europy. (tłum. red.).

Później przechodzimy do relacji z Drezna, gdzie odbył się w bieżącym roku kolejny marsz pamięci. Przypadał on w rocznicę zbombardowania miasta przez alianckie lotnictwo, które miało miejsce w noc z 13 na 14 lutego 1945 roku (w jego wskutek zniszczone zostało całe miasto na przestrzeni ok. 39 km2, a śmierć wg różnych statystyk poniosło od 30 do 200 tysięcy ludzi). W marszu wzięło udział ok. 600 osób, w tym delegacje z sześciu krajów europejskich – Serbii, Szwecji, Czech, Cypru, Francji i Hiszpanii. Marsz przeszedł z dworca kolejowego Drezno-Reick przez miejsca pamięci o bombardowaniu do Wielkiego Ogrodu. W przemówieniach zaznaczano, że zniszczenie Drezna przez aliantów było zbrodnią wojenną, mówiono o bezcelowości tej operacji oraz obowiązku pamięci o tych wydarzeniach. Mimo, iż manifestacja miała spokojny przebieg, to znów – jak co roku – dali o sobie znać aktywiści skrajnej lewicy.

Po relacji z Drezna pojawia się tekst hiszpańskiego nacjonalisty, Santiago Gonzaleza. Jest on oficjalnym przedstawicielem Movimento Pueblo. W tekście zatytułowanym „Europe and the Third World. Same combat – same struggle“ wskazał na fakt, iż od zakończenia zimnej wojny i rozpadu Związku Radzieckiego zmieniły się standardy i reguły gry geopolitycznej. Pisze, iż oczywistym jest wpływ tych wydarzeń na ukształtowanie się stanu wojny ideologicznej w Europie – w niej media masowego przekazu, system edukacji publicznej oraz rozgłos są w służbie demoliberalnego systemu. Podjął temat nowej metody wojny konwencjonalnej w XXI wieku, jakim są przepływy imigracyjne kierowane na Europę, której kraje (szczególnie kraje zachodnie) odpowiedzialne są za konflikty i wojny w Afryce oraz na Bliskim Wschodzie, prowadzące w dalszej konsekwencji do destabilizacji regionu. Przypomina o powiązaniach masowej imigracji z kapitalizmem, które prowadzą do niszczenia gospodarek narodowych w krajach Starego Kontynentu (poprzez sprowadzanie imigrantów w charakterze taniej siły roboczej) oraz zaznacza obowiązek wspierania Syrii Baszara al-Assada, Iranu, Libanu oraz opozycji politycznej w Bahrajnie i powstańców Huti w Jemenie. Następnie przechodzimy do manifestu rosyjskiej organizacji narodowo-monarchistycznej i antykomunistycznej Ruskoje Imperskoje Dwiżenie. W manifeście Rosjanie wskazują na model państwa carskiego i imperialnego, który łączy w sobie siłę państwa, społeczne gwarancje obywateli i nienaruszalność bezpieczeństwa. Wszystko, co jest potrzebne państwu jako najwyższa forma organizacji społeczeństwa. (tłum. red.). Uważają, że kwestię dynastii panującej w Rosji powinien rozstrzygnąć Wszechrosyjski Sobór Ziemski. Zaznaczają, iż od rewolucji bolszewickich naród rosyjski nie żyje we własnym państwie, stąd jednym z postulatów jest utworzenie rosyjskiego państwa narodowego. Hasłem organizacji określającym stosunek do liberalizmu, kapitalizmu i demokracji jest fraza św. Jana z Kronsztadu: Demokracja w piekle, Królestwo w Niebie.

W następnym tekście aktywista Serbskiej Akcji, Ilija Sredojević, stara się odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule. Czy chrześcijaństwo jest aryjską czy żydowską wiarą? Artykuł rozpoczyna od konkluzji, że chrześcijaństwo od samego początku było oczerniane z wielu stron w historii, a XXI wiek nie jest tutaj wyjątkiem od tej reguły. Autor stara się zbadać ten problem z perspektywy prawosławia. W analizie powołuje się na dzieła świętego Mikołaja Velimirovicia („Nowe Kazanie na Górze“) i Dmitrije Ljoticia, wskazuje na wrogość judaizmu do chrześcijaństwa, nienawiść żydów do Jezusa Chrystusa i Matki Bożej (wynikającą z judaizmu rabinicznego, który opiera się na księgach Talmud i Miszna). Podkreśla również fakt, iż religia chrześcijańska ma charakter uniwersalny, ale nie antynarodowy biorąc pod uwagę cechy narodowe, kulturowe i rasowe każdego narodu. Wg autora Serbowie jak każdy inny stary naród europejski są częścią Aryana lub Jafeta, którą Święty Mikołaj przestrzegał przez los jako honorową rolę głównych nosicieli chrześcijaństwa na świecie. Powodem, dla którego Bóg wybrał Aryjczyków, jest oczywisty wyższy poziom dojrzałości cywilizacyjnej, który miał zostać użyty do stworzenia chrześcijańskich dzieł. (...) Jasne jest, jaką rolę w kulturze chrześcijańskiej odegrały inne elementy staroaryjskiej spuścizny, takie jak stare hellenistyczne nauki o filozofii, logice i retoryce, z którymi Boskie prawdy chrześcijańskiej wiary zostały wyjaśnione, a mianowicie jego dogmat wyznaczony na Soborze Powszechnym przez Ojców Kościoła. (tłum. red.) Wskazano również, że państwowość oparta o symbiozę Kościoła i państwa nie byłaby do pomyślenia bez prawa rzymskiego. Te, jak i inne czynniki zdaniem autora artykułu wskazują, iż cywilizacja chrześcijańska powstała w Europie, a chrześcijaństwo jako wiara bardziej związane jest z tożsamością europejską.

Kolejne teksty pochodzą od polskich nacjonalistów z Trzeciej Drogi, która jest jedną z organizacji tworzących inicjatywę „The Spear“. Znajdujemy tam trzy teksty. Dwa pierwsze to przełożone na język angielski artykuły zatytułowane „Jesteśmy nacjonalistami!“ oraz „Cywilizacja Czasów Próby“ (autorem tego drugiego jest Bartosz Biernat), które w wersji polskiej można odnaleźć na portalu Trzeciej Drogi. Trzeci tekst, autorstwa Dawida Kaczmarka, pt. „Whatkind of nationalism do we want?“ zawiera szereg konkluzji dotyczących obecnego położenia ruchów nacjonalistycznych w Europie po 1945 roku. Jedną z nich jest potrzeba opracowania i przyjęcia idei mogącej sprostać wyzwaniom XXI wieku. Wskazuje, że ideologia Trzeciej Pozycji może zapewnić odrodzenie się prawdziwego radykalizmu. Radykalizmu jako postawy, stanowczego i dogłębnie racjonalnego sposobu życia określającego indywidualne podejście do idei oraz przekonania i metod realizacji. Filozofia myśli i czynu powinna opierać się na trzech komponentach: oddzielnych organizacjach, ich szerokiej społeczności oraz wspólnym potencjale. Warto wspomnieć też o tym, że należy zreformować aktywizm i dostosować się do zmiennych warunków środowiska, które w XXI wieku zmieniają się i trudno będzie podjąć się walki z nowoczesnymi tendencjami czy światopoglądami, które nam zagrażają, w oparciu się o przestarzałe schematy i koncepcje.

Przedostatnim tekstem numeru jest artykuł Karela van Rossuma z Zwart Front. Nosi on tytuł „Zwarte Piet“ i rozpoczyna się opisem części tradycyjnej uroczystości Sinterklaas, zwanej Zwarte Piet: Black Pete jest postacią w jaskrawo zabarwionych staroświeckich strojach na przykład z XVIII wieku, z czarną twarzą, czerwonymi ustami, złotymi kolczykami i kręconymi włosami. Jest pomocnikiem Sinterklaasa, który jest lokalną adaptacją św. Mikołaja, biskupa bizantyjskiego, który był między innymi znany z ratowania dzieci. Holendrzy skupiają się wokół dzieci, porównywalnych do Świąt Bożego Narodzenia. Sinterklaas przybywa 18 października na parowcu ze swoimi pomocnikami przynoszącymi prezenty dla wszystkich dobrych dzieci w Holandii. Każdego dnia do 5 grudnia wkładają buty do komina (lub w czasach współczesnych zwykle do drzwi lub grzejnika), wkładają rysunek lub marchewkę (dla konia Sinterklaasa, którym on jeździ po okolicy po dachach), a gdy się obudzą następnego dnia, będzie dla nich mały prezent lub upominek (ze względów higienicznych zazwyczaj zawinięty w torbę). Tradycyjnie, złe dzieci zostaną umieszczone w workach jutowych i przewiezione do Hiszpanii, gdzie z jakiegoś powodu przebywa święty Mikołaj (gdy nie przebywa w Holandii) lub alternatywnie zostają pobite przez Black Pete’a. Przybliżenie tego holenderskiego święta przez autora jest wstępem do rozważań nad dyskusją dotyczącą Czarnego Pete’a, który jest główną figurą świąteczną dla Holendrów. Dyskusja nad tym zagadnieniem jest w Holandii jedną z osi konfliktu między nacjonalistami a skrajną lewicą. Początek temu dał performer Quincy Gario, który w 2010 roku przybył na Sinterklaas w koszulce z hasłem „Zwarte Piet isracisme!“, za co został aresztowany. Wg badań z tego roku 93% Holendrów jest za tradycyjną formą Pete’a, co jest silnym głosem biorąc pod uwagę fakt, że Holandia to kraj z dużą ilością imigrantów. W artykule van Rossum zwraca uwagę na to, że walka z Black Pete jest przykładem walki z tradycyjnymi świętami Holendrów na rzecz zniesienia ich bądź przekształcenia na bardziej „tolerancyjną“ i „multikulturalną“ modłę. Przy czym lewicowo-liberalne lobby nie waha się nawet wykorzystać Antify do swoich celów (pozwalając na używanie przemocy wobec nacjonalistów). Holender wskazuje również na to, że wycofywanie Sinterklaas na rzecz Halloweenu i Santa-Clausa przyspiesza globalizację oraz polaryzację społeczeństwa co roku w sprawie Czarnego Pete.

Numer zamyka tekst redakcyjny o następującej treści: Ostatnie zmiany na arenie międzynarodowej otworzyły zupełnie nowy okres w historii naszego świata. Nadszedł czas, kiedy zagrożenia dla narodów europejskich bardziej niż kiedykolwiek stały się zjawiskami transgranicznymi. Wymaga to od nas całkowitej zmiany sposobu myślenia i ustanowienia nowych, i konkretnych struktur dla wspólnych działań i inicjatyw. Jednak każdy rozsądny aktywizm również musi mieć mocne i ideologiczne podstawy. Dziś, kiedy publikujemy pierwszy numer magazynu „The Spear“, wierzymy również, że stanie się on w przyszłości podstawą nie tylko do rozwijania europejskiej ideologii nacjonalistycznej, ale także do planowania konkretnych działań prowadzonych przez nasze grupy i stowarzyszenia. Chcielibyśmy podziękować wszystkim autorom i współpracownikom za cierpliwość i zaangażowanie w nasz projekt. Zapraszamy wszystkich tutaj, aby popularyzować. Bądź częścią Włóczni! (tłum. red.)

Podsumowując, 47 stron tekstów o różnej tematyce w języku angielskim, szata graficzna wykonana przez Resistance Arts, łatwy dostęp i możliwość pobrania numeru za darmo świadczą bardzo dobrze o pierwszym numerze czasopisma „The Spear“. Pozostaje mieć nadzieję, że ta inicjatywa będzie się stale rozwijać i stawać się w dalszej perspektywie solidną platformą do wymiany myśli i dyskusji publicystycznej między nacjonalistami z różnych krajów europejskich.

Adam Busse